Prowadzenie firmy to trwająca nieustannie kampania na wielu frontach. Z jednej strony firma to źródło dochodu, ale na drodze do wysokich zysków może stanąć wiele przeszkód. Będąc właścicielem, nawet niedużego przedsiębiorstwa, trzeba zadbać o płynność finansową, stałe przychody, wyposażenie, towar czy też bezpieczeństwo lokalu, w którym prowadzi się biznes. Nawet najwyższa sumienność nie jest gwarancją tego, że ktoś nie włamie się do lokalu i nie zniszczy wyposażenia lub nie dojdzie do kradzieży w firmie, i że zawsze zachowamy płynność finansową. By być spokojniejszym o finanse warto zdecydować się na ubezpieczenie działalności gospodarczej, które nie wyeliminuje niepożądanych zdarzeń, ale zabezpieczy przed ich skutkami.
Obowiązkowe ubezpieczenie – rodzaje działalności zobligowane do wykupienia polisy
Obowiązek wykupienia ubezpieczenia wynika z tego, że w niektórych profesjach istnieje podwyższone ryzyko wyrządzenia szkody osobom trzecim. Oczywiście krzywda nie musi wynikać z celowego działania. Prozaicznie może pojawić się błąd w sztuce, który będzie krzywdzący właśnie dla trzeciej osoby (np. klienta). Szczególne ryzyko obejmuje takie profesje jak radca prawny, agent ubezpieczeniowy, inżynier budownictwa czy notariusz. Wysokim ryzykiem objęta jest także osoba prowadząca biuro rachunkowe. Osoby zajmujące się tymi profesjami są więc zobowiązane do wykupienia ubezpieczenia OC.
Zobacz również: Niski ZUS - wielkie nadzieje dla nowych firm i mikroprzedsiębiorców
Warto jednak przemyśleć wykupienie ubezpieczenia OC nawet jeśli jako przedsiębiorcy nie mamy takiego obowiązku. W zależności od tego, jaką firmę prowadzimy, może dojść do sytuacji, w której osoba trzecia zostanie pokrzywdzona w wyniku naszych działań czy decyzji. Mechanik może źle usunąć usterkę, przez co dojdzie do wypadku, fryzjer przypadkowo może zniszczyć włosy, a w sklepie przez nieuwagę możemy najechać na klienta wózkiem paletowym.
Często taki taki nieszczęśliwy wypadek może się wiązać z wypłaceniem często dużego odszkodowania. Pojawia się ryzyko, że stracimy płynność finansową, co w najczarniejszym scenariuszu doprowadzi firmę do zamknięcia. Koszt ubezpieczenia OC nie musi być dużym obciążeniem, a zabezpiecza firmę w trudnych chwilach.
Co obejmuje ubezpieczenie firmy?
Ubezpieczenie warto odpowiednio dobrać w zależności od rodzaju prowadzonej firmy. Spotkanie z agentem ubezpieczeniowym może w tym pomóc. Będąc przedsiębiorcą możesz skorzystać z całego wachlarza ubezpieczeń, które oferują towarzystwa. Jeśli prowadzisz sklep spożywczy to rozsądne wydaje się ubezpieczenie wyposażenia (urządzeń, maszyn). Do przemyślenia pozostaje również ubezpieczenie lokalu. W zasadzie zagrożenie utraty majątku, kradzieży czy wandalizmu mogą dotknąć praktycznie każdego przedsiębiorcę. Polisa może także zabezpieczać mienie przed ogniem, powodzią, wybuchem, przed kradzieżą z włamaniem oraz wandalizmem.
Warto przeczytać: Samochód w firmie na nowych zasadach
Propozycją idealną jest wykupienie ubezpieczenia all risk (ubezpieczenia od wszystkich ryzyk). Tego rodzaju polisa ubezpiecza firmę przed wszystkimi niebezpieczeństwami. Ale to nie jedyny plus tego rodzaju ubezpieczenia. Bardzo istotną kwestią, która jeszcze bardziej zwiększa komfort ubezpieczonego, jest to, że o wiele łatwiej jest otrzymać odszkodowanie z tego typu ubezpieczenia. Wynika to z tego, że to na barkach ubezpieczyciela spoczywa tzw. ciężar udowodnienia. To oznacza, że jeśli ubezpieczyciel ma wątpliwości co do tego, czy odszkodowanie się należy, sam musi wskazać punkt w umowie, który wskazywałby na to, że ta czy inna szkoda znajduje się na liście wyłączeń, czyli nie jest objęta ubezpieczeniem.
Rodzaje ubezpieczeń dla firm, które warto rozważyć
Każda działalność gospodarcza narażona jest na różne niebezpieczeństwa wynikające z jej prowadzenia. Jeśli prowadzimy sklep spożywczy, istnieje ryzyko, że zostanie on okradziony, powstanie pożar lub zbita zostanie sklepowa witryna. Ale istnieją także inne zagrożenia, przed którymi chronią przedsiębiorców odpowiednie pakiety ubezpieczeń. Jakie ubezpieczenia mogą stanowić o bezpieczeństwie każdej firmy?
1. Ubezpieczenie od utraty zysku
Wypracowanie zysku w każdej firmie jest kluczowe dla jej dalszej działalności. Ryzyko utraty płynności istnieje i może być wynikiem różnych przyczyn. Niepożądane, losowe zdarzenia, utrata mienia czy kradzież mogą pozbawić firmę możliwości funkcjonowania i w następstwie generowania przychodu. Da się jednak zapobiec konsekwencjom wynikających z niefortunnych zdarzeń. By zachować płynność finansową, warto zdecydować się na wykupienie ubezpieczenia od utraty zysku.
Ubezpieczenie od utraty zysku zapewnia firmie bezpieczeństwo, dzięki temu, że zabezpiecza środki, jakie przedsiębiorstwo mogłoby wygenerować w normalnych realiach pracy, produkując towaru lub sprzedając produkty czy usługi. To znaczy w sytuacji, w której praca nie zostałaby zakłócona lub wstrzymana w wyniku szkody w mieniu.
2. Ubezpieczenia turystyczne
Ubezpieczenie turystyczne ma szczególne zastosowanie, jeśli pracownik firmy wysyłany jest w delegację w kraju, jak i poza jego granicami. Polisa, która chroni podróżujących służbowo, ma niemal taki sam zakres jak standardowe ubezpieczenie turystyczne. W przypadku, kiedy podróżujący pracownik wymaga leczenia, polisa pokrywa jego koszty, a także koszty ratownictwa. Możemy też liczyć na odpowiednie odszkodowanie będące wynikiem następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW). Polisa turystyczna ubezpiecza także bagaż, zawiera pakiet assistance czy OC. Z takim ubezpieczeniem pracownik jest chroniony podczas całej delegacji, łącznie z podróżą.
Zaletą tego rodzaju ubezpieczeń jest także to, że pracodawca wykupuje polisę na dane firmowe. To oznacza, że może wliczyć koszt jej wykupienia w koszty przychodu.
3. Ubezpieczenia cybernetyczne
W dobie internetu oraz środowisk pracy w chmurze, pracodawcy co najmniej w dużej części opierają swoją działalność na procesach realizowanych online. Gromadzone dane oraz mechanizmy prowadzone w sieci wymagają odpowiednich zabezpieczeń, by firma nie naraziła się nie tylko na utratę wizerunku, ale również na kary finansowe, które przeważnie liczone są w formie procentu od obrotu. To duże zagrożenie zarówno dla dużych, jak i małych przedsiębiorstw. Zabezpieczeniem przed ryzykami cybernetycznymi będzie więc wykupienie odpowiedniego ubezpieczenia. Ubezpieczenie cybernetyczne stanowi ochronę przed atakami hakerskimi, ale także przed problemami z siecią czy nawet nieuczciwością pracowników.
4. Ubezpieczenie lokalu
Lokal użytkowy najczęściej służy do prowadzenia w nim firmy. Niezależnie czy w lokalu prowadzona jest działalność usługowa, biurowa czy handlowa, lokal narażony jest na szereg zagrożeń. Zakres ubezpieczenia warto skonfigurować pod kątem rodzaju prowadzonej w lokalu działalności. Sprawdźmy polisę ubezpieczeniową i to, co obejmuje. Może się okazać, że ubezpieczenie nie chroni przed wszystkimi zagrożeniami, jakie mogą zaistnieć. W standardzie przeważnie znajduje się ubezpieczenie przed skutkami pożaru, zalaniem, kradzieżą z włamaniem. Jednak warto rozszerzyć ubezpieczenie tak, by swym zakresem obejmowało także np. cenny sprzęt elektroniczny.
Istotne jest to, by zweryfikować sumę ubezpieczenia. To znaczy, czy jest to kwota wystarczająca na ewentualny remont, który trzeba będzie przeprowadzić np. po pożarze. Nie pomijajmy także wyłączeń, by być w pełni świadomym tego, w jakich sytuacjach ubezpieczenie nie pokryje powstałych szkód. W razie potrzeby można ubezpieczenie rozszerzyć, jeśli ryzyko zaistnienia tej czy innej szkody jest realne.
5. Ubezpieczenie wyposażenia
Ubezpieczenie wyposażenia, czyli mienia firmy jest jednym z najistotniejszych zabezpieczeń przedsiębiorstwa, które dzięki polisie będzie mogło szybko powrócić do normalnego funkcjonowania w przypadku zaistnienia szkody. Ubezpieczenie mienia to także zabezpieczenie płynności finansowej oraz utrzymania się firmy na rynku.
Polisa ubezpieczeniowa obejmuje wiele ryzyk, a także wiele składników majątku. Mogą to być budynki, lokale, magazyny czy inne nieruchomości łącznie z wyposażeniem. Jest to zabezpieczenie o tyle istotne, że chroni mienie firmy przed skutkami pożaru, wandalizmu czy kradzieży z włamaniem. Istotne jest także to, by dobrać odpowiedni zakres ubezpieczenia. Wówczas możemy być spokojniejsi o to, że w razie powstania szkody sprawnie przywrócimy firmę do normalnego funkcjonowania i zminimalizujemy niepotrzebne koszty.
6. Ubezpieczenie OC
Posiadanie polisy odpowiedzialności cywilnej jest dla niektórych branż obowiązkowe. Obowiązkiem objęci są m.in. notariusze, biura rachunkowe, radcy prawni czy agenci ubezpieczeniowi. Pozostałe branże mogą się na nie zdecydować, ale takiego obowiązku nie mają. Jednak warto zauważyć, że OC może być kołem ratunkowym w wielu nieoczekiwanych wypadkach, które narażą firmę na straty. Jest to szczególnie cenne ubezpieczenie ze względu na to, że wskutek prowadzenia niektórych działalności może pojawić się sytuacja, w której poszkodowany klient wystąpi z roszczeniem. Takie roszczenia są obecnie często bardzo wysokie, a sądy zasądzają wysokie odszkodowania. To może nie tylko doprowadzić firmę do braku płynności finansowej, ale nawet do bankructwa. Z tego powodu warto zdecydować się na wykupienie ubezpieczenia OC, nawet jeśli firma nie ma takiego obowiązku.
7. Ubezpieczenie sklepu internetowego
Zarządzanie sklepem internetowym wiąże się z wieloma wyzwaniami. Trudno do końca przewidzieć przed jakimi przyjdzie stanąć właścicielowi nieszczęśliwymi wypadkami. Zamówienie może być błędnie zrealizowane, może dojść do kradzieży biura czy do pożaru w magazynie, e-sklep szczególnie narażony jest także na ataki cybernetyczne. By zapewnić firmie prowadzonej w środowisku online płynność i swoisty parasol ochronny warto zdecydować się na dobrze skonfigurowane ubezpieczenie, które będzie obejmowało swoim zakresem wiele zagrożeń. Przede wszystkim wartościowa będzie polisa OC, która zabezpieczy sklep online przed skutkami wyrządzenia szkody osobom trzecim. Nie ryzykujmy i ubezpieczmy mienie, sprzęt elektroniczny, a także produkty czy np. regały magazynowe, który są niezbędne do prowadzenia takiej działalności. Ubezpieczenie przed utratą zysku także będzie pomocne, kiedy dojdzie w firmie np. do pożaru czy zalania. Wówczas możemy być pewniejsi tego, że firma nie narazi się na wielkie straty finansowe. Warto także zwrócić uwagę na wyłączenia, czy czasem nie liście nie znajdują się zagrożenia, których zaistnienie jest realne.
Rynek, widziany okiem konsumenta to setki tysięcy zakupowych ofert. Ich atrakcyjność zależy od wielu czynników, choćby od mody, potrzeb, cen i przyzwyczajeń. Jednocześnie, jak podkreślają specjaliści od marketingu, wierność danej marce czy przywiązanie do określonych produktów, nie należą do wartości stałych[1]. Konsument może lubić sklep niedaleko domu, ale jeśli kawałek dalej odkryje ciekawszy dla niego asortyment, bez wahania porzuci miejsce, gdzie dotąd robił większość zakupów. Dlatego też coraz większe znaczenie mają programy lojalnościowe, dzięki którym oferta na stałe gości w portfelu klienta, przyjmując postać specjalnej karty, albo też towarzyszy mu jako aplikacja w smartfonie. Przede wszystkim jednak, kupując w określonym sklepie czy też sieci sklepów, konsument może liczyć na dodatkowe korzyści - wymierne i takie, które maja wymiar ponadmaterialny.
