Krajowa kwarantanna zintensyfikowała zakupy żywności w internecie. Etap odmrażania gospodarki potwierdza trend rosnącej popularności blisko domu. Ponadto więcej gotujemy w domu i bardziej dbamy o siebie. Czy to trwałe i jedyne zmiany postaw i zachowań, czy może chwilowa anomalia spowodowana epidemią koronawirusa?
Jak wirus wpływa na nasze portfele?
Przeprowadzone w kwietniu badanie koniunktury konsumenckiej GUS ujawniło, że aż 88% badanych uznało, że epidemia stanowi duże zagrożenie dla gospodarki kraju, a 80% obawia się w stopniu znacznym lub przeciętnym o swoją własną sytuację finansową.[1]
Przeczytaj też: Podatek handlowy ponowanie odroczony
Obawy związane z utratą pracy (blisko 1/3 zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych spodziewała się zwolnienia, 12% zatrudnionych w oparciu o umowę o pracę) spowodował, że 66% Polaków postanawia oszczędzać na produktach codziennego użytku. Deklaracje ograniczenia wydatków występowały częściej w grupie spodziewającej się zwolnień (80%), jednak osoby, które stabilnie oceniły swoją sytuację zawodową, również postanowiły mniej wydawać na zakupy (63%).[2]
Stan epidemii i wprowadzonych ograniczeń związanych z handlem wprost przełożył się na zakupy Polaków. Dane GUS potwierdzają, że sprzedaż w cenach stałych w marcu spadła o 9%, w kwietniu o 22,9% w porównaniu do analogicznego okresu sprzed roku. W maju sprzedaż detaliczna była niższa o 7,7% niż przed rokiem, ale w porównaniu z kwietniem 2020 r. nastąpił już wzrost sprzedaży o blisko 15%.[3]
Koronawirus kształtuje upodobania
Agencja Nielsen przeprowadziła badanie sprawdzające postawy i zachowania konsumentów wynikające i zarazem będące następstwem epidemii COVID-19.
Wyniki badania pokazują, że panosząca się epidemia i ryzyko związane z zarażeniem się koronawirusem zwiększyło troskę o własne zdrowie. Powszechna dezynfekcja to nie wszystko, w dalszym ciągu widoczny jest wzrostowy trend popularności produktów naturalnych/BIO/organic/eko – żywności, kosmetyków czy środków czystości. W marcu odnotowano wzrost sprzedaży żywności BIO o 33% w porównaniu do analogicznego okresu sprzed roku. Podobnie nastąpił wzrost sprzedaży mleka bez laktozy i napojów roślinnych – zwanych „mlekami” roślinnymi, odpowiednio o 71% i 41%.[4]
Powszechny lockdown przyczynił się również do zmiany upodobań kulinarnych, a dokładniej przygotowywania posiłków – aż 40% badanych przyznało się, że gotuje i piecze więcej. Z pewnością był to również efekt wcześniej zrobionych zakupów na zapas. A szczególnie produktów wymagających późniejszego przetworzenia jak mąka, ryż, makaron, oliwa, przecier pomidorowy czy przyprawy – w ich przypadkach zanotowano wzrost sprzedaży aż o 61% w porównaniu do marca 20’19 r. Co ciekawe, w marcu (28%) i kwietniu (6%) zaobserwowano również wzrost sprzedaży dań gotowych. Potwierdza to, że bez względu na to, czy Polacy przekonali się do gotowania, czy też nie, wiosną posiłki jadaliśmy w domu.[5]
Warto przeczytać: Zasady dotyczące dezynfekcji sklepu i stosowania śreodków ochrony przed koronawirusem
Ponadto, jak pokazują wyniki badania Nielsena, w czasie narodowej kwarantanny blisko 40% badanych częściej sprzątało. Był to również okres, w którym bardziej dbaliśmy o nas samych – niemal 40% Polaków więcej czasu poświęcało na pielęgnację ciała.[6]
Zakupy w sklepie – co się zmieniło?
Zalecenie izolacji i zamknięcie w domach zdecydowanie zmniejszyło ilość wizyt w sklepach, ograniczaliśmy się głównie do dyskontów, sklepów blisko domów i piekarni.[7]
Nawet podczas ograniczeń w związku z epidemią COVID-19 zakupy produktów pierwszej potrzeby realizowaliśmy w tych samych sklepach, co przed jej wybuchem . 74% respondentów pozostało przy swoich wcześniejszych sklepach. Zakupy były realizowane zdecydowanie rzadziej, na co wskazało aż 84% badanych. Blisko 70% Polaków dokonywało zakupów wszystkich niezbędnych produktów raz na tydzień. Co trzeci badany decydował się na wizyty w sklepach kilka razy w tygodniu. Zmianie uległa kwestia płatności. Przed epidemią zdecydowanie częściej płaciliśmy gotówką, aktualnie 45% badanych przyznaje, że zdecydowanie rzadziej decyduje się na tego typu transakcje. Jednak 40% wciąż nie przekonało się do płatności kartą lub telefonem.[8]
Zakupy online
Marzec i kwiecień, kiedy zastosowano największe obostrzenia związane z izolacją, to wielki skok zakupów online. Co czwarty badany potwierdził, że obawa przed wyjściem z domu spowodowała, że częściej robił zakupy w sieci. Pomimo tego, że jak deklaruje 67% badanych ceny produktów wzrosły, a w początkowej fazie kwarantanny na dostawę trzeba było czekać znacznie dłużej niż zazwyczaj, to i tak zyskały one na popularności.[9]
Główne powody skłaniające do realizacji zakupów online to dostępność i wygoda, co przekłada się na bogatą ofertę produktów oraz brak dźwigania zakupów [10], a w czasie epidemii dodatkowo bezpieczeństwo i ograniczenie kontaktu z innymi. Co czwarty ankietowany wybiera zakupy z opcją dowozu pod drzwi.[11]
Krajowa (a nawet globalna) kwarantanna poniekąd wymusiła na konsumentach nowe zachowania zakupowe, jak i wzmocniła istniejące już trendy. Z pewnością wśród nowych czynników pojawił się element związany z bezpieczeństwem – ważny zarówno przy kanale wyboru sprzedaży (online vs offline), jak i wyborze sklepu. Rynek e-commerce stale rośnie w siłę, zakupy spożywcze w sieci zyskują nowych zwolenników. Czy jednak sieciom uda się zatrzymać nowych e-klientów na dłużej, będzie można zweryfikować dopiero za kilka miesięcy.
[1] GUS, Koniunktura konsumencka – kwiecień 2020 r. https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/koniunktura/koniunktura/koniunktura-konsumencka-kwiecien-2020-roku,1,86.html
[2] Badanie Maison&Partners na zlecenie mBanku, CAWI, n=1093, https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/w-czasie-pandemii-koronawirusa-dwie-trzecie-polakow-ogranicza-zakupy-15-proc-boi-sie-utraty-pracy#
[3] GUS, Dynamika sprzedaży detalicznej w marcu, kwietniu, maju 2020 roku https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/ceny-handel/handel/dynamika-sprzedazy-detalicznej-w-marcu-2020-roku,14,63.html
[4] Nielsen, Shopper Shifts to a New Normal, Syndicated Study, Report 1st Wave, June 2020, s.18 -20
[5] Ibidem s.24, 26
[6] Ibidem, s.24
[7] Ibidem, s.32
[8] Badanie PAYBACK Opinion Poll, https://www.dlahandlu.pl/detal-hurt/wiadomosci/polak-na-zakupach-w-czasie-pandemii-koniec-z-wychodzeniem-do-sklepu-po-pojedyncze-produkty,87126.html
[9] Badanie PAYBACK Opinion Poll, https://www.dlahandlu.pl/detal-hurt/wiadomosci/polak-na-zakupach-w-czasie-pandemii-koniec-z-wychodzeniem-do-sklepu-po-pojedyncze-produkty,87126.html
[10] https://www.shoper.pl/blog/handel-vs-koronawirus-jak-sprzedaz-przeniosla-sie-do-internetu/
[11] Badanie PAYBACK Opinion Poll, https://www.dlahandlu.pl/detal-hurt/wiadomosci/polak-na-zakupach-w-czasie-pandemii-koniec-z-wychodzeniem-do-sklepu-po-pojedyncze-produkty,87126.html
Czym jest sukces w biznesie? Wydaje się, że to bardziej efekt naszych działań i odpowiedni zestaw cech niż naturalne dziedzictwo. Mówi się, że niektórzy z nas mają smykałkę do biznesu. Jak wynika z badań, niezależnie czy jest się przedstawicielem pokolenia Baby Boomersów, X, Y, czy najmłodszej grupy tzw. Zetek[1], przedsiębiorczość charakteryzuje ogromną część Polaków. Co zatem tak naprawdę oznacza owa przedsiębiorczość? Czy przekłada się na inicjatywę założenia własnego biznesu, czy może bycie bardziej kreatywnym?