Programy lojalnościowe, w których wartością jest wygoda i oszczędność
Plastikowa karta, dla tradycjonalistów czy aplikacja dla bardziej mobilnych klientów, pozwalają z kolei podbić serca tych, którzy lubią planować zakupy i oszczędzać. Przykładem może tu być Delikarta, dostępna dla klientów Delikatesów Centrum.
Delikarta – benefity czekają w sklepie i w internecie
Dzięki Delikarcie konsumenci mogą nie tylko liczyć na promocje, ale i przy okazji poczuć się wyróżnionym, co na pewno wprawi ich w lepsze samopoczucie. Wiele produktów mogą kupić taniej niż pozostali klienci, ponieważ właśnie dla posiadaczy Delikarty przy poszczególnych towarach widnieją niższe ceny, specjalnie dla nich organizowane są również dedykowane promocje. Do założenia Delikarty wystarczą tylko cztery proste kroki, zaś obsługa konta jest niezwykle intuicyjna To także wiąże konsumenta z marką.
Dodatkowe korzyści wynikające z członkostwa w programie daje konto, do którego użytkownik ma dostęp poprzez stronędelikarta.pl oraz Aplikację Mobilną Delikatesy Centrum. Obydwa te kanały w istotny sposób rozszerzają funkcjonalności Delikarty. Można w nich m.in. aktywować dedykowane promocje czy sprawdzić swoją historię zakupów. W aplikacji na użytkowników Delikarty czekają również kupony.
Delikarta umożliwia także monitorowanie oszczędności. Logując się do swojego konta, użytkownik może sprawdzać ile udało mu się oszczędzić na poszczególnych zakupach. To doskonała forma pozytywnej motywacji i zarazem zachęty do trwania w lojalności wobec marki.
Dla użytkowników istotna jest wygoda. Dlatego Aplikacja Mobilna Delikatesy Centrum pozwala na tworzenie własnych list zakupowych, w tym dodawanie produktów do listy zakupowej z poziomu gazetki czy przepisów, co zdecydowanie ułatwia planowanie zakupów. Warto zaznaczyć, że programy lojalnościowe wykorzystujące Internet to trend, który cieszy się coraz większą popularnością.
Przeczytaj też: Mobilny handel przenika się z tradycyjnym
Programy lojalnościowe oparte o poczucie wspólnoty i przynależności
Duży Ben, sieć supermarketów alkoholowych, buduje lojalność klientów na wiele sposobów. Stworzony dla sieci program lojalnościowy zawiera pojęcie wspólnoty w samej nazwie - „Ekipa Dużego Bena”.
Program lojalnościowy ma oczywiście aspekty praktyczne. Pozwala zbierać punkty za zakupy w sklepach i umożliwia korzystanie z niższych cen i ofert promocyjnych. Elementem programu jest też aplikacja mobilna, która umożliwia znalezienie najbliższego sklepu sieci i przegląd asortymentu w telefonie, czyli nawet bez wstawania z kanapy.
Czym swoich klientów przyciąga Duży Ben?
Ważna jest i atmosfera panująca w sklepach tej sieci. Można liczyć na fachową poradę, degustację i wiadomości o wszelkich nowinkach rynkowych.
Poczucie wspólnoty wokół Dużego Bena budują także hasła reklamowe, których treść nawiązuje do wspólnego imprezowania, czerpania przyjemności z życia towarzyskiego czy pogodnego delektowania się różnymi gatunkami alkoholu.
Działania w sieci mocno wspomagają budowanie lojalności Duży Ben mocno stawia na komunikację w mediach społecznościowych. Konkursy, pełne humoru nawiązania do aktualnych wydarzeń sportowych, kulturalnych, kalendarzowych (np. początek roku akademickiego), inicjatywy ekologiczne (akcja sprzątania kapsli w Poznaniu nad Wartą), wreszcie sporo wiadomości o różnych, wartych spróbowania gatunkach alkoholu, to dobra forma budowania lojalności i zaangażowania użytkowników social mediów.
5. Program lojalnościowy Kontigo – jak zawalczyć o nowych klientów?
Poczucie wspólnoty wykorzystuje również sieci sklepów kosmetycznych Kontigo w swoim programie lojalnościowym KontigoTEAM. Uczestniczki programu otrzymują stałą zniżkę 10 proc. na pierwsze zakupy, a także prezent w postaci bonusu w wysokości 10 zł. Klubowiczki otrzymują rabaty w wysokości do 50 proc. ceny na kilkaset różnych kosmetyków dostępnych w ofercie sklepu. Co ważne, w tej grupie znajdują się produkty do makijażu i pielęgnacji różnych marek. To idealny sposób na wypróbowanie nowości i sprawdzenie aktualnych trendów w makijażu.
Potencjał programów lojalnościowych
Wiadomo już, że pewne cechy ludzkie się nie zmieniają. Lubimy kolekcjonować, rywalizować, oszczędzać nawet małe sumy, wyróżniać się spośród tłumu, ale i szukać towarzystwa. Ta wiedza zawsze może stać się źródłem nowych pomysłów i lepszej sprzedaży. W prognozowaniu trendów coraz większy nacisk kładzie się też na technikę i możliwości aplikacji mobilnych oraz mediów społecznościowych, ponieważ coraz więcej osób właśnie tutaj szuka odpowiedzi, jak zaspokoić swoje konsumenckie potrzeby. Programy lojalnościowe odpowiadają na te potrzeby.
Z badania „Przyszłość Zakupów 2030”, zrealizowanego przez Comarch i Kantar TNS[2] wynika, że już ponad 70% Polaków bierze udział w którymś z programów lojalnościowych[3]. To jednak, jak podkreślają badacze, nie jest równoznaczne z tym, że lojalność konsumenta można zdobyć raz na zawsze.. Znając potrzeby i oczekiwania konsumentów, które programy lojalnościowe pozwalają nam poznać, możemy w tej trudnej walce osiągnąć sukces i o tym właśnie warto pamiętać.
Akcje promocyjne i lojalnościowe oparte na grywalizacji, czyli dla kolekcjonerów i pasjonatów gier
Pasję kolekcjonerską odkrywa się zazwyczaj w dzieciństwie, ale tak naprawdę nigdy się z niej nie wyrasta. Dlatego też ogromnym powodzeniem cieszą się wszelkie programy, oparte o zbieranie punktów. Nieodzowny jest w takim programie także element gry, bo za dotarcie do celu, czyli osiągnięcie określonej ilości punktów, czeka nagroda.
Warto przeczytać: 5 sprawdzonych sposobów, jak ograniczyć koszty stałe i podnieść rentowność swojego sklepu
Grywalizacja – termin, który trzeba znać
Ten trend wydaje się na rynku dość silny, a specjaliści wróżą mu znakomitą przyszłość. Powstał nawet termin „grywalizacja”[4].Co oznacza? To połączenie gry i rywalizacji, czyli termin, który nazywa trend na rynku konsumenckim. Sprawia on, że chętnie zbieramy różnego rodzaju punkty, zdrapki, które potem zamieniamy na różnego rodzaju benefity, jak zniżki, bilety do kina lub inne nagrody. Najprostszym, popularnym i zawsze działającym sposobem na powracających klientów są akcje promocyjne takie jak loterie. Dobrym przykładem jest tutaj urodzinowa loteria Lewiatana https://loteria.lewiatan.pl/, w której klienci grają paragonami i mają szanse na zdobycie atrakcyjnych nagród. Ponieważ nagrody są postrzegane jako rzeczywiście wartościowe i osiągalne, klienci są zachęcani do świętowania wraz z Lewiatanem, dochodzi tu też świadomość kilku dekad wspólnej historii, co z pewnością buduje poczucie bliskości i lojalności wobec brandu.
Programy lojalnościowe nie tylko budują markę wzmacniają lojalność klientów. Często są także dodatkową zachętą do zrobienia zakupów w wybranej placówce. Jak pokazują badania ARC Rynek i Opinia blisko 60 proc.[5] w tym najaktywniejsi są uczestnicy programów organizowanych przez sieci spożywcze i drogeryjne. Patrząc na te dane wciąż warto organizować konkursy i wdrażać programy lojalnościowe, które nie tylko będą cieszyć się popularnością naszych klientów ale i zwiększą obroty sklepu. Jak wskazują badania z roku na rok zwiększa się odsetek internautów kupujących online. W 2019 już blisko 62% internautów[6] robi zakupy w sieci, a niemal co czwarty Polak online kupuje artkuły spożywcze[7], ale temu tematowi przyjrzymy się bardziej w kolejnych naszych artykułach.
[1] https://marketerplus.pl/ebook/raport-programy-lojalnosciowe-2019.pdf
[2] Raport firmy COmarch i TNS http://www.przyszlosc-zakupow.comarch.pl
[3] https://marketerplus.pl/ebook/raport-programy-lojalnosciowe-2019.pdf
[4] https://marketerplus.pl/eb i ook/raport-programy-lojalnosciowe-2019.pdf
[5] Dane pochodzą z raportu Monitor Programów Lojalnościowych ARC Rynek i Opinia cytowanego przez Portal Spożywczy.pl
[6] Raport Gemius „E-commerce w Polsce 2019”, czerwiec 2019
[7] Badania HX Study agencji Starcom dotyczące zakupów spożywczych w sieci. Cytowane za portalem dlahandlu.pl
Inmedio znaczy po środku. Jednak nie chodzi tu o położenie geograficzne, ale miejsce, w którym warto się zatrzymać. Krótki przystanek, gdzie klient znajdzie wszystko, co sprawi mu przyjemność i pozwoli oszczędzić czas. Tutaj bowiem odbierze przesyłkę kurierską, kupi upominki dla najbliższych, zrobi szybki przelew i zagra w Lotto. To sklepy prasowe przede wszystkim w centrach handlowych i biurowcach. Teraz jednak nasz klient może też wybrać Inmedio Trendy, gdzie napije się kawy, przekąsi coś i kupi alkohol. To innowacyjna, stopniowo budowana sieć sklepów, położonych w bliskim sąsiedztwie dużych osiedli. Właśnie położeniem i nieco szerszym asortymentem sklepy prasowe Inmedio Trendy różnią się od starszych wiekiem Inmedio. Łączą je natomiast przyjazne i niepowtarzalne wnętrza oraz atmosfera.
Lektura przy lampce dobrego wina
Zaletą jest to, że można tu kupić zarówno polskie, jak i obcojęzyczne gazety i czasopisma, a także książki – poczynając od romansów, poprzez poradniki, po literackie bestsellery. Już sam taki zakup pomaga przetrwać uciążliwą podróż autobusem, tramwajem i pociągiem. Gwarantuje też miły wolny wieczór albo i cały dzień w domu, a dla bardziej ambitnych klientów jest szansą nauki czy szlifowania znajomości języków obcych, jeśli skusi ich, na przykład, oryginalny Newsweek.
Nie zawsze jednak łatwo jest oderwać myśli od codzienności i pogrążyć się w lekturze czy nauce, zapominając o całym świecie. Dla niezbędnego rozluźnienia może więc przydać się lampka czegoś dobrego. Dlatego właśnie w Inmedio Trendy pojawiły się półki z winem, piwem i whisky.
Koncept Inmedio Trendy – czym sklep zachęca klientów?
Koncept Inmedio Trendy, opiera się na połączeniu doświadczenia dwóch firm – Lagardere Travel Retail - eksperta w dziedzinie non-food i Eurocash S.A., wiodącego dystrybutora produktów FMCG w Polsce, w tym między innymi alkoholi, napojów, przekąsek i wyrobów tytoniowych.
Innowacja okazała się strzałem w dziesiątkę. W ciągu roku obroty w Inmedio Trendy wzrosły o 100 procent.[1] To tym bardziej cenne, że nie chodzi ani o taśmową sprzedaż najtańszego alkoholu, ani też sensacyjnych dzienników. Sklepy prasowe Inmedio Trendy działają bowiem pod hasłem „Kultura przyjemności”, które odnosi się do ambitnego spędzania wolnego czasu.
Strefa rozrywki Inmedio czyli #heheszki
Heheszki w języku potocznym oznaczają coś, co wzbudza uśmiech.. Regały oznaczone hasztagiem #heheszki stanowią kolejną nowość wprowadzaną do sklepów prasowych Inmedio i Inmedio Trendy.. Pojawiają się w nich stopniowo i wcale nie po cichu -zmianom tym towarzyszą organizowane dla całych rodzin animacje wydarzeń i pakiety podarunkowe.
Czytaj też: #Heheszki i Evryplace – sieć Inmedio w awangardzie sklepów typu convinience
Same #heheszki to bogata oferta „dla dużych i małych dzieci”, każdy produkt w zaskakującej i niebanalnej formie. Wyeksponowane są na specjalnie zaprojektowanym i oświetlonym meblu, obok którego nie sposób przejść obojętnie
- Produkty podzielone są na cztery kategorie: do nauki, do zabawy, na ząb i na prezent. Oferta stworzona jest z myślą o potrzebach całej rodziny, co poszerza grupę docelową sklepów prasowych Inmedio o najmłodszych konsumentów[2] – wyjaśnia ideę Dariusz Sinkiewicz, dyrektor generalny Travel Essentials, Lagardere Travel Retail Polska.
Kiedy więc dorośli szukają lektury czy napojów, najmłodsi mogą buszować wśród dziecięcych czasopism, kolorowanek z ulubionymi bohaterami, topowych maskotek, pisaków, farbek, kredek i bloków rysunkowych albo gier, które staną się ulubioną wspólną rozrywką dla dużych i małych.
Tutaj też każdy roztargniony klient znajdzie sympatyczne upominki, jeśli w ciągu tygodnia zapomniał, że czeka go spotkanie, na które nie wypada wybrać się z pustymi rękoma. W Inmedio Trendy nie tylko kupi bezpretensjonalny prezent, ale i zdobędzie stosowne opakowanie – barwną torebkę albo ozdobny papier.
Przystanek w pędzie
Oczywiście Inmedio Trendy nie rezygnuje z tego, co od początku stanowiło o jego sile, czyli z atutów szeroko rozumianego punktu usługowego, gdzie klient np. odbierze paczkę kurierską. To spore ułatwienie, biorąc pod uwagę, że niewiele osób może sobie pozwolić na czekanie na kuriera w domu.
Do przyjemności, dla których wielu klientów zatrzyma się w sklepie należą z pewnością takie udogodnienia, jak gorąca kawa i ciepłe przekąski. Dodadzą nam sił, kiedy dotknie nas głód czy spadek energii. Oba produkty zaliczają się do rosnącej kategorii food-to-go, czyli żywności, którą można zabrać ze sobą - do samochodu, środków komunikacji publicznej albo na pieszą wędrówkę i skonsumować po drodze.
Co wyróżnia Inmedio Trendy?
W odróżnieniu od innych sieci sklepów, które grupa Lagardère Travel Retail prowadzi w różnych światowych centrach podróży (między innymi na lotniskach i dworcach), sklepy Inmedio Trendy, działające pod hasłem „kultura przyjemności”, można napotkać przede wszystkim w bliskim sąsiedztwie dużych osiedli mieszkaniowych. Zostały przyjęte przez klientów z sympatią i cieszą się stałym zainteresowaniem. Wyróżniają się zarówno kolorystyką, jak i asortymentem, łącząc zestaw usług i towarów, które pozwalają na zaspokojenie różnego typu potrzeb. Pozwalają oszczędzić czas, którego z reguły brakuje, jak i na chwilę go zatrzymać – dzięki lekturom i drobnym upominkom.
Powinno Cię zainteresować: Marki własne ważne w rozwoju sieci
Dobry alkohol, smakowite przekąski czy też produkty kupowane impulsywnie także działają na klientów jak magnes, a to już wkład we wspólne przedsięwzięcie grupy Eurocash S.A. Niemal wszystko, co można znaleźć w Inmedio zdecydowanie odróżnia je od innych osiedlowych sklepów. Zresztą, jak przyznają sami twórcy konceptu, to miejsca dla wymagających Klientów : ludzi z aspiracjami kulturalnymi i upodobaniem do bardziej wysublimowanych smaków, ale też z poczuciem humoru. Całość bowiem jest elegancka, ale nie pozbawiona dowcipu, który wyraża się choćby w nazewnictwie. #heheszków nie można przecież traktować z głęboką powagą. Wręcz przeciwnie - wywołują uśmiech.
Do istotnych zalet zalicza się i to, że Immedio otwarte są przez 7 dni w tygodniu.
Niewykluczone też, że sieć Inmedio Trendy jeszcze nie raz swoich klientów zaskoczy. Będzie coraz więcej półek, a na nich – z pewnością kolejne niespodzianki, a to przekonuje, że warto wpadać tam po drodze.
[1] https://franczyzawpolsce.pl/aktualnosci-128415/8399-sklepy-w-formacie-inmedio-trendy-maja-o-100-proc-wieksze-obroty
[2] http://www.dlahandlu.pl/detal-hurt/wiadomosci/heheszki-nowe-regaly-w-sklepach-inmedio-do-konca-roku-ma-ich-powstac-100,79207.html
Koniec roku zbliża się wielkimi krokami. Dla każdego przedsiębiorcy to także czas dodatkowej pracy związanej z przygotowaniem inwentaryzacji fachowo zwanej spisem z natury składników majątkowych firmy. Inwentaryzacja w sklepie spożywczym to także spore wyzwanie organizacyjne, które spędza sen z powiek właściciela sklepu. Co zrobić, aby proces ten przebiegł sprawnie? Trzeba się dobrze przygotować!
Remanent - nie taki diabeł straszny
Remanent to nic innego jak spis z natury czyli policzenie tego, co mamy w sklepie i na magazynie oraz sprawdzenie, czy liczby te potwierdzają dokumenty księgowe potwierdzające zakup towarów i ich sprzedaż. Dokumenty księgowe, z którymi należy zweryfikować listę spisanych produktów, to m.in. faktury zakupu, PZ-ty, raporty kasowe czy umowy kupna-sprzedaży. Musimy pamiętać ,że inwentaryzacja to żmudny i czasochłonny proces, dlatego nie warto zostawić go na ostatnią chwilę.
Jak sprawnie zaplanować inwentaryzację?
- Przygotuj listę czynności: pierwszy krok to przygotowanie listy czynności, jakie należy wykonać, aby sprawnie przeprowadzić inwentaryzację. Lista ułatwi nam organizację pracy.
- Wyznacz koordynatora: drugi ważny krok to wyznaczenie osoby, która będzie koordynowała spis.
- Zbierz zespół: Trzeci to wybór osób do zespołu przeprowadzającego inwentaryzację.
- Wyznacz kontrolera: Ostatnim elementem jest ustanowienie wewnętrznej kontroli, czyli kogoś, kto sprawdzi przygotowane dokumenty już pod sporządzeniu spisu.
Co podlega spisowi z natury?
Inwentaryzacji podlegają produkty handlowe, wyroby gotowe, półwyroby oraz odpady. Spis wszystkich tych towarów porządkuje wiedzę o naszych stanach magazynowych lub o brakach produktów. Inwentaryzacja pomaga także w ustaleniu faktycznego dochodu firmy w danym roku podatkowym. To, co ważne, inwentaryzacji nie podlegają tylko te towary, które fizycznie znajdują się w sklepie lub magazynie, ale również te które zostały zakupione, ale nie ma ich jeszcze na stanie (są w drodze lub jeszcze w magazynie hurtownika).
Jakie dane powinny znaleźć się dokumentach z inwentaryzacji?
- data sporządzenia spisu;
- nazwę firmy lub imię i nazwisko właściciela;
- numery pozycji;
- nazwę towaru lub innych elementów objętych spisem;
- liczbę towarów i materiałów wyliczoną w czasie spisu;
- cenę jednostkową zakupu, jednostkę miary;
- sumaryczną wartość towarów.
Dokument powinien zawierać informację „spis zakończono na pozycji …”.
Plik podpisują członkowie zespołu odpowiedzialnego za inwentaryzację oraz właściciel placówki.
Pamiętaj!
W spisie nie należy ujmować środków trwałych ani wyposażenia, np. mebli czy kas fiskalnych.
Pozycje spisu wycenia się
Na koniec spisu wszelkie towary, jakie się w nim znalazły, trzeba wycenić. Sumę z remanentu wpisuje się do Księgi Przychodów i Rozchodów na koniec roku podatkowego w ostatniej pozycji. Materiały i towary handlowe wycenia się według cen zakupu, nabycia lub według cen rynkowych na dzień sporządzenia spisu. Wyroby gotowe wycenia się według kosztów wytworzenia.
Kiedy trzeba przeprowadzić inwentaryzację?
Spis sporządza się pod koniec roku podatkowego lub w innym - przewidzianym ustawą - dniu zamknięcia księgi przychodów i rozchodów. Ustawodawca podaje, że termin spisu uważa się za zachowany, jeśli rozpocznie się on nie wcześniej niż trzy miesiące przed końcem roku obrotowego,
a zakończy 15 stycznia następnego roku.
Warto wiedzieć!
Sklep tak jak każda firma ma prawo wypracować własne szczegółowe uregulowania dotyczące przeprowadzenia inwentaryzacji, które będą uwzględniać specyfikę jego działalności.
Pomocne narzędzie - Instrukcja inwentaryzacji
Jest to rodzaj wewnętrznego regulaminu inwentaryzacji, który najczęściej zostaje przygotowany przez głównego księgowego lub osobę odpowiedzialną za inwentaryzację. Taki regulamin musi zatwierdzić osoba zarządzająca sklepem.
W regulaminie powinno się znaleźć informacje ogólne dotyczące procesu inwentaryzacji, terminy i częstotliwość przeprowadzania spisu oraz wskazane osoby odpowiedzialne za proces. Dobrze jest w regulaminie opisać także zasady szkolenia przedinwentaryzacyjnego i opis czynności związanych z przygotowaniem inwentaryzacji. Uzupełnieniem regulaminu mogą być rodzaje dokumentów inwentaryzacyjnych i zasady wyceny inwentaryzowanych składników.
Inwentaryzacja to obowiązek każdego przedsiębiorcy wynikający z ustawy o rachunkowości. Przy odrobinie chęci możemy jednak zalety tego procesu. Inwentaryzacja może być dla nas źródłem wiedzy o sklepie. Spisując towary zdobywamy informację o tym, które produkty się sprzedają a co zalega nam na półkach magazynowych. To także dobry moment na sprawdzenie czy stan faktyczny zgadza się z tym, co posiadamy w dokumentach i czy przypadkiem nie mamy przysłowiowego manka. Jednym słowem warto skupić się na zaletach, bo przez sam proces inwentaryzacji i tak musimy przejść.
Źródła:
- Inwentaryzacja od czego zacząć, portal prawo.pl, www.prawo.pl
- Jak się przygotować do inwentaryzacji, Infor.pl, www.ksiegowosc.infor.pl
Jak zarządzać czasem pracy? To podstawowe pytanie, bo dzięki tej umiejętności szybciej zrealizujemy nasze zlecenia, a jednocześnie zaoszczędzimy czas.
Co najczęściej rozprasza nas w pracy?
Czasami wydaje się nam, że praca nas przerasta, staramy się robić wszystko jednocześnie, chcąc zaoszczędzić czas, a okazuje się, że ze wszystkim jesteśmy spóźnieni. Dlaczego?
Odpowiedź jest prosta, często sami sobie jesteśmy winni, ponieważ:
- odwlekamy realizację zadań w czasie,
- brakuje nam samodyscypliny,
- wykonujemy kilka zadań jednocześnie, przez co żadnego z nich nie jesteśmy w stanie wykonać dobrze,
- nie potrafimy się skoncentrować na konkretnym zadaniu,
- brakuje nam motywacji,
- nie potrafimy wskazać, które zadania są ważniejsze, a które mogą poczekać,
- mamy bałagan w dokumentacji i miejscu pracy, a to zdecydowanie jeden z grzechów głównych zarządzania,
- chcemy wszystko zrobić sami,
- często gubi nas niecierpliwość,
- bywamy niedokładni, co zazwyczaj wynika z pośpiechu.
Przemyślana organizacja i podział pracy w placówkach handlowych
W sklepie mamy dwie równoległe rzeczywistości – to, co dzieje się na zapleczu oraz to, co ma miejsce w sklepie, w bezpośrednim kontakcie z klientem.
Porządek i świeży towar na półkach to podstawa, bo w ten sposób wywieramy pozytywne wrażenie na klientach, którzy dzięki temu darzą nas zaufaniem i chętnie do nas wracają.
Druga spawa to kompetentny, komunikatywny personel. Jeśli obsługa będzie snuć się po sklepie bez celu w złym nastroju, klient nabierze przekonania, że w sklepie panuje chaos, nad którym nikt nie panuje. Jeżeli obsługa będzie prowadzić ze sobą długie rozmowy, ignorując przy tym klientów, wtedy bardziej niż pewne jest, że kolejnym razem klient odwiedzi inny sklep.
Czytaj więcej: Obsługa klienta najsilniejszym czynnikiem, który decyduje o sukcesie sklepu
Podział zadań jest równie istotny, bo jeśli pracownik będzie biegał od regału do kasy, od sprzątania podłogi do lady ze słodyczami, to nie dość, że nie wykona niczego dobrze, to jeszcze klient będzie postrzegał nasz sklep jako miejsce, w którym wszystkim rządzi przypadek.
Oto kilka wartych uwagi metod, które pomagają zarządzać czasem i delegować zadania.