Rozumienie przedsiębiorczości
Jedną z pierwszych osób, która podjęła się próby zdefiniowania terminu przedsiębiorczości był francuski ekonomista R. Cantillon. W połowie XVIII w. Cantillon określił przedsiębiorczość jako „polowanie na okazje” tam, gdzie brak równowagi na lokalnym rynku może przynieść zysk nadzwyczajny. Przedsiębiorczość to także zdolność do podejmowania ryzyka. Co ciekawe, francuski ekonomista za przedsiębiorców uważał nie tylko właścicieli kapitałów, ale również np. żebraków, którzy dzięki swym działaniom „pracowali” na polepszenie swojego bytu. Zatem przedsiębiorca to ten, który zarówno „poluje na okazje”, jak i podejmuje ryzyko[2].
Od czasów Cantilliona pojmowanie przedsiębiorczości znacznie ewoluowało. Aktualnie najczęściej kojarzona jest z zakładaniem i prowadzeniem działalności gospodarczej. Coraz częściej mówi się o przedsiębiorczości w ujęciu pewnych działań i postaw: skłonności do podejmowania inicjatyw, ulepszania istniejących elementów środowiska oraz twórczej i proaktywnej postawie wobec otaczającej rzeczywistości.[3]
Polacy wśród najbardziej przedsiębiorczych narodów Europy
W 2018 roku blisko 30 mln, czyli ponad 14% obywateli Unii Europejskiej w wieku od 15 do 74 lat stanowiły osoby samozatrudnione. Polacy z wynikiem 18% znaleźli się na trzecim miejscu w rankingu wśród najbardziej przedsiębiorczych narodów Europy. Ustępujemy miejsca jedynie Grecji, która okazała się krajem, w którym najwięcej osób prowadzi własną działalność gospodarczą, bo aż 30%, a także Włochom, gdzie udział samozatrudnionych wyniósł 22%[4].
Wysoką przedsiębiorczość Polaków na tle Europy potwierdza również wskaźnik powstawania nowych przedsiębiorstw. Dane Eurostatu potwierdzają, że dynamika przyrostu nowych firm w Polsce w relacji do już istniejących jest ponadprzeciętna na tle całej Unii. Polska może się pochwalić wskaźnikiem na poziomie 12,2%, gdzie dla UE wynosi on 9,7%[5].
Skąd taka aktywność przedsiębiorcza u Polaków?
Z badania „Przedsiębiorczość Polaków”[6] zrealizowanego przez firmę badawczo-analityczną IQS dla Grupy Eurocash wynika, że aż 50% Polaków w wieku 15-65 lat uważa się za osoby przedsiębiorcze. Blisko 1/3 planuje w przeciągu najbliższych 5 lat otworzyć własny biznes, a w pokoleniu Y, czyli 25-40 latków, aż 40% stawia na prowadzenie własnej działalności gospodarczej.
Choć wśród Polaków równoważą się dwie postawy – gotowość do inwestowania wśród młodszych pokoleń oraz pasywne oszczędzanie – charakterystyczne dla starszych, to nie możemy zapomnieć o powszechnie panującym pozytywnym wizerunku przedsiębiorcy.
Wg badanych polski przedsiębiorca jest pomysłowy (63%), uczciwy (39%) i innowacyjny (43%), na co zwracają uwagę przede wszystkim młodsze pokolenia[7].
Przedsiębiorczość pojmowana i realizowana
Przedsiębiorczość dla Polaków to przede wszystkim kreatywność. W badaniu pojawiły się również takie cechy utożsamiane z przedsiębiorczością, jak wytrwałość, pewność siebie, zdolności organizacyjne oraz przyjmowanie perspektywy długookresowej. Percepcja pojmowania przedsiębiorczości różni się w zależności od pokolenia i tak najmłodsi (tzw. Zetki) bardziej niż ich starsi koledzy wskazują na wspomnianą wcześniej kreatywność, pewność siebie, potrzebę odniesienia sukcesu. Z kolei najstarsi – Baby Boomers - zaznaczali umiejętność podejmowania ryzyka.
Czy Polacy posiadają cechy utożsamiane z przedsiębiorczością? Okazuje się, że badani wskazują na pewne obszary wspólne. Wśród cech przypisywanych przedsiębiorcom i zarówno samym sobie znalazły się wytrwałość, potrzeba odniesienia do innych, przywództwo, zorientowanie na osiągnięcia i gotowość do ryzyka[8].
Różnice pokoleniowe są widoczne nie tylko w postrzeganiu przedsiębiorczości, ale również
w samych postawach. Najmłodsi są bardziej nastawieni na osiągnięcie wyższych zysków, szukanie okazji, zakup dla nich to inwestycja. Starsze pokolenia są bardziej pasywne w swoich zachowaniach, skłonne do ograniczania wydatków i trzymania się założonego planu budżetowego.
Młodsze pokolenia charakteryzuje silna potrzeba osiągnięcia sukcesu. Zetki czy przedstawiciele pokolenia Y prędzej zainwestują milion złotych w przyszły biznes, niż odłożą pieniądze na bezpieczną lokatę.[9]
Choć przeprowadzone badania pokazują różnice pokoleniowe w podejściu i realizowaniu przedsiębiorczości, to niezaprzeczalny jest fakt, że Polacy bez względu na wiek pozytywnie postrzegają ideę prowadzenia własnego biznesu. Warto zaznaczyć, że aż 86% z nas zgadza się ze stwierdzeniem, że założenie własnej firmy to dobry pomysł na karierę zawodową. Pod tym względem jesteśmy największymi entuzjastami przedsiębiorczości w Europie[10], co tylko pokazuje, że Polacy biznes mają we krwi!
[1] Pokolenie Z (16-24 lata), Pokolenie Y (25-40 lat), Pokolenie X (41-55 lat), Baby Boomers (56-65 lat)
[2] D. Łochnicka, Przedsiębiorczość pracownicza i jej wpływ na efektywność organizacji, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2016, s.12
[3] F. Kapusta, Przedsiębiorczość – teoria i praktyka, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości w Poznaniu, Poznań 2006, s.19-20
[4] Eurostat, Self-employed persons aged 15-74 in the EU Members States, 2018
[5] Eurostat, Wskaźnik powstania przedsiębiorstw, 2017
[6] Grupa IQS, Badanie Przedsiębiorczość Polaków, CAWI, N=1006, Warszawa, Kwiecień 2020
[7] Ibidem, s.9
[8] Ibidem, s.15-16
[9] Ibidem, s.17-18
[10] Raport z badania Global Entrepreneurship Monitor Polska 2019, PARP. Badanie przeprowadzone w 2018 roku.
Pod koniec ubiegłego roku prezydent RP podpisał ustawę zawieszającą do 1 lipca 2020 roku pobór tzw. podatku handlowego. Nowa danina nie będzie jednak pobierana aż do końca roku. Nowe stanowisko resortu finansów związane jest z ogłoszoną epidemią COVID-19. Minister finansów zapowiedział, że do końca roku nie zostaną wprowadzone żadne nowe podatki, w tym podatek od sprzedaży detalicznej.
Ministerstwo nie podało nowego terminu obowiązywania podatku. Decyzja ta została odroczona o kilka miesięcy – do tego czasu powinno też pojawić się orzeczenie TSUE dotyczące zgodności przepisów z prawem europejskim.
Temat podatku handlowego od początku budził wiele kontrowersji
O wprowadzeniu podatku handlowego mówi się w Polsce od czterech lat. Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej zawieszana była już dwukrotnie. Pierwszy raz, kiedy Komisja Europejska zarzuciła Polsce, że przepisy ustawy faworyzują małe przedsiębiorstwa, co uznano za niedozwoloną pomoc publiczną.
Bruksela wydała wówczas nakaz zawieszenia wprowadzenia podatku do czasu zakończenia analizy przepisów przez urzędników europejskich. Polski rząd nie zgodził się z tym stanowiskiem i zaskarżył decyzję Komisji Europejskiej do Trybunału Sprawiedliwości, powołując się na podobne obciążenia podatkowe wprowadzone w Hiszpanii i Francji.