Zarządzanie czasem - metody
Technika Pomodoro, czyli minutnik w służbie efektywności
Najpierw tworzymy sobie listę zadań, zaczynając od najważniejszych, np. 1. zwiększenie przestronności w sklepie, 2. wprowadzenie nowych eko produktów, 3. zakup nowego sprzętu zwiększającego atrakcyjność sklepu i czyniącego go bardziej konkurencyjnym od innych, itd.
Realizacja jednego zadania powinna trwać 25 minut, czyli jedno Pomodoro. I założenie jest takie, aby pracować nieprzerwanie przez ten czas, bez odrywania uwagi. Po każdych 25 minutach powinniśmy robić 5-minutową przerwę.
Czyli na przykład zakładamy sobie zadanie polegające na zainstalowaniu wyspy kawowej z gotowymi kanapkami. Staramy nie odrywać się w tym czasie, by realizować inne zadania, które muszą poczekać na swoją kolejkę. W ten sposób zwiększymy efektywność własnej pracy i wykonamy zadanie.
Matryca priorytetów Eisenhowera, czyli ważne i pilne
Zgodnie z tym schematem zadania, które przed nami stoją dzielimy na:
- Ważne i pilne,
- Ważne i niepilne,
- Nieważne i pilne,
- Nieważne i niepilne.
Ważne i pilne to wszystkie te, które gonią nas z realizacją, zarówno pod względem terminu, jak i istotności, czyli na przykład wszystkie sprawy urzędowe i rozliczeniowe. Powinniśmy zająć się nimi w pierwszej kolejności.
Ważne i niepilne to z reguły to wszystko, co dotyczy na przykład naszych własnych prywatnych planów, szkoleń, a nawet wypoczynku. Warto to zaplanować.
Nieważne i pilne to między innymi rozmowy telefoniczne, spotkania czy bieżące sprawy terminowe, ale o niskim priorytecie, które można zlecić pracownikowi.
Nieważne i niepilne to wszystko to, co pożera nasz czas, a nie przynosi żadnych efektów. Warto je ograniczyć.
Metoda ABC krok po kroku
Zadania dzielimy na A, B lub C, w zależności od ich skali ważności.
Klasa A – odnosi się do zadań najistotniejszych, prowadzących do osiągnięcia oczekiwanych rezultatów. Są to zadania, które musimy wykonać sami, w pierwszej kolejności. Czyli na przykład możemy tutaj umieścić kwestie formalne, np. dotyczące stawek podatku VAT na fakturach, ponieważ umożliwi nam to uniknięcie przypisania określonemu towarowi, czy usłudze nieprawidłowej stawki.
Klasa B – to zadania istotne, ale niekoniecznie do natychmiastowej realizacji. Możemy je zrobić sami, ale równie dobrze możemy je zlecić osobom trzecim. To na przykład znalezienie nowych gablot na produkty niepakowane czy inne prace organizacyjne.
Klasa C – przypisana jest zadaniom najmniej ważnym, których wykonanie może poczekać, a ich realizację możemy bez uszczerbku powierzyć komuś innemu.
Zasada TRZOS
To bardzo prosty przepis na efektywną pracę. Najpierw wyznaczamy terminy realizacji dla wykonania poszczególnych zadań. Potem określamy, ile czasu potrzebujemy na realizację każdego z nich. A następnie dzielimy nasz dzień według proporcji 60/40, zgodnie z którą 60% czasu przeznaczamy na przewidywane zadania, a 40% na zadania nieoczekiwane oraz ewentualne przeszkody lub kryzysy, jak na przykład awaria prądu, zepsuta lodówka, terminal, który odmawia posłuszeństwa.
Błędy w zarządzaniu czasem – czego unikać?
Bardzo ważna jest też umiejętność wskazania błędów, które popełniamy podczas organizacji czasu pracy, a najczęstsze z nich to:
- Brak umiejętności zarządzania czasem lub niewłaściwe planowanie dnia oraz brak konsekwencji działań, czyli wszystko robimy na ostatnią chwilę, zadaniom mniej ważnym poświęcamy zbyt dużo czasu, na czym cierpią sprawy naglące.
- Planowanie zbyt wielu spraw w krótkim czasie lub nieuwzględnianie marginesu czasowego na sytuacje nieoczekiwane i kryzysowe. A te w branży handlowej zdarzają się często, jak chociażby niezadowolony klient, który przychodzi ze skargą na jakość oferowanych przez nas produktów. Skala zdarzenia początkowo jest nieduża, ale jeżeli nie zareagujemy natychmiast, może obrócić się przeciwko nam, stanowiąc zagrożenie dla reputacji sklepu.
- Rozpoczynanie realizacji zadań stanowiących wyzwanie w sytuacji, gdy nie możemy się dostatecznie skupić. W takim przypadku lepiej poczekać, odłożyć je na moment, gdy będziemy mieć świeższe spojrzenie.
- Planowanie pozbawione konkretów, czyli tzw. budowanie zamków na piasku. Stracimy tylko czas, a efekty będą rozczarowujące. Chcemy zmienić wystrój sklepu, ale nie wiemy dokładnie, w jaki sposób. Najpierw zorientujmy się, jakie są bieżące trendy, jakie elementy zwiększą jego atrakcyjność, a zarazem zapobiegną na przykład kradzieżom i dopiero wtedy przystąpmy do konkretnych działań.
- Oczekiwanie łatwych rozwiązań niosące ze sobą ryzyko późniejszego rozczarowania.
Szkolenia z zarządzania czasem – jak działać skutecznie?
Nie mamy takiej mocy, aby zatrzymać zegary całego świata, tak więc niestety nie mamy wpływu na biegnący czas. Możemy za to efektywnie zarządzić swoim czasem.
Co możesz zrobić, aby ten czas efektywnie wykorzystać? Wszystko zależy od Ciebie.
Zarządzanie swoim czasem mocno wiąże się z definicją zarządzania:
- Planowanie, czyli co masz do zrobienia?
- Organizowanie, czyli jak chcesz to zrobić?
- Motywowanie, czyli po co to robisz?
- Kontrola, czyli czy wszystko idzie zgodnie z Twoim planem?
Odpowiedz na te pytania, a potem zastanów się, czego dowiedziałeś się w ten sposób o sobie i jak będziesz zarządzał swoim czasem w przyszłości?
Pamiętaj – jeśli efektywnie zarządzisz swoim czasem, to okaże się, że wystarczy Ci go na zrobienie rzeczy, które do tej pory odkładałeś na później lub rzeczy, które dostarczą Ci wiele satysfakcji i pozytywnych emocji. To Ty decydujesz, co robisz ze swoim czasem!
Jeśli chcesz nauczyć się efektywnie zarządzać swoim czasem, jeszcze dziś zgłoś się na warsztat Akademii Umiejętności Eurocash: Zarządzanie sobą w czasie – serdecznie zapraszamy!
Skąd możemy pozyskać dofinansowanie na założenie własnej firmy lub franczyzy? Gdzie możemy aplikować o dofinansowanie dla firmy, którą już prowadzimy, a chcemy rozszerzyć zakres jej działania?
Skąd wziąć dofinansowanie na rozpoczęcie działalności?
Dotacje dla firm z Unii Europejskiej to finansowy zastrzyk w kwocie nawet 40 tysięcy złotych. Co ważne, dofinansowanie unijne dla firm ma charakter bezzwrotny. Możemy go przeznaczyć na otwarcie własnego sklepu, co z powodzeniem powinno starczyć na zakupienie sprzętu oraz podstawowych towarów. Potrzebujemy jednak solidnego planu biznesowego określającego cele, które zamierzamy sfinansować z dotacji. Musimy pamiętać o tym, że dotację zobowiązani jesteśmy wydać w terminie, który podany jest w umowie o dofinansowanie. I co bardzo istotne, działalność musi być prowadzona nieprzerwanie przez okres 12-tu miesięcy od dnia jej założenia.
Jeżeli jednak nie dotrzymałoby się warunków umowy, trzeba liczyć się z koniecznością zwrotu całości dofinansowania.
Przeczytaj także: Niski ZUS - wielkie nadzieje dla nowych firm i mikroprzedsiębiorców
Dla kogo dotacje z UE?
Na stronie PARP znajdziemy szczegółowy wykaz dostępnych możliwości dofinansowania. W zależności od potrzeb możemy wyszukać opcje dedykowane otwieraniu nowej firmy czy rozwijaniu biznesu, który już prowadzimy.
Dotacje na założenie firmy z urzędu pracy
Dofinansowanie na rozwój firmy z ramienia Funduszu Pracy jest również bardzo atrakcyjne, gdyż – podobnie jak w przypadku funduszy unijnych dla firm – nie musimy go zwracać. Wysokość dotacji na firmę w ramach dofinansowania dla nowych firm może być równa nawet sześciokrotnemu średniemu miesięcznemu wynagrodzeniu, co daje kwotę około 27 tys. zł brutto. Takie wsparcie możemy z powodzeniem przeznaczyć np. na otwarcie punktu handlowego, zakup jego wyposażenia, itd.
Ogłoszeń dotyczących naboru wniosków należy szukać na stronach urzędów pracy. Warto mieć na uwadze fakt, że zazwyczaj nabory ruszają wraz z początkiem roku, aczkolwiek zdarzają się sytuacje, gdy w ramach ponownego naboru w późniejszym terminie można starać się o dofinansowanie, jednak nie jest to regułą. W przypadku niejasności, warto kontaktować się z urzędem pracy, aby otrzymać dokładne wskazówki odnośnie dostępnych możliwości dofinansowania.
Na co możemy wydać środki przyznane z Urzędu Pracy?
- zakup maszyn, urządzeń oraz oprogramowania,
- zakup wyposażenia,
- zakup materiałów, surowców oraz towarów,
- reklamę,
- zakup materiałów remontowych i koszty adaptacji lokalu, włącznie z podłączeniem mediów,
- koszty wsparcia prawnego, konsultacji oraz ewentualnego doradztwa w zakresie rozpoczęcia działalności gospodarczej,
- zakup domeny internetowej i oprogramowania.
Czego nie możemy finansować z dotacji pozyskanej z ramienia Urzędu Pracy?
- koszty bieżące wynikające z prowadzenia działalności, jak czynszu, rachunki, podatki, koncesje, składki ZUS,
- zakupu nieruchomości lub ziemi,
- zakupu pojazdów,
- zakupu kasy fiskalnej oraz drukarki fiskalnej,
- finansowanie działalności sezonowej, handlu odzieżą używaną, handlu obwoźnego lub automatów samosprzedających,
- kosztów transportu towarów,
- szkoleń.
Co musimy zrobić, by otrzymać dofinansowanie?
Przede wszystkim należy być zarejestrowanym w urzędzie pracy, mając tym samym status osoby bezrobotnej. Poszczególne urzędy mają odrębne przepisy odnośnie tego, jak długo trzeba być zarejestrowanym, by móc skorzystać z dofinansowania. W następnej kolejności należy wypełnić wniosek o dofinansowanie podjęcia działalności (dostępny do pobrania na stronie urzędu pracy) i złożyć go w urzędzie w wymaganym terminie.
Wszystkie dokumenty przydatne do wnioskowania o przyznanie wsparcia są ogólnodostępne na stronach urzędów pracy, dlatego warto się z nimi zapoznać wcześniej, zanim zaczniemy się starać o dotację.
Dotacje dla firm już istniejących
Doposażenie lub stworzenie stanowiska pracy
Jeśli chcemy rozszerzyć działalność, na przykład w sklepie spożywczym chcemy zainstalować wyspę kawową, niezbędne będzie zatrudnienie nowego pracownika, a także zakup określonego wyposażenia.
W takiej sytuacji możemy liczyć na wsparcie ze wspomnianego już zresztą powyżej urzędu pracy, który dysponuje funduszami na stworzenie stanowiska pracy oraz zakup urządzeń. Maksymalna kwota dofinansowania do wyposażenia jednego stanowiska pracy to 6-krotność przeciętnego wynagrodzenia.
Wnioski o dofinansowanie składamy w powiatowym urzędzie pracy, zgodnie z miejscem siedziby firmy.
Staż z Urzędu Pracy
W ramach wsparcia przydzielany jest pracownik z ramienia urzędu pracy, którego wynagrodzenie finansuje urząd, a właściciel sklepu nie ponosi żadnych związanych z tym kosztów. Taki staż zwyczajowo trwa od 3 do 9 miesięcy.
Dofinansowanie z ZUS
Ta forma dofinansowania dedykowana jest poprawie bezpieczeństwa pracy, zmniejszeniu zagrożeń wypadkami przy pracy oraz redukcji niekorzystnie oddziaływujących czynników, a co za tym idzie – chorób zawodowych. Konkurs ma charakter coroczny, a dofinansowanie wynosi do 90% kosztów kwalifikowanych.
Pomoc De Minimis
Pomoc de minimis to wparcie ze strony Skarbu Państwa polegające na zabezpieczaniu kredytów dla przedsiębiorców. Umożliwia ona otrzymanie kredytu szybciej i na korzystniejszych warunkach. Pomoc de minimis stanowi rodzaj zabezpieczenia kredytu, gdyby przedsiębiorcy nie udało się go spłacić w terminie zapisanym w umowie.
Wniosek o udzielenie wsparcia dostępny jest tutaj.
Dotacje z PFRffrONu
Na co można dostać dofinansowanie z PFRON? Fundusz umożliwia osobom niepełnosprawnym otrzymanie wsparcia finansowego na rozpoczęcie działalności gospodarczej, rolniczej albo wpłaty wkładu do spółdzielni socjalnej.
Dofinansowanie PFRON przysługuje osobom niepełnosprawnym zarejestrowanym w powiatowym urzędzie pracy, mającym status bezrobotnych.
Wnioski o przyznanie dotacji należy składać w powiatowym urzędzie pracy, według miejsca zamieszkania.
Dofinansowanie dla pracodawców zatrudniających osoby niepełnosprawne
Zatrudniając osoby niepełnosprawne, pracodawcy mogą uzyskać dofinansowanie z PFRON. Jest to znakomite rozwiązanie dla obydwu stron, jako że pracownicy niepełnosprawni chwalą sobie pracę w handlu, a przedsiębiorcy mają dzięki temu możliwość skorzystania z dodatkowych środków z racji przyjęcia do pracy osoby niepełnosprawnej.
Pracownicy muszą posiadać orzeczenie o niepełnosprawności. Pracodawca jest z kolei zobowiązany jest do zarejestrowania niepełnosprawnych pracowników lub pracownika w ewidencji PFRON. Wymogiem jest legalne zatrudnienie. Pracownikowi nie może również przysługiwać ustawowe prawo do świadczeń emerytalnych.
Dofinansowanie nie będzie możliwe w przypadku, gdy pracownicy zatrudnieni są na umowę o charakterze cywilnoprawnym albo gdy orzeczono lekki lub umiarkowany stopień niepełnosprawności.
To zaledwie część możliwości dofinansowania do otwarcia działalności lub rozwoju już prowadzonej firmy. Na rynku dostępnych jest bardzo wiele rozwiązań, od wspomnianych powyżej dotacji, przez fundusze pożyczkowe, instytucję Aniołów Biznesu, czy nawet formy crowdfundingu.
Biorąc pod uwagę bardzo szeroki zakres dostępnych możliwości, można powiedzieć, że wystarczy mieć dobry pomysł i inicjatywę, by rozwinąć skrzydła. Chcąc zaś poszerzyć swoją wiedzę w zakresie wszelkich zagadnień związanych z prowadzeniem własnego sklepu lub punktu handlowego, można skorzystać z bogatej oferty szkoleń, warsztatów i konferencji organizowanych przez Akademię Eurocash.
Prowadzenie ewidencji czasu pracy należy do obowiązków pracodawcy, a w 2019 roku zmieniono i rozszerzono przepisy dotyczące prowadzenia kart pracy. Dość istotna zmiana to także wydłużenie okresu, przez który pracodawcy zobowiązani są przechowywać dokumentację dotyczącą ewidencji czasu pracy.
Obowiązek ewidencji czasu pracy
Obowiązek ewidencjonowania czasu pracy pracowników dotyczy wszystkich pracodawców, a więc obejmuje zarówno sklepy wielkopowierzchniowe, jak i właścicieli sklepów niezależnych. Wszyscy pracodawcy zobowiązani są do prowadzenia ewidencji czasu pracy, w tym kart pracy, ewidencji urlopów, miesięcznej karty ewidencji czasu pracy pracownika, rocznej ewidencji czasu pracy, list płac oraz list obecności. Warto przy tym pamiętać, że każdy pracownik ma prawo do wglądu w ewidencję swojego czasu pracy.
Pracodawcy muszą założyć i prowadzić osobne karty ewidencji czasu pracy dla każdego pracownika w odniesieniu do każdej poszczególnej doby. To szczególnie istotne w przypadku sklepów oraz punktów handlowych, w których praca odbywa się na różne zmiany, także w weekendy, a nawet dni świąteczne, bo musimy mieć świadomość tego, że wszystko to podlega ewidencjonowaniu. Każdej zatrudnionej osobie przypada indywidualna karta czasu pracy, w której odnotowywane są jego obecności, nieobecności oraz liczba przepracowanych godzin. Ewidencja czasu pracy dotyczy też wszystkich nieobecności w pracy - usprawiedliwionych, jak i nieusprawiedliwionych, urlopów, dyżurów, a także zwolnień z pracy.
Zajrzyj: Niski ZUS - wielkie nadzieje dla nowych firm i mikroprzedsiębiorców
Pracodawcy mają z kolei dużą dowolność w zakresie prowadzenia list obecności, które mogą być zarówno drukowane, jak i elektroniczne. Wybór zależy wyłącznie od indywidualnych preferencji. Można prowadzić standardowe drukowane listy obecności, albo zamontować czytniki linii papilarnych rejestrujące przyjścia i wyjścia pracowników, karty zbliżeniowe, itd.
Co grozi za nieewidencjonowanie czasu pracy?
Pracodawca, który nie prowadzi dokumentacji pracowniczej, do której zalicza się ewidencja czasu pracy, musi liczyć się z tym, że jest to kwalifikowane jako wykroczenie przeciwko prawom pracownika zagrożone nawet karą grzywny w kwocie od 1.000 zł do 30.000 zł.
Kogo nie dotyczy ewidencja czasu pracy?
Zgodnie z kodeksem pracy ewidencja nie odnosi się do trzech grup pracowników:
- Osób, które zostały objęte systemem zadaniowego czasu pracy.
- Pracowników, którzy w imieniu pracodawcy zarządzają zakładem pracy.
- Osób, które otrzymują ryczałt za godziny nadliczbowe albo pracę w nocy.
Jak powinny wyglądać karty pracy?
W zakresie stworzenia karty pracy pracownika istnieje duża dowolność, bo nie obowiązuje żaden odgórnie narzucony wzór. Karta pracy musi mieć formę imienną, a powinna zawierać takie dane, jak:
- Przepracowane godziny w dni powszednie, w soboty, niedziele i święta, również w nocy, w ramach godzin nadliczbowych oraz w dni wolne od pracy zgodnie z harmonogramem 5-dniowego tygodnia pracy.
- Dyżury.
- Dni urlopowe.
- Nieobecności oraz zwolnienia z pracy.
- Czas pracy osób młodocianych, które coraz częściej zatrudniane są w placówkach handlowych.
Co dołączyć do karty ewidencji pracy?
Od 1 stycznia 2019 roku obowiązują regulacje rozszerzające zakres dokumentacji, która powinna zawierać również wnioski, dokumenty i zgody.
Wnioski pracownika w zakresie:
- Udzielania zwolnień od pracy w celu załatwienia spraw osobistych.
- Korzystania ze zwolnienia od pracy w sytuacji, gdy pod opieką pracownika znajduje się dziecko w wieku do 14 lat.
- Uzgodnienia indywidualnego harmonogramu czasu pracy.
- Zastosowania systemu skróconego tygodnia pracy.
- Stosowania systemu czasu pracy obejmującego jedynie piątki, soboty, niedziele oraz święta, co ma bardzo często miejsce w przypadku zatrudnianych w handlu studentów.
- Akceptacji grafiku, zgodnie z którym osoba zatrudniona może rozpoczynać pracę w innych godzinach niż jej regularny harmonogram wykonywania obowiązków zawodowych.
- Umożliwienia pracownikowi decydowania o tym, w jakim przedziale czasowym będzie rozpoczynał pracę, zgodnie z jego indywidualnymi preferencjami.
Dokumentację dotyczącą:
- Wykorzystania systemu zadaniowego czasu pracy.
- Indywidualnego uzgodnienia z pracownikiem określonej daty, kiedy nie będzie on musiał przychodzić do pracy w zamian za dzień, który miał mieć wolny, ale zaistniała konieczność, by w tym terminie pracował.
- Wykonywania pracy w ramach godzin nadliczbowych lub pozostawania w gotowości do podjęcia obowiązków zawodowych poza standardowym grafikiem.
Zgody:
- Dotyczące pracownika mającego pod opieką dziecko mające mniej niż 4 lata na wykonywanie pracy w systemie zakładającym przedłużenie dobowego wymiaru czasu pracy, w tym godziny nadliczbowe, pracę w porze nocnej, pracę w systemie przerywanego czasu pracy, najczęściej podczas rozkładania towarów czy zmiany aranżacji stoisk. Także oddelegowanie poza stałe miejsce pracy, co może mieć miejsce w przypadku przyjęcia nowej dostawy na przykład w ramach sieci, gdy pracownicy jednego sklepu pomagają w innej placówce, także w innym mieście.
- Dotyczące pracownicy w ciąży - na oddelegowanie poza stałe miejsce pracy oraz pracę w systemie przerywanego czasu pracy.
Co nie zalicza się do ewidencji czasu pracy:
- Wnioski urlopowe (urlop wypoczynkowy).
- Lista płac.
- Wnioski pracowników o wypłatę wynagrodzenia do rąk własnych.
- Ewidencja przydziału odzieży roboczej, w tym obuwia.
- Dokumentacja dotycząca wypłaty ekwiwalentu pieniężnego za korzystanie z własnej odzieży i obuwia, jak również ich pranie oraz konserwację.
Te dokumenty stanowią część dokumentacji związanej ze stosunkiem pracy, w związku z czym nie powinny być przechowywane razem z ewidencją czasu pracy.
Jak długo przechowywać dokumentację ewidencjonującą czas pracy?
Od stycznia 2019 roku dokumentację pracowniczą należy przetrzymywać przez cały okres zatrudnienia pracownika. Jeżeli pracownik zrezygnuje z pracy lub zostanie zwolniony, pracodawcy muszą przechowywać dokumentację przez okres 10 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym ustał stosunek pracy.
Może Cię zainteresować: 10 rzeczy, które pomogą w budowaniu zespołu
Ewidencja czasu pracy – umowa zlecenie
Warto pamiętać, że przy umowach zlecenie, które są bardzo popularne w branży handlowej, pracodawcy także muszą prowadzić ewidencję czasu pracy. Liczba przepracowanych godzin może zostać ujęta w umowie, a także może zostać określona na podstawie oświadczenia pracownika wykonującego zlecenie, który powinien przekazać tę informację pracodawcy w terminie poprzedzającym wypłatę wynagrodzenia.
1.Big data w handlu
Wydawałoby się, że skomplikowane zagadnienia współczesnej informatyki i sprzedaż towarów w sklepie nie mają ze sobą wiele wspólnego. A jednak obie dziedziny coś łączy, a mianowicie – pojęcie big data.
2.Co oznacza termin big data?
Oznacza ono, w największym skrócie, ogromną ilość bogatych w różnorodne treści danych, przetwarzanych z potężną szybkością. I, jak się okazuje, w równym stopniu przesyłanie i przetwarzanie informacji w terabajtach, petabajtach, czy bardziej znanych nam z codzienności – gigabajtach, znajduje swoje zastosowanie zarówno w badaniach nad ruchem cząstek elementarnych w fizyce, jak i do określania potrzeb konsumentów w dziedzinie handlu. Kto szybciej przetwarza dane, ten ma większą szansę na sukces. Dlatego właśnie hasło big data trafiło do biznesu. Sama szybkość jednak nie wystarczy.
3. Big data zastosowanie w handlu
Big data ma zastosowanie wszędzie tam, gdzie dużej ilości danych cyfrowych towarzyszy potrzeba zdobywania nowych informacji lub wiedzy. Szczególne znaczenie odgrywa wzrost dostępności Internetu oraz usług świadczonych drogą elektroniczną, które w naturalny sposób są przystosowane do wykorzystywania baz danych.[1]
Dlatego też modelowe wykorzystanie big data opiera się na pięciu filarach:
- wielkość zbiorów (value), im większa, tym lepiej;
- szybkie przetwarzanie (velocity), czyli analiza, wyciąganie wniosków i reagowanie na zmiany;
- różnorodność (variety), która pozwala na odkrywanie nowych zależności między zgromadzonymi danymi;
- sprawdzalność (veracity), czyli, między innymi, zgodność pozyskanych informacji z RODO – ustawą o ochronie danych osobowych, inaczej mówiąc – kontrola źródeł;
- wartość użytkowa (value), treść, pozwalająca na zdobywanie konkretnej i potrzebnej biznesowo wiedzy.[2]
Chodzi zatem nie tylko o gromadzenie i przetwarzanie danych, ale przede wszystkim o to, żeby wyciągać z nich wnioski, umożliwiające takie działanie, które przyniesie konkretne i wymierne korzyści biznesowe.
Przczytaj też: Kogo obowiązuje kasa fiskalna i na jakich zasadach?
3.Ogromna baza wiedzy o zachowaniach konsumentów
Dla właściciela sklepu big data są optymalnym sposobem dotarcia do konsumenta i stworzenia jego profilu. Po co taki profil? Nie chodzi tu oczywiście o wspomniane wyżej dane osobowe, ale o:
- najczęściej kupowane produkty;
- najczęściej zadawane pytania, czyli, najogólniej mówiąc, obszar potrzeb i zainteresowań.