Podatek handlowy nie został jednak wprowadzony w życie. W ubiegłym roku Sąd Unii Europejskiej uznał, że podatek jest zgodny z unijnym prawem, ale Komisja Europejska odwołała się od wyroku. Decyzja sądu otworzyła drogę do ponownego wprowadzenia podatku handlowego, ale nie zakończyła sprawy. Komisja Europejska złożyła bowiem odwołanie w Trybunale Sprawiedliwości.
Podatek handlowy - kto zapłaci więcej?
W oczekiwaniu na rozstrzygnięcie sporu przed TSUE prezydent RP podpisał w listopadzie 2019 roku ustawę, zgodnie z którą zawieszono pobór podatku do 1 lipca 2020 r. W myśl jej zapisów sklepy o przychodach przekraczających kwotę 17 mln zł miesięcznie od 1 lipca podlegałyby dodatkowemu opodatkowaniu. Ustawa przewiduje dwie stawki podatku – 0,8 proc. od przychodu powyżej 17 mln zł miesięcznie oraz 1,4 proc. od nadwyżki przychodu ze sprzedaży powyżej 170 mln zł. Ustawa nie obejmuje sprzedaży internetowej.
W marcu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał orzeczenie w niemal identycznej sprawie dotyczącej Węgier. Węgierski rząd również zamierzał pobierać progresywny podatek handlowy. Spotkał się z podobnym zastrzeżeniem Komisji Europejskiej. Teraz jednak TSUE wydało opinię, że podatek jest zgodny z prawem unijnym. Szczególnie ważny jest argument, na który w uzasadnieniu decyzji powołuje się TSUE, że
"państwa członkowskie mają swobodę w ustanawianiu systemu opodatkowania, który uznają za najbardziej odpowiedni, i mogą stosować opodatkowanie progresywne oparte na wysokości obrotu."
To sygnał, że polski rząd może spodziewać się podobnej decyzji.
Co ta decyzja oznacza dla detalistów i konsumentów?
Dla zagranicznych sieci handlowych wejście w życie podatku wiąże się ze znaczącym wzrostem kosztów działalności. Wprowadzenie podatku handlowego może ucieszyć jednak właścicieli sklepów małopowierzchniowych. Mniejsze podmioty notujące przychody poniżej wskazanego kryterium 17 mln złotych miesięcznie nie zostaną objęte podatkiem i nie powinny odczuć skutków jego wprowadzenia.
Eksperci Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji spodziewają się, że centralnie zarządzane sieci handlowe, szukając środków na zapłacenie podatku, przerzucą koszty na konsumentów, co może skutkować wzrostem cen produktów.
Znaczenie innowacji w biznesie
Innowacja w biznesie rozumiana jest jako nowa wartość, zmiana lub całkowicie nowa jakość mająca zastosowanie w działalności gospodarczej. Często ściśle wiążąca się z wykorzystaniem nowych technologii.
Ekonomiści podkreślają, że wdrażanie innowacji poprawia konkurencyjność oraz ułatwia sprostanie wyzwaniom rynkowym. Szacuje się, że są one źródłem ok. 2/3 wzrostu gospodarek wysoko rozwiniętych[1].
Specjaliści z Europejskiego Banku Centralnego jednoznacznie wskazują, że znaczenie innowacji w rozwoju gospodarczym jest nieocenione. Podkreślają, że pozwalają
na zwiększenie wydajności, co przekłada się na osiągnięcie większej produkcji przy takich samych nakładach, a tym samym są motorem napędzającym rozwój przedsiębiorstw. W efekcie działają one pozytywnie na wzrost gospodarczy[2].
Podobnego zdania są sami przedsiębiorcy. Fakt ten potwierdza aż 96% menedżerów będących liderami w zarządzaniu łańcuchem dostaw, biorących udział w badaniu firmy Deloitte[3].
Zatem działania na rzecz wzrostu innowacyjności wydają się jedyną drogą do zapewnienia trwałego i zrównoważonego wzrostu gospodarczego.
Grupa Eurocash pobudza innowacyjność – „Generacja P - Herosi na Starcie”
Często za najbardziej spektakularnymi innowacjami stoją pojedyncze osoby, a nie wielkie korporacje. W tym miejscu wymienić można takie postacie, jak choćby Mark Zuckerberg pomysłodawca Facebooka, który przez długi czas dzierżył miano największego start-upu świata. Jednak już od kilku lat trofeum to znajduje się we władaniu założyciela Uber Technologies – Travisa Kalanick’a.
Grono jednorożców, czyli start-upów, których papierowa wartość przekracza miliard dolarów jest jednak o wiele większe. Można tutaj znaleźć tak rewolucyjne pomysły biznesowe, jak Pinterest Bena Silbermanna czy kosmiczny SpaceX słynnego Elona Musk’a, który zaledwie kilka tygodni temu po blisko dekadzie przerwy we współpracy z NASA wysłał w przestrzeń kosmiczną dwóch amerykańskich astronautów.
Każdy z wyżej wymienionych przedsiębiorców miał odwagę postawić na realizację swoich nieszablonowych marzeń. Od czego jednak zacząć naszą drogę, zanim odniesiemy upragniony sukces? Jednym z kluczowych elementów wspierania rozwoju innowacyjności jest, oprócz prowadzenia prac badawczo-rozwojowych, ułatwienie przedsiębiorcom – obecnym i przyszłym – zakładania nowych firm, a dokładniej pomoc w rozwoju innowacyjnego pomysłu na biznes. W tym celu kluczowe jest zdobycie finansowania dla naszego pomysłu. Udział w konkursach dla startupów może okazać się pomocny.
Grupa Eurocash już od 25 lat wspiera rozwój przedsiębiorczości, również wśród najmłodszych pokoleń Polaków. Mając na uwadze rolę i znaczenie innowacyjnych startupów zorganizowała konkurs „Generacja P - Herosi na Starcie”, by pomóc młodym ludziom zrealizować swoje marzenia o własnej firmie i wcielić ich projekty w życie.
Konkurs świetnie wpisuje się w jubileusz 25-lecia Grupy Eurocash, idealnie podkreślając wartości, którym hołduje Grupa – wspieranie przedsiębiorczości oraz dzielenie się doświadczeniem i bogatą wiedzą ekspercką.
Prezes zarządu Grupy Eurocash i członek jury konkursowego Luis Amaral podkreślał: Jury miało trudne zadanie. Uczestnicy, którzy zgłosili się do naszego konkursu, mieli naprawdę świetne, innowacyjne pomysły. W ciągu miesiąca intensywnych prac na warsztatach i podczas szkoleń powstały na ich bazie solidne biznesplany, które uwzględniają rozbudowane strategie sprzedażowe i marketingowe. Praca z tak utalentowanymi, pełnymi entuzjazmu młodymi ludźmi była dla nas wszystkich bardzo pozytywnym doświadczeniem. Jestem pewien, że nie tylko oni od nas, ale także my od nich mogliśmy się sporo nauczyć. Uczestnicy konkursu pokazali nam, że Polacy, bez względu na wiek, mają przedsiębiorczość w swoim DNA.
Najlepsze innowacje – laureaci „Generacji P - Herosów na Starcie”
Członkowie jury konkursowego podkreślali, że poziom konkursu był bardzo wysoki i wyrównany. Młodzi przedsiębiorcy rywalizowali w dwóch kategoriach wiekowych – młodszej: 16-19 lat i starszej: 20-26 lat. Łącznie do konkursu zgłoszono aż 190 projektów, w rywalizacji wzięło udział 40 prac, 25 z nich zakwalifikowało się do kolejnego etapu, zaś w finale znalazło się 10 najlepszych pomysłów biznesowych.
Ostatecznie w grupie młodszej (16-19 lat) zwyciężył projekt elektronicznej laski dla niewidomych ELAN autorstwa Mateusza Drabika. Specjalna laska będzie wyposażona w oświetlenie ułatwiające widoczność osoby niewidomej oraz GPS, czujniki ultradźwiękowe i moduł SMS.
Drugie miejsce zajął Maksymilian Skica i jego projekt ZamowSzambo.pl – który ma ułatwić korzystanie z usług asenizacyjnych osobom, które aktualnie nie posiadają dostępu do systemu kanalizacji.
Z kolei w grupie starszej zwycięzcą okazał się projekt Magly, opracowany przez zespół Filipa Budnego. Magly to interaktywna innowacja umożliwiająca przeobrażenie hoteli rekreacyjnych w świat gry opartej na technologii rozszerzonej rzeczywistości. Najmłodsi goście hotelowi będą mieli szansę wcielić się w wybranych bohaterów i wraz z pomocą inteligentnego kontrolera będą niczym Sherlock Holmes przemierzać ukryte zakamarki i odkrywać tajemnice hotelu.
W tej samej kategorii wiekowej drugie miejsce zajął Maciej Górski wraz z zespołem. Opracowany przez nich UGVS to urządzenie do dezynfekcji produktów spożywczych w sklepie, oparte na działaniu światła ultrafioletowego.
Więcej informacji o zwycięzcach konkursu znajduje się tu: https://media.eurocash.pl/aktualnosci/521922/znamy-zwyciezcow-konkursu-generacja-p-herosi-na-starcie.
[1] S. Lachowski, „Droga do innowacji. Pracuj ciężko, baw się i zmieniaj świat.”, s.283
[2] https://www.ecb.europa.eu/explainers/tell-me-more/html/growth.pl.html
[3] Na podstawie raportu: „Supply chain leadership. Distinctive approaches to innovation, collaboration, and talent alignment.”, Deloitte, 2013
Blisko 80 różnych instytucji może dziś kontrolować działania przedsiębiorców. Wgląd w to, jak działają placówki handlowe, ma blisko 10 różnych instytucji państwowych, w tym Urząd Skarbowy, Sanepid, Zakład Ubezpieczeń Społecznych, Państwowa Inspekcja Pracy czy Izba Handlowa. Od 1 lipca, na mocy nowelizacji Ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych, dojdzie do połączenia dwóch ważnych inspekcji kontrolujących jakość żywności. Co to oznacza dla przedsiębiorców branży spożywczej?
Nowelizacja Ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych
W lutym b.r. prezydent podpisał nowelizację Ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych. Już od 1 lipca 2020 r. kontrolę jakości żywności będzie przeprowadzać jedna, a nie jak dotychczas, dwie instytucje. Uprawnienia Inspekcji Handlowej przejmie Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS).
Przypomnijmy, że do tej pory kontrolą żywności zajmowały się dwa podmioty: Inspekcja Handlowa oraz Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Artykuły rolno-spożywcze przeznaczone dla konsumentów w sklepach i hurtowniach oraz w placówkach gastronomicznych do tej pory kontrolowała Inspekcja Handlowa, która bezpośrednio podlegała Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Za bezpieczeństwo żywności na etapie jej wytwarzania, produkcji i przetwarzania odpowiadał drugi podmiot - Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Od lipca narzędzia kontroli zostaną skupione w jednej instytucji. Fuzja urzędów wzmocni kompetencje instytucji odpowiedzialnej za kontrolę procesów produkcji, przetwarzania i sprzedaży żywności.
Ustawa wzmocni także nadzorczą rolę Głównego Inspektora Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
Kontrola żywności od 1 lipca 2020 – odpowiedzialność po stronie IJHARS
W świetle nowych przepisów Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) ma uprawnienia do kontroli jakości żywności w całym łańcuchu produkcyjnym „od pola do stołu”. Będzie sprawdzać, czy produkty spożywcze nie są podrabiane i czy są właściwie oznaczone. Kontrole obejmą żywność nieprzetworzoną w tym:
- owoce,
- warzywa,
- ryby,
- mięso
oraz przetworzoną np.: - pieczywo,
- makarony,
- sery.
Kontroli mogą podlegać też opakowania artykułów spożywczych
W praktyce IJHARS będzie zajmować się kontrolą jakości handlowej produktów u producenta, podczas procesu sprzedaży na giełdach żywności oraz nadzorować jakość artykułów w obrocie detalicznym np. w sklepach i na bazarach. Uprawnienia inspekcji są szerokie. Będzie mogła nałożyć mandat, ale i wycofać ze sklepów całą partię towaru, jeśli uzna, że jest ona sfałszowana. Trzeba pamiętać, że 1 lipca 2020 r. wejdzie też w życie inna ważna zmiana dotycząca zasad podawania do publicznej wiadomości wyników kontroli Inspekcji. Instytucja kontrolująca będzie mogła ujawniać m.in. pod jakim adresem kontrola została przeprowadzona, jakich konkretnie przedsiębiorców i produktów dotyczyła oraz jakie były nieprawidłowości.
Czytaj także: 5 kroków do zachowania bezpieczeństwa i higieny produktów w sklepie spożywczym
Co skontroluje Inspekcja Handlowa na mocy nowych przepisów?
Ustawa o inspekcji handlowej przewiduje, że od 1 lipca Inspekcja Handlowa działając na nowych zasadach, będzie skoncentrowana na kontroli bezpieczeństwa i jakości produktów, w tym także informacji zawartych na opakowaniach produktów. Jednocześnie klienci sklepów wciąż będą mogli zwrócić się do Inspekcji Handlowej w kwestiach spornych lub w sprawie udzielenia porady.
Czytaj także: Zasady higieny w sklepie - jak chronić się przed koronawirusem?
Dostępność i bliskość – to lubimy najbardziej
Bliskość i szybkość obsługi to elementy, które z pewnością wyróżniają sklepy niezależne. Sąsiedzkość, bycie po drodze i długie godziny otwarcia sprawiają, że klienci tak często i chętnie je odwiedzają. Wiedzą, że niezależnie od pory dnia, zawsze mogą podejść do swojego ulubionego i zaufanego sklepu. Z jednej strony świadomość, że sklepy osiedlowe są na wyciągniecie ręki, ale też pewność co do rozbudowanej oferty zawsze świeżych i najlepszych lokalnych produktów daje klientom poczucie bezpieczeństwa i pewności, że zakupy to żaden problem.
Potwierdzenie tego trendu widoczne jest również w badaniu przeprowadzonym przez APCO Insight. Okazuje się, że Polacy niezwykle cenią niezależne biznesy, gdyby okazało się, że ich liczba uległaby zmniejszeniu, wówczas co drugiej osobie zabrakłoby unikalnego asortymentu. Potencjalne zmniejszenie liczby lokalnych sklepów to również ograniczenie dostępu do wysokiej jakości oferowanych produktów i usług. Klienci doceniają handel niezależny za działania zgodne z filozofią zrównoważonego biznesu, wysoką jakość produktów i dobrą obsługę. Aż 42% Polaków woli zaopatrywać się w sklepach sąsiedzkich niż w sieciowych supermarketach[1].
Inicjatywy na rzecz innych
Klienci wiedzą, że sklepy niezależne to niewygórowane ceny. Tutaj mogą zrobić zarówno te małe, jak i duże zakupy. Klienci odwiedzają sklepy sąsiedzkie zarówno wtedy, gdy zabraknie im jajek, masła czy cukru do ciasta, jak i wtedy, gdy planują zrobić duże zakupy. To miejsce, gdzie każdy członek rodziny znajdzie swoje ulubione produkty. Sklepy lokalne, to nie tylko miejsca, w których można zrobić zakupy, ale jak się okazuje uzyskać również pomoc sąsiedzką.
Dobre relacje z klientami to wyjście naprzeciw ich potrzebom i dostosowanie się
do zmieniającej się sytuacji życiowej. Wraz z wiekiem niektórym stałym klientom trudniej robić zakupy, dlatego część sklepów wprowadziła możliwość telefonicznego zamawiania zakupów wraz z bezpieczną dostawą do domu.
Wprowadzenie zakupów na telefon zyskało na znaczeniu w dobie epidemii koronawirusa. Dzięki temu osoby starsze czy przebywające na kwarantannie mogą się cieszyć z dostępu do świeżych produktów pomimo przebywania w izolacji. Inne sklepy zaangażowały się w pomoc rzeczową dla potrzebujących – m.in. przygotowują paczki żywnościowe dla osób starszych lub przebywających na kwarantannie.
Pojawiło się również wiele inicjatyw mających na celu wsparcie personelu medycznego.
Sklepy angażowały się w pomoc na różne sposoby:
- przekazanie maseczek, przyłbic, rękawiczek dla personelu medycznego,
- organizacja zbiórek na rzecz podmiotów medycznych walczących z COVID19,
- przygotowanie posiłków dla pracowników szpitali,
- wsparcie podmiotów medycznych artykułami spożywczymi przeznaczonymi dla personelu medycznego.
Co przedsiębiorcy robią, by codzienne zakupy były nie tylko szybkie, ale i wygodne? Jak istotne są sklepy niezależne w życiu ich klientów i społeczności lokalnych? Za co klienci cenią sobie sklepy w ich sąsiedztwie? Za co przede wszystkim są im wdzięczni?