Pozwala to nie tylko określić, jaki jest nasz klient, ale też dostrzec różnice między grupami konsumentów i szybko reagować na zmiany w trendach zakupowych, modowych czy nawet, patrząc szerzej, kulturowych. Trzeba bowiem pamiętać, że to, co modne, błyskawicznie dezaktualizuje się, ustępując miejsca kolejnym nowościom.
W skali świata miliardy osób codziennie coś kupują i przez to codziennie zostawiają setki miliardów danych, które, odpowiednio przetworzone, pozwalają coraz precyzyjniej dopasowywać ofertę handlową do ich potrzeb. Trzeba tylko umieć z tych danych korzystać.
4.Narzędzia i trendy na rynku, czyli jak poznać klienta
Big data to podstawa e-commerce, czyli sklepów internetowych, gdzie kontakty z klientem są najczęściej bezosobowe. Jednak każda wirtualna wizyta tegoż klienta w e-sklepie, pozostawia ślad, który można skutecznie wykorzystać. Wiadomo bowiem które strony przeglądał, jak je filtrował, (np. ze względu na płeć czy typ produktów, których szukał), widać towary, które wybierał, lub też co i za ile kupił. Jeśli klient coś kupił, to najczęściej zdecydował się na rejestrację i logowanie na stronie, co również może dostarczyć wielu interesujących informacji. Zresztą dane konsumentów można analizować wszechstronnie, zaczynając od obszaru poszukiwań i potrzeb zakupowych, aż po np. dni, kiedy najchętniej dokonują zakupów, co pozwala określić kiedy warto umieścić zdjęcia nowego asortymentu na stronie.
Zbieraniu big data służą także wszelkiego rodzaju aplikacje telefoniczne oraz karty lojalnościowe. Na przykład sklepy kosmetyczne Kontigo dysponują aplikacją mobilną, która umożliwia zakupy w sklepie internetowym sieci przy pomocy smartfona, co często usprawnia proces zakupowy. Dzięki temu, w łatwy i szybki sposób każda konsumentka może dobrać kosmetyki do swojego typu urody, sieć zyskuje dane o jej potrzebach. Mając profil konsumentki Kontigo jest w stanie indywidualizować ofertę dla każdej użytkowniczki aplikacji.
Uzupełnieniu big data służą też wszystkie elementy stron internetowych, skłaniające do interakcji: propozycja „oceń produkt” pozwala ustalić, czy warto daną pozycję mieć w asortymencie, z kolei pole „zostaw wiadomość” daje zazwyczaj wiedzę o najbardziej poszukiwanych, czyli popularnych towarach.
Podobnie profiluje swoja ofertę sieć sklepów alkoholowych Duży Ben. Dzięki aplikacji mobilnej Ekipa Dużego Bena”, powiadamiającej o promocjach i umożliwiającej jednocześnie sprawdzenie, czy dany produkt jest w najbliższym sklepie, sieć zyskuje niezbędną wiedzę o konsumentach – poczynając od ich upodobań, a kończąc na okolicy, w której mieszkają.
Warto wiedzieć: 8 zasad, które zapewnią w Twoim sklepie sprawną i miłą obsługę klienta
5.Jak optymalnie wykorzystać big data, czyli eurocash.pl
Oczywiście, właścicielowi sklepu trudno byłoby po „godzinach” przetwarzać big data i szukać optymalnych, „cyfrowych” pomysłów na rozwój biznesu. Warto więc skorzystać z gotowych rozwiązań, wśród których świetnym narzędziem jest eurocash.pl. Klienci korzystający z platformy zyskują wiedzę na najważniejsze tematy prowadzące do handlowego sukcesu, czyli:
- dane demograficzne, dzięki którym łatwiej orientować się w potrzebach lokalnego rynku;
- podgląd gazetek konkurencji, co umożliwia detaliście skuteczne zarządzanie poziomem cen w sklepie;
- ranking najlepiej sprzedających się produktów, na bazie którego właściciel sklepu może dopasować swoją ofertę do potrzeb konsumentów na lokalnym rynku;
- wiadomości o produktach aktualnie reklamowanych w telewizji i innych mediach, dzięki czemu detalista może przygotować swój sklep na zwiększone zainteresowanie danymi produktami.
Wszystko to, w znacznej mierze dzięki operowaniu big data, pozwala wyprzedzić konkurencję, a zarazem perfekcyjnie dostosować ofertę do miejsca, w którym sklep funkcjonuje.
Sporą zaletą jest i to, że w celu zaopatrzenia sklepu wystarczy skorzystać z komputera lub telefonu. Listy zakupowe są łatwe w obsłudze, a dodatkowo, wszystko, w co najczęściej zaopatrujemy się dla naszych konsumentów, pojawia się na nich automatycznie. Nie trzeba się więc obawiać, że w sklepie zabraknie niezbędnego towaru.
6.Big data do podziału
Wbrew pozorom, także w sklepie małopowierzchniowym codziennie zbieramy big data. Jeśli, na przykład, sprawdzamy raporty kasowe, to jesteśmy w stanie zaobserwować zakupowe tendencje. Na tej podstawie wiadomo, które produkty są przez konsumentów kupowane, ile pieniędzy na nie wydają, co cieszy się popularnością, a co zalega na półkach, co sprzedajemy częściej, a co rzadziej, ale za to drożej.
To bardzo przydatna wiedza, chociaż jej wykorzystanie zależy od indywidualnego talentu właściciela sklepu. To warto się dzielić zebranymi informacjami, im więcej wiemy o naszych klientach tym lepszą możemy im zapewnić usługę. Współdzielenie danych jest bezpieczne i nie stanowi zagrożenia a pozwala nam skutecznie budować przewagę konkurencyjną.
Czy big data to przyszłość handlu? W świecie, w którym szybki przepływ i przetwarzanie informacji wydają się najważniejszym orężem, umiejętność korzystania z wszelkiego rodzaju baz danych jest po prostu niezbędna. Wygrywa ten, kto ma wiedzę i potrafi z niej skutecznie korzystać.
[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/Big_data
[2] https://www.web.gov.pl/wiedza/587_4420_big-data-w-biznesie-jak-handel-bankowosc-czy-transport-korzystaja-z-big-data.html; https://www.artefakt.pl/blog/sem/big-data-w-marketingu-online-i-jej-zastosowanie-w-analizie-danych-o-ruchu-na-stronie
https://grupaeurocash.pl/blog/zadowolony-konsument-5-najwazniejszych-trendow-w-2020-rokuOd czasu wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę wielu ekonomistów zadaje sobie pytanie, który typ sklepów okaże się zwycięski w rywalizacji o względy klientów w tej wciąż nowej sytuacji na polskim rynku. Czy niedziela bez zakupów oznacza zwiększenie ruchu w dyskontach w piątki i soboty? A może odwrotnie - małoformatowe sklepy są stałymi punktami na mapie niedzielnych wędrówek? Jak wynika z pierwszych raportów podsumowujących zmiany w handlu, wbrew niektórym pesymistycznym prognozom, detaliści mają się całkiem dobrze.
Różne wizje przyszłości sklepów małoformatowych
Część ekonomistów twierdzi, że detaliści ucierpieli wskutek zakazu handlu w niedziele. Powołują się przy tym na dane Biura Analiz Sejmowych, zgodnie z którymi ich tygodniowe obroty spadły w 2018 roku o 20-30 proc.
Jednak spora grupa ekspertów, a wśród nich Jacek Owczarek, członek zarządu i dyrektor finansowy Grupy Eurocash, uważa, że pomimo chwilowego spadku obrotów, sklepy te będą notować wzrosty.
„Fakty są takie, że w ubiegłym roku (pierwszy z zakazem handlu w niedziele - red.) zamknięto 3 tys. sklepów, a rok wcześniej zamknięto ich 3,6 tys. W związku z tym łączenie tego z jakąkolwiek legislacyjną zmianą wydaje mi się dosyć dużym nadużyciem - komentuje Jacek Owczarek.
„W przyszłości te sklepy mają szansę coraz bardziej się specjalizować i przez to, że są bliżej klienta, dostosowywać do niego własną ofertę. A z drugiej strony sądzę, że polski konsument jest coraz bardziej zmęczony standardową ofertą sieci” – dodaje.
Małoformatowe sklepy mają więc przed sobą całkiem niezłe perspektywy, chociaż z nieco innych powodów jak inne kanały sprzedaży.
Centra handlowe
Wyniki galerii handlowych przeanalizował Retail Institute. Jak wynika z badań – im mniejsze centrum, tym trudniej mu utrzymać się na powierzchni. Jednak duże galerie odnotowały jedynie minimalny spadek sprzedaży. Jest to głównie efekt specyfiki asortymentu, jak i nastawienia odwiedzających je klientów.
Konsumenci, którzy planują kupno ubrań, butów, kosmetyków w sklepach sieciowych określonych marek, po wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę robią zakupy w ciągu tygodnia, podobnie jak klienci specjalistycznych sklepów z meblami, AGD i sprzętem sportowym.
Dla detalistów jednak taka wyprawa konsumentów do centrum handlowego po ściśle określone ubrania, buty czy wyposażenie domu nie ma większego znaczenia, ponieważ w większości przypadków prowadzony przez nich biznes nie konkuruje z nimi markami oferowanych produktów.
Kto zyskał, kto stracił na nowych przepisach
Trudno stwierdzić jednoznacznie, czy zmiany, jakie obserwujemy w handlu detalicznym, są wynikiem nowych regulacji prawnych, czy też szerszymi zmianami społecznymi, jakie obserwujemy na przestrzeni ostatnich kilku lat.
Dyskonty i centra handlowe wciąż cieszą się ogromną popularnością wśród klientów. Zakaz handlu w niedzielę nie spowodował, że Polacy porzucili zakupy w tych miejscach. Spowodował natomiast zmianę ich przyzwyczajeń zakupowych. Dziś zakupy najczęściej robią w dyskontach w piątek popołudniu lub w sobotę.
Jak zatem spędzamy niedziele wolne od handlu?
Na to pytanie odpowiada badanie przeprowadzone przez firmę Selactivv, która na podstawie danych pozyskanych z 14 mln smartfonów i 200 tys. aplikacji przygotowała raport na temat tego, jak Polacy spędzają niedziele niehandlowe.
Z zebranych informacji wynika, że w te dni najchętniej przebywamy z rodziną, spędzając czas na placu zabaw czy spacerze w parku. Zakupy najczęściej przesuwamy na sobotę, a w niedzielę wolną od handlu braki w domowych zapasach uzupełniamy zakupami na stacjach benzynowych.
Z zakupów w soboty i piątkowe popołudnia mogą też rezygnować ci, którzy akurat wtedy pracują, studiują, czy też po prostu wolą spędzić część dnia lub wieczoru inaczej niż w labiryncie półek i w kolejce do kasy. Czasem też wiedząc, że nie będą mieć możliwości zrobienia zapasów wcześniej, w niedzielę kupują tylko produkty do szybkiego przyrządzania, czyli dania instant albo gotowe.
Wreszcie, nawet precyzyjnie przemyślana lista sobotnich zakupów może okazać się niepełna i trzeba gdzieś zdobyć produkt, którego zabrakło. Także w tej sytuacji otwarty w niedzielę sklep małoformatowy okazuje się wybawieniem.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że oferta promocyjna w dyskontach i sklepach małoformatowych jest porównywalna, a jednocześnie zakupy w tych drugich pochłaniają mniej czasu i energii. To także działa na ich korzyść.
Małoformatowe sklepy detaliczne
W kontekście zakazu handlu w niedzielę ważne jest, że małoformatowe sklepy są bardzo często przedsiębiorstwami rodzinnymi, które mogą być otwarte w dni objęte zakazem, o ile ich obsługą, zgodnie z ustawą, zajmuje się tego dnia sam właściciel.
Według Jacka Owczarka, w grupie sklepów o powierzchni od 40 do 100 metrów kwadratowych aż 63 proc. otwiera się dla klientów w siódmym dniu tygodnia.
Również w danych finansowych publikowanych przez Grupę Eurocash dotyczących II kwartału br. jasno wynika, że sprzedaż żywności w Polsce wzrosła w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy (od sierpnia 2018 do lipca 2019) o 5,6 proc., w tym sklepy małoformatowe sprzedały o 6 proc. więcej. Traciły hiper- i supermarkety - sprzedaż tam malała o 0,3 proc.
Potencjał osiedlowych sklepów podkreśla także raport przygotowany przez Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii.
„Segment sieciowych sklepów convenience […] jest bardzo perspektywiczny, o czym świadczyć może liczba firm, które zaczynają swoją działalność w tym segmencie. Związane to jest głównie ze zmianami preferencji polskich klientów. […] Prognozy przyszłych trendów konsumenckich wskazują, że ceny artykułów spożywczych będą odgrywały coraz mniejszą rolę w decyzjach zakupowych, natomiast spodziewany jest duży wzrost znaczenia wygody dokonywania zakupów, szerokiego asortymentu produktów oraz wysokiej jakości obsługi. Sklepy convenience, jako położone blisko swoich klientów, doskonale wpisują się w rosnący trend wygody i szybkości zakupów […]".