Dowiedz się więcej: https://youtu.be/MzvzoQd8g38
[1] Badanie opinii publicznej, APCO Insight, CAWI n1000, październik 2019 r;
https://www.dlahandlu.pl/detal-hurt/wiadomosci/raport-polacy-sa-przywiazani-do-malych-niezaleznych-sklepow,82818.html
Czym jest handel niezależny? W jednym zdaniu można stwierdzić, że jest odpowiedzią na stale rosnące potrzeby i wymagania klientów. Konsumenci zmieniają się, oczekują więcej – wysokiej jakości produktów, spersonalizowanej obsługi i to wszystko przy zachowaniu wygody zakupów. Jak w tych wyśrubowanych oczekiwaniach odnajdują się lokalne sklepy?
Bliskość to nie tylko lokalizacja, to relacja
To, co odróżnia sklepy niezależne od centralnie zarządzanych sieci, to bazowanie na relacjach i dopasowanie się do potrzeb swoich klientów. Co ciekawe sami właściciele sklepów niezależnych podkreślają, że wśród czynników pozytywnie wpływających na rozwój ich biznesu jest właśnie dobry kontakt z kupującymi[1].
Właściciele sklepów niezależnych i ich sprzedawcy niemal każdego dnia mają kontakt ze swoimi klientami, dlatego to właśnie oni najlepiej znają ich upodobania i preferencje zakupowe. Znajomość gustów i zwyczajów zakupowych przekłada się na bycie blisko z klientem i jego koszykiem zakupowym – nie tylko nadążanie, ale wręcz wyprzedzanie jego wyborów konsumenckich. Ta bliskość relacji sklep - klient daje możliwość skrojenia oferty niemal idealnie dopasowanej do potrzeb odbiorców, gdyż tak naprawdę to klient decyduje, jaki towar jest na półkach. Dopasowanie, czy też kreowanie oferty i wyglądu sklepu przez konsumenta to nie wszystko. Bazowanie na relacjach w sklepach sąsiedzkich, to indywidualna obsługa, na którą mogą sobie pozwolić jedynie sklepy osiedlowe.
Kompaktowa wygoda sklepu sąsiedzkiego
Formuła sklepów sąsiedzkich coraz bardziej odpowiada na zmieniającą się demografię. W Polsce, podobnie jak w innych krajach Europy, obserwujemy starzenie się społeczeństwa. Osoby starsze zdecydowanie chętniej i częściej wybierają lokalne sklepy osiedlowe – które są dla nich bardziej dostępne, a komfort zakupów większy.
Trend robienia zakupów w sklepach niezależnych widoczny jest również wśród młodszych grup klientów. Konsumenci przechodzą w stronę realizacji mniejszych, ale częstszych zakupów w lokalnych sklepach, duży wpływ ma na to coraz większa świadomość nie marnowania żywności, a co za tym idzie pieniędzy.
Unikatowa oferta lokalnych produktów
Rosnące wymagania klientów to przede wszystkim wzrost oczekiwań co do jakości produktów. Konsumenci są bardziej świadomi – czytają skład, sprawdzają pochodzenie, nie wybierają produktów, tylko i wyłącznie ze względu na niską cenę. Produkt nie musi być najtańszy, ważne żeby był wysokiej jakości – zdrowy, najlepiej od regionalnych producentów.
I tutaj jest ukryta wielka siła lokalnych sklepów, które są niezależne i mają znacznie większą swobodę w kreowaniu swojej oferty niż centralnie zarządzane sieci. Posiadają też wyjątkową możliwość oferowania lokalnych produktów, z których słynie okolica, co czyni je unikatowymi na tle sieciowych dyskontów czy supermarketów.
Handel niezależny to również sklepy uwzględniające formułę funkcjonowania z tradycyjną ladą chłodniczą – gwarantem zawsze świeżych produktów mięsnych, nabiału itp. Produkty dostępne w ladach to możliwość wyboru i indywidualnie dostosowanej porcji.
Handel niezależny pod znaną marką
Warto wspomnieć też o sklepach działających w ramach sieci. Prowadzenie sklepu pod znanym szyldem, jak np. Delikatesy Centrum, Lewiatan, abc, Gama, Groszek, Euro Sklep, daje przedsiębiorcom szerokie możliwości, które przekładają się na wzrost przychodów. Przynależność do sieci to nie tylko rozpoznawalna i ceniona marka, ale również strategia konkretnych działań promocyjnych, doradztwo i wsparcie biznesowego partnera. Przedsiębiorca podpisujący umowę franczyzową, partnerską czy agencyjną może liczyć m.in. na wyposażenie w niezbędny sprzęt, szkolenie pracowników i kompletną nową wizualizację wewnętrzną i zewnętrzną. To także często dostęp do cennej wiedzy o lokalnym rynku, co znacznie ułatwia dobranie odpowiedniej oferty do potrzeb klientów. Znana marka przyciąga również uwagę klientów. Przede wszystkim jednak sklepy niezależne, prowadzone pod znaną marką czy pod własnym szyldem, to personalizacja, bliskość i dopasowanie się do potrzeb klienta. Przynależność do sieci, wbrew obiegowym opiniom, pozwala również ograniczyć ryzyko niepowodzenia – w ramach współpracy otrzymuje się wiedzę, doświadczenie franczyzodawcy i informacje, jak prowadzić biznes. Umowa bardzo wyraźnie określa prawa i obowiązki obydwu stron, jednak to, co najistotniejsze, przedsiębiorca zawsze pozostaje niezależny. Może podejmować swobodnie decyzje o tym, kogo zatrudnia, jak prowadzi swój biznes, a nawet, w zależności od wybranego systemu franczyzowego, jaki asortyment oferuje. Franczyza jest idealne rozwiązanie dla każdego, kto chce spróbować swoich sił na niełatwym rynku detalicznym i potrzebuje wsparcia, by odnieść na nim sukces, a także dla tych przedsiębiorców, którzy mają już na nim doświadczenie, jednak chcą sprawdzić się w nowym formacie.
Czym jeszcze charakteryzuje się handel niezależny?
Dowiedz się więcej: https://youtu.be/9ctuYaGh3io
[1] https://www.portalspozywczy.pl/handel/wiadomosci/badanie-kim-jest-wlasciciel-sklepu-detalicznego,149396.html
Sytuacja epidemiologiczna wymusza na pracodawcach konieczność wprowadzania szeregu zmian w codziennym funkcjonowaniu firmy. Wprowadzenie wszystkich wymaganych rozporządzeń i zaleceń to podstawa, jednak w sklepach, gdzie przebywa na co dzień wiele osób, takich zmian należy wdrożyć więcej niż wymagane prawem minimum.
Jedną z najbardziej skutecznych metod ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa wśród pracowników – poza środkami ochrony osobistej, wzmożoną dbałością o higienę i regularną dezynfekcją wszystkich przestrzeni i przedmiotów – jest wprowadzenie pracy zmianowej. Oto najważniejsze zasady, których przestrzeganie sprawi, że będzie ona skuteczna.
- Wytłumacz pracownikom powód wdrożenia systemu zmianowego i jego zasadność – podział na grupy ma na celu ograniczenie ryzyka zainfekowania całego zespołu w przypadku, gdy ktoś okaże się chory.
- Podziel pracowników na grupy. Nie muszą być one tej samej wielkości, np. poranna zmiana może być liczniejsza niż popołudniowa. Dostosuj liczebność zmian do potrzeb swojego sklepu, godzin największego ruchu, itp.
- Trzymaj się ustaleń i nie mieszaj grup. To bardzo ważne, by pracownicy nie rotowali między zmianami – w przeciwnym wypadku, jeśli pracownik ze zmiany A zostanie skierowany do zmiany B i w międzyczasie okaże się chory, kwarantannie będą musieli być poddani wszyscy pracownicy, z jakimi miał kontakt.
- Wprowadź przerwę techniczną. To bardzo ważne, bo pozwoli ograniczyć ryzyko stykania się porannej i popołudniowej zmiany. Wystarczy pół godziny. Ustal z pracownikami zasady zmianowości: pracownicy kończący zmianę, przed zamknięciem sklepu podczas przerwy technicznej oraz na koniec dnia powinni dodatkowo zdezynfekować dokładnie sklep oraz usunąć śmieci i odpady w postaci środków ochrony osobistej (zużyte maseczki, rękawiczki, ręczniki). Oczywiście sprzątanie sklepu i dezynfekcja powinny odbywać się dużo częściej, warto jednak ustalić z pracownikami, że każda zmiana przygotuje sklep dla następnej. Taki harmonogram znacznie ułatwi im pracę oraz podniesie bezpieczeństwo pracowników i klientów sklepu.
Epidemia koronawirusa spowodowała wiele zmian w funkcjonowaniu przedsiębiorstw, ale pamiętaj, że wciąż zgodnie z prawem, pracodawca nie może dopuścić do pracy nikogo, kto nie ma aktualnych badań lekarskich. Co zrobić, jeśli nasz pracownik musi odbyć badanie wstępne i ma problem ze znalezieniem placówki, która w czasie epidemii je wykonuje? Co w takim wypadku również z badaniami okresowymi?
Badanie wstępne pracowników
Informacje zamieszczane na stronach rządowych (www.gov.pl) nie pozostawiają wątpliwości. Zgodnie z prawem (znowelizowana 31 marca Ustawa o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych) - jeśli nie mamy dostępu do lekarza medycyny pracy to wstępne badanie może przeprowadzić każdy inny lekarz dowolnej specjalności. Z takim orzeczeniem pracownik może bez przeszkód przystąpić do pracy, ale musimy pamiętać, że jego ważność może być krótsza niż standardowego – zgodnie z ustawą takie „awaryjne” zaświadczenia przestają być honorowane po upływie 30 dni od dnia odwołania stanu epidemii.
Czytaj także: Bezpieczeństwo i ochrona żywności - wytyczne, które pomogą w codziennej pracy sklepu
Badania okresowe
Z kolei wymóg badań okresowych został zawieszony przez przepisy Tarczy Antykryzysowej na czas trwania stanu epidemii. Pamiętaj jednak, że po jego zakończeniu badania należy wykonać niezwłocznie – ustawodawca daje na to 60 dni. Warto więc na bieżąco kontrolować sytuację, aby nie przeoczyć żadnego z terminów.
Pamiętaj też, że zgodnie z obowiązującym prawem, w obu przypadkach orzeczenie lekarskie może być wydane zdalnie - z wykorzystaniem Internetu lub usługi telemedycyny. Warto zachęcać pracowników do skorzystania z powyższych możliwości.
Sklepy lokalne są istotną częścią handlu detalicznego i na stałe wpisały się w polski ekosystem gospodarczy. Niezależna przedsiębiorczość nabiera coraz większego znaczenia. Wnosi ogromny wkład w polską gospodarkę. Sklepy osiedlowe to nie tylko miejsca pracy, płacone podatki do budżetów gmin, ale także rynek zbytu dla okolicznych producentów.
Wyniki przeprowadzonego badania pt. „Profil polskiego przedsiębiorcy – właściciela sklepu detalicznego”, zrealizowanego na zlecenie Akademii Umiejętności Eurocash oraz Polskiej Izby Handlu wskazują, że niemal połowa przedsiębiorców prowadzi co najmniej dwa sklepy, zaś aż 12% badanych ma więcej niż 5 sklepów. Rozwój niezależnego handlu jest widoczny w deklaracjach samych przedsiębiorców - blisko 1/5 właścicieli sklepów planuje otwarcie kolejnej placówki w ciągu najbliższych 12 miesięcy[1].
Jednocześnie właściciele sklepów niezależnych odgrywają ważną rolę w swojej społeczności. Dla wielu przyszłych przedsiębiorców chęć bycia na swoim stała się głównym powodem założenia własnej placówki handlowej. Doświadczenie pokazuje, że wspomniani przedsiębiorcy nie ograniczają się tylko do prowadzenia sklepów – ich działalność wykracza zdecydowanie dalej poza handel i odciska swój pozytywny ślad w życiu lokalnej społeczności.
Czytaj także: Czym jest handel niezależny?
Doskonałym przykładem tego typu działań są inicjatywy realizowane przez laureatów konkursu Grupy Eurocash „Herosi Polskiej Przedsiębiorczości”. Młodzież z Brójec będzie mogła cieszyć się z nowego miejsca spotkań – świetlicy wraz z nowym wyposażeniem. Nie byłoby to możliwe bez zaangażowania właścicielki sklepu Lewiatan. Dzięki pomysłom na projekty zgłoszone przez przedsiębiorców działających w tej samej sieci udało się zebrać dofinansowanie na zakup sprzętu dla strażaków z Lelic oraz na organizację miasteczka ruchu drogowego w Golesznie.
Sklepy niezależne to historie rodzinnej przedsiębiorczości. Od lat stanowią one składową lokalnego krajobrazu. Jak pokazują zaprezentowane przykłady, są one również ważnym elementem dla życia danej społeczności.
Czytaj też: #HerosiCodzienności - Kto tworzy handel niezależny?
Dzięki swojej bliskości sklepy lokalne to miejsca wychodzące naprzeciw oczekiwaniom swoich klientów. Są bogate w tradycję, a równocześnie idące z duchem czasu i myślące o przyszłych pokoleniach. Uważnie i odważnie wdrażają nowe rozwiązania, które mają pomóc zarówno im samym w prowadzeniu biznesu, jak i ich klientom w wygodnym i sprawnym dokonywaniu zakupów. Zeszłoroczna laureatka konkursu „Herosi Innowacyjności” – właścicielka sklepu Delikatesy Centrum w Besku – zdobyła dofinansowanie na stworzenie autonomicznego sklepu. Ułatwi to klientom sklepu robienie zakupów szybko i praktycznie o każdej porze. Nie bez znaczenia są również usprawnienia, które ułatwiają codzienną pracę i zarządzanie sklepem. Dzięki wygranej w konkursie z cyklu „Herosi Polskiej Przedsiębiorczości” sklep abc w Dąbrowie Rusieckiej zadbał o ograniczenie emisji CO2 i zmniejszenie zapotrzebowania na prąd poprzez otrzymanie dofinansowania na instalację własnej instalacji fotowoltanicznej, zaś sklep Delikatesy Centrum przy ul. W. Pola w Przemyślu otrzymał grant na realizację ekologicznego systemu do zarządzania urządzeniami chłodniczymi.
To jedne w z wielu przykładów, jak przedsiębiorcy i pracownicy handlu dbają zarówno o swoich klientów, jak i o całe społeczności, w których mieszkają i pracują. Jaką jeszcze rolę pełnią w swoich społecznościach?
Dowiedz się więcej: https://youtu.be/1Zw-5U8I1to
[1] https://www.portalspozywczy.pl/handel/wiadomosci/badanie-kim-jest-wlasciciel-sklepu-detalicznego,149396_1.html
Czy mogę wnioskować jednocześnie o świadczenie postojowe dla samozatrudnionych i o zwolnienie ze składek na ZUS?
Tak, jeśli przedsiębiorca spełnia warunki przyznania obu tych form wsparcia.
Szczególy znajedziesz w poniższych artykułach:
Co powinieneś wiedzieć o świadczeniach postojowych?
Co Tarcza antykryszysowa 2.0 zmieniła w zwolneniu ze składek na ZUS?
Czy mogę wnioskować jednocześnie o dofinansowanie wynagrodzeń z FGŚP i od starosty?
Tak, jeśli przedsiębiorca spełnia warunki przyznania obu tych form wsparcia, to może wnioskować o oba. Jest jednak pewien warunek: dofinansowania z obu źródeł muszą być przeznaczone na wynagrodzenia (i składki od tych wynagrodzeń) dla różnych, a nie tych samych pracowników.
Czy z pomocy na podstawie art. 15zzd ustawy antykryzysowej (mikropożyczka – pożyczka do 5 tys. zł) może skorzystać mikroprzedsiębiorca, który składa wniosek o umorzenie składek ZUS na podstawie ustawy antykryzysowej?
Tak. Te formy wsparcia są od siebie niezależne. Należy jednak pamiętać, że nie ma możliwości przeznaczenia dwóch lub więcej dofinansowań ze środków publicznych na pokrycie dokładnie tych samych kosztów.
Czy mikropożyczkę można łączyć z dofinansowaniem części kosztów prowadzenia działalności gospodarczej dla przedsiębiorców samozatrudnionych?
Tak, jeśli spełnia się warunki uzyskania wsparcia z obu tych instrumentów. Bezwzględnie trzeba jednak pamiętać o tym, że nie można przeznaczyć dwóch lub więcej rodzajów dofinansowania ze środków publicznych na pokrycie dokładnie tych samych kosztów.
Jak należy podpisać elektroniczny wniosek i umowę o mikropożyczkę?