Jednocześnie jednak ten sam ministerialny raport zwraca uwagę na konieczność wsparcia małoformatowych sklepów i jako jedno z podstawowych rozwiązań wskazuje konsolidację, a dokładniej łączenie się w sieci franczyzowe.
Wielka szansa dla sieci franczyzowych
W sytuacji ostrej konkurencji o portfel klienta szansą dla niezależnych sklepów jest wchodzenie w sieci partnerskie lub franczyzowe. Dzięki konsolidacji osiedlowe sklepy występują pod wspólną marką i jednym, znanym i budzącym zaufanie klientów logo. Przedsiębiorcy współpracujący z Grupą Eurocash wskazują wiele zalet bycia franczyzobiorcą. Podkreślają, że dzięki franczyzie mają w sklepach wiele ciekawych ofert promocyjnych, zdecydowanie niższe ceny produktów oraz bardzo cenne wsparcie reklamowe i marketingowe.
Według prowadzonych badań, zarówno właściciele sklepów franczyzowych, jak i niezależnych uważają, że przynależność do sieci zapewnia większą liczbę klientów, wzrost sprzedaży a w efekcie wyższą wartość jednorazowych zakupów. Wśród licznych zalet franczyzy wymieniają także możliwość korzystania z nowoczesnych technologii i know-how partnera biznesowego, dostęp do dostawców i efektywną logistyka oraz szeroki wybór marek własnych.
Jak pokazują badania instytutu badawczego PMR Research, za niespełna 10 lat w tej formule działać będzie ponad 55 tys. sklepów małoformatowych, co stanowi ponad 30 proc. wzrost w stosunku do sytuacji obserwowanej w 2018 roku.
Analizując powyższe dane, właściciele mało powierzchniowych sklepów nie powinni się zastanawiać, czy przystąpić do sieci, tylko raczej, którą z nich wybrać.
Liczy się szeroki asortyment
Nawet jeśli jesteśmy częścią dużej grupy, to potrzeby zakupowe naszych klientów różną się. Dlatego pożądane są różnice w asortymencie. Na przykład na osiedlu zamieszkiwanym głównie przez studentów lepiej postawić na FMCG, w tym produkty instant, piwa czy gotowe kanapki. W miejscu, gdzie większość mieszkańców to seniorzy lub rodziny z dziećmi, największą popularnością będą się cieszyć produkty do przyrządzania posiłków „od podstaw”, czyli na przykład mięso, warzywa, owoce, a także słodycze.
Z myślą o wsparciu niezależnych przedsiębiorców, we wrześniu ubiegłego roku Grupa Eurocash uruchomiła innowacyjną i unikalną w skali całej branży platformę eurocash.pl. Jej funkcjonalności pozwalają w efektywny sposób zarządzać sklepem i podejmować trafne decyzje biznesowe.
Co zyskują użytkownicy eurocash.pl?
• wiedzę o lokalnym rynku, w tym dane o tym, kto mieszka w okolicy i jak perfekcyjnie dostosować do jego potrzeb swój asortyment
• najszybszą na rynku, „uczącą się” użytkownika wyszukiwarkę towarów, która daje możliwość składania zamówień szybko i wygodnie,
• inteligentne, oparte na zaawansowanych algorytmach listy zakupowe,
• dostęp do sekcji „Wiem Więcej” z informacjami pozwalającymi skutecznie konkurować na rynku (wiedza ekspertów, nowości oraz trendy rynkowe).
Można więc dobrze dopasować ofertę zarówno do tych klientów, którzy braki w domowym zaopatrzeniu zauważyli właśnie w niedzielę, jak i do tych, którzy nie przywiązują wagi do sobotnich zakupów. Nie powinno więc w asortymencie sklepu zabraknąć lekkich alkoholi, napojów, papierosów czy różnego rodzaju przekąsek. W ten sposób do osiedlowego detalisty trafi zarówno spora część klientów dyskontów, którzy zapomnieli o niektórych produktach z listy, jak i tych, którzy wolą kupić to, czego im potrzeba, w małym sklepie.
Możliwość handlowania w niedzielę pozwala więc niezależnym przedsiębiorcom zarabiać wtedy, gdy giganci muszą zamknąć drzwi. Trzeba tylko skoncentrować się na tym, które produkty mogą stanowić specyfikę niedzielnego zapotrzebowania i odpowiednio dostosować swój asortyment.
Badania przeprowadzone przez PKO BP na podstawie obserwacji przepływu pieniędzy z kont bankowych klientów, pokazują, że wciąż spora grupa klientów nadal traktuje niedziele jak dni handlowe i idzie po zakupy tam, gdzie zakupy są tego dnia możliwe, czyli na stacje benzynowe albo do sklepów małoformatowych. „Jeśli chodzi o same niedziele, to dzienna wartość transakcji kartami PKO BP w małych sklepach wzrosła z około 1,5 mln zł w latach 2016-2017 do 2-2,5 mln zł w 2018-2019”– czytamy w raporcie PKO BP.
Jak widać, wieszczenie zmierzchu małoformatowych sklepów jest zdecydowanie przedwczesne. Przeciwnie, wszystko wskazuje na to, że mają przed sobą jasną przyszłość, a niehandlowe niedziele stwarzają im perspektywy stabilnego rozwoju. Są blisko konsumenta, elastycznie reagują na jego potrzeby, a jednocześnie nie wymuszają zakupów ponad miarę. Prawie połowa Polaków (44%) robi zakupy w sklepach małoformatowych w ciągu tygodnia. Ta grupa nabywców odwiedza inne formaty rzadziej: np.: dyskonty - 10 razy w ciągu miesiąca w porównaniu do 13-tu wizyt w sklepach małoformatowych. Te dane pokazują, że trudno byłoby mu się bez nich obejść. Warto więc w niedzielę szeroko otworzyć drzwi.
Źródła
https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykuly/jacek-owczarek-eurocash-osrodkow-konsolidujacych-h,47511
Za https://einstitute.com.pl/podsumowanie-i-kwartalu-2019-na-rynku-centrow-handlowych/: „W I kw. 2019 roku odwiedzalność ponad 120. centrów handlowych biorących udział w badaniach Retail Institute spadła o -0,5 proc. w porównaniu do wyników z 2018 roku. Oznacza to, że centra handlowe w I kw. 2019 roku odwiedziło 0,5 mln klientów mniej niż w analogicznym czasie roku poprzedniego. Największe spadki nadal odnotowują centra małe (-4,8 proc.) i średnie (-1,8 proc.). Klienci natomiast chętnie odwiedzają centra duże i bardzo duże, mające ponad 40 tys. m. kw. powierzchni najmu, które I kw. 2019 roku zamknęły 2,2 proc wzrostem.”
http://wyborcza.pl/7,155287,24590562,jak-nie-zakupy-to-wiemy-kto-skorzystal-na-zakazie-handlu.html#S.DT-K.C-P.1-B.1-L.1.foto:undefined
http://www.dlahandlu.pl/nonfood/nielsen-stacje-paliw-beneficjentem-zakazu-handlu-w-niedziele,73956.html
Raport okresowy, wyniki Grupy Eurocash II kw. 2019, sierpień 2019
http://franczyza.org.pl/raport-o-franczyzie
Na podstawie prognoz PMR dla Grupy Eurocash
https://www.money.pl/gospodarka/zakaz-handlu-w-niedziele-dyskonty-przegrywaja-6358580085143169a.html oraz https://www.pkobp.pl/media_files/8f64fcbb-2a09-45a8-a3d8-1b9cf5d458d2.pdf
Raport „Nielsen Shopper Trends 2018-19 – Traditional Trade”
Od połowy czerwca do 31 lipca br., dzieci pracowników Grupy Eurocash, a oraz dzieci personelu zatrudnionego w sklepach franczyzowych Grupy Eurocash, mogły zgłaszać swój udział w nowej edycji Programu „Spełniaj Marzenia”. W tym roku napłynęło 560 zgłoszeń!
To już siódma edycja Programu Stypendialnego Fundacji Eurocash. Idea wspierania utalentowanej młodzieży ze szkół średnich i uczelni wyższych cieszy się ogromnym powodzeniem. W poprzednich latach sfinansowaliśmy 716 całorocznych stypendiów, a doliczając bieżącą edycję będzie ich aż 868!
Do następnego etapu zakwalifikowały się 424 osoby, w tym 217 z grupy uczniowskiej i 207 z grupy studenckiej. O tym, kto skorzysta ze wsparcia finansowego, zadecydowała liczba zdobytych punktów. Pierwszeństwo miały te dzieci, którym bez dodatkowego wsparcia finansowego i dostępu do edukacji i rozwoju trudniej byłoby się kształcić w wymarzonym kierunku. Oceniane były także: motywacja w osiąganiu celów i wrażliwość społeczna. Stypendia otrzymali kandydaci z najwyższą uzyskaną punktacją.
Stypendia są całoroczne i będą wypłacane co miesiąc, przez czas trwania roku szkolnego/akademickiego. Pierwsze przelewy już trafiły na konta stypendystów. Po zakończeniu roku stypendyści mogą ponownie ubiegać się o wsparcie Fundacji w kolejnych latach. Kryteriami decydującymi o przyznaniu stypendium jest wysoka średnia - dla uczniów szkół średnich min. 4,2, dla studentów 4,0, osiągnięcia oraz działalność prospołeczna, a także warunki życiowe aplikującego.
O stypendium mogą starać się wszyscy - twórcy sztuki, muzycy, utalentowani lingwiści, sportowcy czy młodzi chemicy - bez względu na obszar ich zainteresowań. Najważniejsza jest pasja i dążenie do wyznaczonego celu.
- Ideą programu jest pomoc młodym ludziom w rozwoju ich zainteresowań i pasji. W gronie najlepszych są osoby osiągające wybitne wyniki sportowe, a także utalentowani artyści i naukowcy. Nasi stypendyści wykorzystują dodatkowe środki na różne cele związane z edukacją: instrumenty muzyczne, laptopy, dodatkowe lekcje języka obcego, specjalistyczne kursy czy na utrzymanie się ucząc się poza miejscem zamieszkania - o programie mówi Katarzyna Kopaczewska, prezes Fundacji i członek zarządu Grupy Eurocash.
Odprowadzanie składek na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest obowiązkiem każdej osoby prowadzącej działalność gospodarczą. Dotyczą one ubezpieczenia zdrowotnego oraz społecznego (emerytury i renty). Dodatkowo, jeśli płacimy pełną składkę ZUS, realizujemy przy tym także wpłatę na Fundusz Pracy. Przedsiębiorca, który zatrudnia pracownika, jest dodatkowo zobowiązany do pokrycia części jego składki ZUS.
Wysokość składki zależy od kilku czynników, m.in. od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę brutto. Od 2021 roku nastąpił wzrost płacy minimalnej w stosunku do roku 2020 o 200 zł brutto (płaca minimalna w Polsce od roku 2021 wynosi 2800 zł brutto), co przekłada się również na minimalną wartość składki ZUS na poziomie 840 zł.
Poniżej wyjaśniamy, jak obliczyć składkę ZUS w 2021 roku.
Preferencyjny ZUS dla nowych firm
W 2021 roku, podobnie jak w poprzednich latach, nowi przedsiębiorcy będą mogli skorzystać z przepisów prawnych gwarantujących im dwa lata ulgi na wpłaty do ZUS.
Jest to rozwiązanie dla osób, które zakładają swoją pierwszą w życiu firmę lub tych, które w ciągu ostatnich pięciu lat nie prowadziły działalności gospodarczej i teraz ponownie ją rozpoczynają. Wysokość procentowa składek społecznych wynosi tyle samo dla przedsiębiorców opłacających preferencyjne składki, jak i pełny ZUS. Obliczane są jednak od innych podstaw.
Niższy ZUS dla nowych przedsiębiorców – jaka wysokość składek?
Preferencyjne składki ZUS to nic innego jak ulga dla początkujących przedsiębiorców. Jej celem jest ułatwienie rozwinięcia firmy i zabezpieczenie przed ponoszeniem wysokich kosztów już na starcie działalności. Podstawę dla obliczenia składek nowego przedsiębiorcy stanowi 30% minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w danym roku rozliczeniowym.
Od 1 stycznia 2021 roku nastąpiła zmiana wysokości płacy minimalnej. Podwyżka wyniosła 200 zł brutto, co oznacza, że obecnie najniższa dopuszczalna pensja kształtuje się na poziomie 2800 zł brutto („na rękę” jest to 2061,67 zł). Wzrost płacy minimalnej przekłada się na powiększenie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie o 60 zł. Dla przedsiębiorców rozliczających się na preferencyjnych warunkach (realizujących niższe wpłaty do ZUS) jest to zatem obecnie kwota rzędu 840 zł (w ubiegłym roku było to 780 zł).