W tej kwestii pojawiało się wiele pytań – różne urzędy udzielały odmiennych informacji na ten temat.
Do wniosku składanego elektronicznie przedsiębiorca powinien dołączyć plik pdf umowy pobrany ze strony internetowej i nie powinien podpisywać go odręcznie! Składając bowiem dokumenty w postaci elektronicznej (wniosek wraz z umową i ewentualnie pełnomocnictwem), podpisuje w sposób elektroniczny cały komplet dokumentacji, w tym umowę.
Czy mogę jednocześnie wnioskować o dofinansowanie wynagrodzeń pracowników i składek od nich ze środków starosty oraz o dofinansowanie części kosztów prowadzenia działalności (też ze środków starosty)?
Nie, ponieważ to pierwsze dofinansowanie przeznaczone jest dla pracodawców, a to drugie tylko dla samozatrudnionych, czyli przedsiębiorców, którzy w ogóle nie mają pracowników. Jeśli spełniamy warunki jednego z tych instrumentów, to automatycznie nie możemy spełniać warunków przyznania drugiego.
O wsparciu pochodzącym ze środków starosty (prezydenta miasta) pisaliśmy wa artykule: Co powienieś wiedzieć o dofinansowaniu kosztów przez starostę
Co należy rozumieć przez to, że mikropożyczka „może być udzielona do wysokości 5000 zł”? Kto decyduje o jej wysokości?
To przedsiębiorca określa we wniosku o udzielenie pożyczki wysokość wsparcia, o które się stara. Urząd przyzna pożyczkę w kwocie wskazanej we wniosku, jednak nie może być ona większa niż 5000 zł.
Czy spółka cywilna może ubiegać się o pożyczkę dla mikroprzedsiębiorcy?
Spółka cywilna nie, ale każdy z jej wspólników – owszem.
Każdy wspólnik spółki cywilnej jest „osobnym” przedsiębiorcą. W związku z tym każdy z nich może ubiegać się o pożyczkę w związku ze swoją działalnością gospodarczą. Trzeba jednak pamiętać, że jedna osoba fizyczna może otrzymać pożyczkę tylko raz, niezależnie od tego, w ilu spółkach cywilnych jest wspólnikiem i czy jednocześnie prowadzi działalność gospodarczą na własny rachunek.
Na temat zasad, na których przyznawana jest mikropozyczka, możesz poczytać w naszym artykule Kto i jak moze otrzymać mikropożyczkę w ramach tarczy antykryzysowej
Czy dopuszczalne jest skorzystanie zarówno z dofinansowania wynagrodzeń pracowników w ramach instrumentu z FGŚP, jak i w ramach środków od starosty?
Tak, lecz jedynie wtedy, gdy nie będzie ono dotyczyło tych samych pracowników.
Więcej informacji na temat dofinansowania wynagrodzeń z FGŚP
Czy jeśli prowadzę działalność gospodarczą (nie zatrudniam przy tym nikogo) a jednocześnie mam umowę o pracę i udokumentuję spadek obrotów w swojej działalności, mogę starać się o dofinansowanie części kosztów na prowadzenie działalności ze środków starosty?
Tak. Jednoczesne prowadzenie działalności oraz praca na podstawie umowy o pracę (lub umowy cywilnoprawnej) nie przekreśla możliwości ubiegania się o dofinansowanie części kosztów prowadzenia działalności ze środków starosty (prezydenta miasta).
Czy jeśli jestem emerytem i prowadzę jednocześnie działalność gospodarczą, a od tej działalności odprowadzam składkę zdrowotną, mogę ubiegać się o zwolnienie z tej składki?
Tak. Trzeba jednak pamiętać, że w takiej sytuacji prawie cała składka odliczana jest od podatku dochodowego. Powoduje to, że realna korzyść finansowa z takiego zwolnienia będzie niewielka. Niemniej skoro nie trzeba jej będzie płacić w tym trudnym dla wszystkich okresie, można uznać to za spore ułatwienie.
Czy pracodawca, który nie może wykazać spadku obrotów do analogicznych miesięcy roku poprzedniego, bo nie prowadzi działalności tak długo, może skorzystać z pomocy w formie dofinansowania wynagrodzeń i składek ze środków starosty?
Nie może. Przyznanie tego wsparcia jest ściśle uzależnione od spadku obrotów danej firmy w zestawieniu 2 miesięcy roku bieżącego z odpowiadającymi im miesiącami roku ubiegłego (np. luty i marzec 2019 do lutego i marca 2020). Przedsiębiorca, który stara się o dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników (oraz należnych od tych wynagrodzeń składek na ubezpieczenia społeczne) lub o dofinansowanie części kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, powinien prowadzić swoją działalność przez co najmniej 14 miesięcy, licząc wstecz od dnia złożenia wniosku.
W jaki sposób prawidłowo ustalić wysokość dofinansowania części kosztów wynagrodzeń pracowników oraz należnych od tych wynagrodzeń składek na ubezpieczenia społeczne w przypadku spadku obrotów gospodarczych (art. 15zzb)?
Na szczęście komplet formularzy zawiera m.in. załącznik nr 2, którego częścią są kalkulatory, które umożliwią dokonanie wszelkich obliczeń. Wnioski o dofinansowanie wynagrodzeń znajdziesz na stronie swojego urzędu pracy.
Czy mogę uzyskać dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników oraz składek ZUS bez zmniejszania wymiaru czasu pracownikom?
Tak, taką pomoc można uzyskać z powiatowego urzędu pracy właściwego ze względu na miejsce prowadzenia działalności gospodarczej w ciągu 14 dni od dnia ogłoszenia przez ten urząd naboru wniosków. Warunkiem uzyskania wsparcia jest wykazanie przez przedsiębiorcę spadku obrotów gospodarczych, czyli zmniejszenia sumy sprzedaży towarów i usług. Cały artykuł na temat tego dofinansowania można znaleźć tutaj: Co powienieś wiedzieć o dofinansowaniu kosztów przez starostę
Czy przedsiębiorca może jednocześnie korzystać ze zwolnienia z opłacania składek na ZUS i z dofinansowania do wynagrodzeń pracowników?
Jeśli przedsiębiorca skorzystał ze zwolnienia (w całości lub części) z obowiązku opłacania składek na ZUS, może zwrócić się o dofinansowanie wyłącznie części kosztów wynagrodzeń pracowników, bez dofinansowania składek.
Część wniosków o wsparcie z instytucji państwowych wymaga podania informacji o otrzymanej już pomocy publicznej rekompensującej konsekwencje ekonomiczne z powodu COVID-19. Czym jest pomoc publiczna z powodu COVID-19 w rozumieniu przepisów i co do niej zaliczamy?
Kwestię tę reguluje art. 15zzzh z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (w brzmieniu nadanym mu przez Tarczę antykryzysową, której tekst znajdziemy tutaj: http://dziennikustaw.gov.pl/D2020000087501.pdf).
Pełna treść przepisu na dole strony
W rozumieniu tego przepisu pomoc publiczna to:
- zwolnienie z opłacania należności z tytułu składek ZUS (art. 31zo),
- zwolnienie z podatku od nieruchomości (art. 15p),
- zwolnienie z obowiązku zapłaty odsetek za zwłokę w zapłacie podatku dochodowego (art. 15za ust. 2 i 31 zy10),
- dofinansowanie części kosztów wynagrodzeń pracowników oraz składek na ubezpieczenie społeczne ze środków starosty lub prezydenta miasta (art. 15zzb),
- dofinansowanie części kosztów prowadzenia działalności gospodarczej dla przedsiębiorcy niezatrudniającego pracowników ze środków starosty lub prezydenta miasta (art. 15zzc),
- przyznanie świadczeń na rzecz ochrony miejsc pracy,
- przedłużenie terminu płatności rat podatku od nieruchomości, płatnych w kwietniu, maju i czerwcu 2020 r., nie dłużej niż do dnia 30 września 2020 r. (art 15q),
- mikropożyczka (art. 15zzd),
- zwolnienia i ulgi udzielane przez organy samorządu terytorialnego, np. zwolnienie z czynszów i opłat za użytkowanie.
Jak wynika z powyższego, świadczenie postojowe nie jest zaliczane do pomocy publicznej.
Złożyłem wniosek o zwolnienie z obowiązku zapłaty składek na ZUS, a dostałem wiadomość dotyczącą wyłącznie zwolnienia ze składki za marzec. Czy o zwolnienie za pozostałe miesiące będę musiał złożyć dodatkowy wniosek?