Należy pamiętać, że grupa początkujących przedsiębiorców zwolniona jest z konieczności odprowadzania składek do Funduszu Pracy.
Wartość poszczególnych składek w tym przypadku wynosi:
- 19,52% podstawy wymiaru – ubezpieczenie emerytalne;
- 8,00 % podstawy wymiaru – ubezpieczenie rentowe;
- 2,45% podstawy wymiaru – ubezpieczenie chorobowe;
- 1,67% podstawy wymiaru (minimum) – ubezpieczenie wypadkowe. Warto wiedzieć, że od 1 kwietnia 2021 r. zmieniła się wysokość składki na ubezpieczenie wypadkowe dla niektórych grup działalności. Nowa składka będzie obowiązywała do 31 marca 2022 r. Sposób jej obliczania dla poszczególnych grup działalności został przedstawiony w poradniku ZUS, który można znaleźć tutaj.
Wysokość składek standardowych
Nic nie trwa jednak wiecznie i po upływie okresu preferencyjnego składki na ZUS wzrastają, i to znacznie. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zdecydowanie wyższa jest podstawa ich obliczania, po drugie dochodzą dodatkowe koszty, takie jak chociażby wspomniany wcześniej Fundusz Pracy. W przeciwieństwie do preferencyjnych składek, pełnowymiarowa składka ZUS liczona jest od średniego wynagrodzenia podanego przez Główny Urząd Statystyczny na dany rok, a jej podstawę wyliczenia stanowi 60% tegoż wynagrodzenia.
Od stycznia 2021 roku, podobnie, jak w przypadku płacy minimalnej, nastąpił wzrost wysokości średniego wynagrodzenia. W 2020 roku wynosiło ono 5167,47 zł, z kolei prognozowane średnie wynagrodzenie w 2021 roku ma wzrosnąć do 5259 zł. Oznacza to wzrost wysokości składek ZUS do poziomu 3155,40 zł.
Wartość poszczególnych składek w tym przypadku wynosi:
- 19,52% podstawy wymiaru – ubezpieczenie emerytalne;
- 8,00 % podstawy wymiaru – ubezpieczenie rentowe;
- 2,45% podstawy wymiaru – ubezpieczenie chorobowe;
- 2,45% podstawy wymiaru – ubezpieczenie na Fundusz Pracy;
- 1,67 % podstawy wymiaru (minimum) – ubezpieczenie wypadkowe. Jak już zostało wspomniane wyżej, od 1 kwietnia 2021 r. zmieniła się wysokość składki na ubezpieczenie wypadkowe dla niektórych grup działalności. Sposób jej obliczania dla poszczególnych grup działalności został przedstawiony w poradniku ZUS, który można znaleźć tutaj.
Składki za pracownika
O ile wyliczenie swojej składki jest stosunkowo proste, to już policzenie składki za pracownika może wymagać nieco więcej wiedzy. Dlatego warto skorzystać z istniejących kalkulatorów lub pomocy księgowego, który zrobi to za nas. Wysokość składek dla pracownika związana jest bezpośrednio z jego wynagrodzeniem brutto. Część obowiązkowych składek opłacanych jest przez pracownika (tzn. są one potrącane z jego wynagrodzenia), a pozostałą kwotę pokrywa pracodawca z własnych środków, ponad wynagrodzenie wypłacane pracownikowi.
Wartość poszczególnych składek za pracownika w tym przypadku wynosi:
Procent podstawowy
Rodzaj ubezpieczenia
Kto płaci?
19,52 % podstawy
ubezpieczenie emerytalne
obciąża po połowie pracownika (pensja brutto) i pracodawcę
8,00 % podstawy
ubezpieczenie rentowe
6,5% obciąża pracodawcę, a 1,5% pracownika
2,45% podstawy
ubezpieczenie chorobowe
obciąża wyłącznie pracownika
2,45% podstawy
ubezpieczenie na Fundusz Pracy
obciąża wyłącznie pracodawcę
min. 1,67 % podstawy*
ubezpieczenie wypadkowe
obciąża pracodawcę
0,10 % podstawy
składka na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych
obciąża pracodawcę
* Od 1 kwietnia 2021 r. zmieniła się wysokość składki na ubezpieczenie wypadkowe dla niektórych grup działalności. Sposób jej obliczania dla poszczególnych grup działalności został przedstawiony w poradniku ZUS, który można znaleźć tutaj.
Mały ZUS dla małych firm
Od początku 2019 roku obowiązują przepisy prawne gwarantujące ulgi dla przedsiębiorców o małych obrotach. Wprowadzenie tzw. Małego ZUSu umożliwiło przedsiębiorcom płacenie składek ZUS uzależnionych od faktycznie osiąganego przychodu. W roku 2020 zmieniły się jednak warunki – z omawianego rozwiązania mogą skorzystać przedsiębiorcy, których przychód z działalności gospodarczej w poprzednim roku kalendarzowym nie przekroczył kwoty 120 000 zł.
Należy pamiętać, że jeżeli przedsiębiorca w poprzednim roku rozpoczął, zakończył lub zawieszał działalność – przez co prowadził ją tylko przez część roku – limit, którego nie mógł przekroczyć przychód z jego działalności, jest odpowiednio niższy.
500 plus dla przedsiębiorców
W 2019 roku rząd ogłosił wprowadzenie Pakietu dla Przedsiębiorców, który zakłada wprowadzenie m.in. ulg w składkach ZUS. Zapisy te dotyczą przedsiębiorców, którzy osiągają dochody poniżej 6000 zł lub przychody do 10000 zł miesięcznie. Przedsiębiorcy prowadzący pozarolniczą działalność gospodarczą płacą składkę zmniejszoną o 500 zł.
Źródła:
Opracowano na podstawie artykułów:
Podstawa wymiaru składek – wysokość składek ZUS przedsiębiorcy i pracownika, PoradnikPrzedsiębiorcy.pl
Składki ZUS na ubezpieczenia przedsiębiorców – 2021, PoradnikPrzedsiębiorcy.pl
„Mały ZUS plus” w 2021 r. – wyjaśnienia z przykładami, ZUS.pl
Wysokość składek za osoby prowadzące działalność gospodarczą, ZUS.pl
24 września 2019 r. w Atlas Arenie w Łodzi, odbył się IV Kongres Przedsiębiorców Polskiego Handlu, organizowany przez Akademię Umiejętności Eurocash. Kongres zgromadził 5 tys. właścicieli i pracowników sklepów spożywczych zrzeszonych w sieciach franczyzowych i partnerskich Grupy Eurocash. To najbardziej inspirujące wydarzenie edukacyjne dla rynku detalicznego w Polsce, świadczące o sile handlu niezależnego.
Kongres rozpoczął się od wystąpienia Luisa Amarala, prezesa Grupy Eurocash, który zachęcał polskich przedsiębiorców do korzystania z nowoczesnych technologii i podążania za najnowszymi trendami. Następnie, Agata Dzierba, menadżer Akademii Umiejętności Eurocash przedstawiła ofertę Edukacji 2.0, którą już teraz Akademia udostępnia polskim przedsiębiorcom, dając im możliwość edukowania swoich pracowników on-line i off-line, bez konieczności delegowania ich na szkolenia poza miejscem zamieszkania.
Wizja handlu przyszłości – Detalista 4.0
Zaraz po przedstawieniu zmian technologicznych zachodzących w otaczającym nas świecie przez Agatę Czarnecką z CBRE, Eurocash i Microsoft wraz z partnerami technologicznymi przedstawili wizję rynku detalicznego przyszłości – koncept „Detalista 4.0”.
Grupa Eurocash przypomniała, że właściciele sklepów małoformatowych już teraz mają do swojej dyspozycji nowoczesną platformę e-commerce B2B – eurocash.pl, z której można korzystać zarówno w wersji online, jak i mobile. Platforma umożliwia błyskawiczne zamówienie produktów do sklepu również przy użyciu smartfona, co przekłada się na oszczędność czasu przy procesie składania zamówień aż o 20%. Eurocash.pl zapewnia także dostęp do wiedzy o lokalnym rynku, w tym danych demograficznych pozwalających na dostosowanie asortymentu do struktury wiekowej otoczenia sklepu, rankingów najlepiej sprzedających się produktów i podglądu gazetek promocyjnych konkurencji. Grupa Eurocash zaprezentowała podczas Kongresu także swoje najnowsze rozwiązanie technologiczne udostępnione polskim, niezależnym przedsiębiorcom, czyli eurocash.pl Market – platformę marketplace, która docelowo zapewni właścicielom sklepów dostęp nawet do pół miliona produktów. To największa w Polsce oferta produktowa, umożliwiająca przedsiębiorcom poszerzenie indeksów towarowych o unikalne produkty eko, bio, lokalne, sezonowe, importowane czy niespożywcze, dopasowane do indywidualnych potrzeb ich klientów.
Z kolei Microsoft zaprezentował podczas Kongresu rozwiązania technologiczne, które mają zapewnić właścicielom niezależnych sklepów spożywczych sprawne zarządzanie ich placówkami, a konsumentom wysoką jakość robienia zakupów. Microsoft pokazał wizję inteligentnego sklepu, który rozpoznaje konsumenta i potrafi wchodzić z nim w interakcję. Przykładem był inteligentny regał wyposażony w czujniki i kamery, dzięki któremu właściciel sklepu będzie miał wiedzę o tym, kto odwiedził jego sklep i jakie produkty wybrał, a konsument będzie mógł, na podłączonych do regału ekranach, obejrzeć dopasowaną do niego treść, informującą o promocjach czy nowościach produktowych. Podczas Kongresu zaprezentowano także inteligentną ladę, prezentującą przydatne informacje: jak długo dane produkty świeże są w sklepie, skąd pochodzą lub jakie są ich wartości odżywcze. Uczestnicy Kongresu mogli także wypróbować koszyk zakupowy ze skanerem i kasą, który m.in. umożliwia robienie zakupów bez udziału sprzedawców, także w niehandlowe niedziele. Najnowocześniejsze technologie, podczas przerwy, wypróbowało niemal 1700 uczestników Kongresu.
Inspirujące i motywujące prelekcje
Podczas Kongresu, 5 tys. przedsiębiorców i ich pracowników zostało zaproszonych do wysłuchania kilkunastu inspirujących prelekcji światowej klasy ekspertów rynkowych i uznanych osobistości świata nauki oraz biznesu. Wystąpienia na żywo przeplatane były teletransmisjami, w ramach AUE TV, czyli własnej telewizji Akademii Umiejętności Eurocash.
Na scenie Kongresu wystąpiło 12 prelegentów, w tym m.in. dr Aleksandra Przegalińska, prowadząca badania w Massachusetts Institute of Technology w Bostonie, która przedstawiła, jak rozwija się sztuczna inteligencja (AI), wskazując, że będzie ona pełniła fundamentalną rolę w budowaniu przewag konkurencyjnych w przyszłości. Z kolei Jacek Kotarbiński, ekspert z zakresu marketingu, przekonywał, że narzędzia technologiczne nigdy nie zastąpią przyjemności robienia zakupów, na które wpływa sprawność i empatia konsumencka obsługi. Nikolay Kirov, wieloletni dyrektor Koźmiński Executive Business School, przedstawił zaś techniki i strategie, jak radzić sobie ze zmianą oraz jak biochemia mózgu i organizmu oddziałuje na nasze reakcje na nowe sytuacje. Kongres zakończyło niezwykle motywujące wystąpienie Martyny Wojciechowskiej, która przekonywała, że niemożliwe nie istnieje i tłumaczyła, jak ważny w osiąganiu sukcesów jest zespół. Przez cały czas trwania Kongresu, prowadzący Jakub B. Bączek, serią ćwiczeń mentalnych, skłaniał uczestników do refleksji i bliższego przyjrzenia się swojemu życiu w sferze zawodowej, relacji czy zdrowia.
Kompleksowa oferta edukacyjna
Organizatorem Kongresu jest Akademia Umiejętności Eurocash, prowadząca największy w Polsce kompleksowy program edukacyjno-szkoleniowy, wspierający polskie niezależne sklepy detaliczne zrzeszone w sieciach franczyzowych i partnerskich Grupy Eurocash (sieci: abc, Euro Sklep, Gama, Groszek, Lewiatan, Delikatesy Centrum, Duży Ben, Koliber, Kosmeteria czy Kontigo). W ramach 4 filarów Akademii przedsiębiorcy i ich pracownicy mogą korzystać z bogatej oferty kursów e-learningowych zgromadzonych na platformie edukacyjnej, praktycznych warsztatów szkoleniowych prowadzonych w całej Polsce, corocznego Kongresu Przedsiębiorców Polskiego Handlu oraz studiów podyplomowych. Misją Akademii jest zapewnienie właścicielom małoformatowych sklepów dostępu do najbardziej aktualnej wiedzy rynkowej i przygotowanie ich do wdrożenia w swoich sklepach zaawansowanych technologii.
Brak wyników wyszukiwania
Spróbuj wyszukać ponownie.