Nie. Zwolnienie następuje za każdy miesiąc po złożeniu deklaracji ZUS DRA za dany miesiąc. Jeśli przedsiębiorca wnioskował o zwolnienie ze składek za 3 miesiące, to nie musi już składać dalszych wniosków, wysyła tylko comiesięczne deklaracje.
Czytaj wiecej:
Tarcza antykryzysowa: dofinansowanie częśći wynagrodzeń i należnych składek
Co Tarcza antykryzysowa 2.0 zmieniła w zwolnieniu ze składek na ZUS?
W jakim terminie można wnioskować o mikropożyczkę?
O mikropożyczkę można ubiegać się w ciągu 14 dni od momentu ogłoszenia zbierania wniosków przez powiatowy urząd pracy – właściwy ze względu na miejsce prowadzenia działalności. Trzeba zatem śledzić informacje na stronie internetowej właściwego urzędu pracy – tam bowiem zostanie podana informacja o otwarciu naboru.
Zapoznaj się z naszym artykułem na temat mikropożyczki tutaj: Kto i jak może otrzymać mikropożyczę w ramach Tarczy antykrysyowej?
W jakim terminie można wnioskować o zwolnienie z zapłaty składek na ZUS?
Wniosek taki można złożyć do 30 czerwca 2020 r. Więcej szczegółów na ten temat znajdziesz w naszych artykułach na temat zwolnienia ze składek na ubezpieczenie społeczne.
W jaki sposób można uzyskać umorzenie mikropożyczki?
Aby pożyczka udzielona ze środków starosty (prezydenta miasta) została umorzona, mikroprzedsiębiorca musi prowadzić działalność gospodarczą przez 3 miesiące od jej udzielenia. To podstawowy warunek, ale nie jedyny. Zaraz po spełnieniu tego pierwszego wymogu, czyli po upływie 3 miesięcy od udzielenia pożyczki, należy złożyć do powiatowego urzędu pracy wniosek o jej umorzenie. Przedsiębiorca ma na to 14 dni. Jeśli nie złoży go w tym terminie, pożyczkę trzeba będzie spłacić. Wzór wniosku o umorzenie pożyczki jest załącznikiem do umowy, którą składa się do urzędu wraz z wnioskiem o udzielenie mikropożyczki.
Czyaj wiecej, jak ubiegać się o mikropożyczkę
Na co można przeznaczyć środki z Tarczy antykryzysowej?
To zależy od tego, o jakiej formie pomocy w ramach Tarczy antykryzysowej mówimy.
Jeśli to dofinansowanie do wynagrodzeń i składek na ubezpieczenie (niezależnie od tego, czy pochodzi ono z FGŚP, czy ze środków starosty), to właśnie na to trzeba je wykorzystać.
Trudniej jest jednak określić, na co można wydać dofinansowanie części kosztów prowadzenia działalności ze środków starosty (art. 15 zzc), które „przedsiębiorca może przeznaczyć na pokrycie kosztów działalności”. Przyjąć należy, że nie chodzi tu o takie kwestie jak amortyzacja (maszyn, pojazdów, nieruchomości), gdyż to nie jest wydatek, a jedynie koszt księgowy. Chodzi więc o rzeczywiste potrzeby – czyli o taką sytuację, gdy musimy pieniądze realnie zapłacić. Nie mogą to być również koszty, co prawda, związane z epidemią, ale niekoniecznie łączące się z naszą działalnością gospodarczą (np. nie możemy kupić za te pieniądze wyposażenia mieszkania czy komputera dla dzieci).
Z powodu braku ustawowej definicji ciężko również w sposób wiążący powiedzieć, na co można wydać mikropożyczkę (art. 15zzd). Ustawa mówi o „bieżących kosztach prowadzenia działalności gospodarczej mikroprzedsiębiorcy”. Oczywiście te wydatki również muszą być związane z działalnością gospodarczą. Z pewnością można tu uwzględnić czynsz najmu, raty leasingu, opłaty za media, a także wynagrodzenia pracowników i składki na ubezpieczenie społeczne (o ile na te cele nie zostały przyznane środki z innych źródeł).
Dodatkowo, jeśli weźmiemy po uwagę, że w przepisie dodano słowo „bieżące” oraz to, że celem wsparcia jest przetrwanie firm w tym trudnym okresie, należy przyjąć, że środki z mikropożyczki nie mogą zostać wydane na inwestycje.
Warto również założyć, że z wydaniem dofinansowania na „bieżące koszty” nie ma co zwlekać i trzeba wykorzystać je do regulowania płatności, gdy tylko takowe się pojawiają.
Z pewnością dofinansowanie w jakiejkolwiek formie to nie karta podarunkowa, którą można przeznaczyć na sfinansowanie przyjemności. Wydatki trzeba przemyśleć, podejść do nich zachowawczo i koniecznie zachować dowody ich poniesienia!
.
Wsparcie:
1) o którym mowa w art. 15m, art. 15p, art. 15q, art. 15za ust. 2, art. 15zzb-15zze, art. 31zo oraz art. 31zy10 ,
2) udzielone na podstawie przepisów ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Ordynacja podatkowa w związku z COVID-19
- zgodne z warunkami zawartymi w Komunikacie Komisji - Tymczasowe ramy środków pomocy państwa w celu wsparcia gospodarki w kontekście trwającej epidemii COVID-19 (2020/C 91 I/01) (Dz.Urz. UE C 91I z 20.03.2020, str. 1) stanowi pomoc publiczną mającą na celu zaradzenie poważnym zaburzeniom w gospodarce.
2. Ulgi, o których mowa w art. 15zzze-15zzzg, w przypadku udzielenia ich podmiotowi prowadzącemu działalność gospodarczą, stanowią pomoc publiczną, mającą na celu zaradzenie poważnym zaburzeniom w gospodarce, o której mowa w Komunikacie Komisji - Tymczasowe ramy środków pomocy państwa w celu wsparcia gospodarki w kontekście trwającej epidemii COVID-19.
Handel niezależny to nasze doskonale znane i cenione sklepy sąsiedzkie. Miejsca, które odwiedzamy każdego dnia w poszukiwaniu ulubionych i kupowanych od zawsze produktów. Ale kto tak naprawdę stoi za handlem niezależnym, kim są osoby odpowiedzialne za to, że na półkach w naszym sklepie zawsze znajdziemy, to czego potrzebujemy?
Na pierwszej linii frontu – sprzedawcy, właściciele sklepów
Bohaterowie handlu niezależnego, z którymi najczęściej mamy styczność, to sprzedawcy i właściciele sklepów. Niekiedy pełnią oni obie te funkcje. Często okazuje się, że właśnie w tych sklepach pracują dobrze znane nam osoby, nierzadko członkowie naszych rodzin czy znajomi z bloku obok. Nie zaskakuje również fakt, że sprzedawcy znają niektórych swoich klientów z imienia i doskonale wiedzą, jaki ser czy pieczywo Ci lubią najbardziej.
Z badania przeprowadzonego przez Akademię Umiejętności wraz z Polską Izbą Handlu wynika, że właściciele sklepów detalicznych to głównie mężczyźni (63%). Dominują osoby w wieku między 41 a 50 lat (33%), choć można znaleźć przedstawicieli każdej grupy wiekowej od 30-latków do 60-latków. Przeważają osoby ze średnim wykształceniem (53%), choć nie brakuje również sporej reprezentacji osób z wykształceniem wyższym (33%). Według badanych główną motywacją do założenia placówki handlowej była chęć otwarcia własnego biznesu, pracy na własny rachunek, pojawiały się również argumenty związane z perspektywą wyższych zarobków[1].
Droga do sklepu – znacząca rola dostawców
Zanim produkt trafi na nasz stół, a wcześniej do sklepu, musi przebyć długą drogę. W Grupie Eurocash w dostarczanie asortymentu do sklepów zaangażowanych jest aż 1500 samochodów dostawczych. Kierowcy pokonują wiele kilometrów, by każdego dnia dostarczyć zawsze świeże i nienaruszone produkty do sklepów zlokalizowanych w różnych zakątkach Polski. Rolą kierowców – dostawców jest nie tylko sprawne i terminowe dowiezienie towaru, ale również pomoc w rozładunku, co jeszcze bardziej podkreśla trud i znaczenie ich pracy.
Przeczytaj również Marki własne wazne w rozwoju sieci
Źródło jakości i świeżości produktów – centra dystrybucyjne
To jednak jeszcze nie wszyscy pracownicy handlu niezależnego. Towary, które dowożą dostawcy, są rozsyłane z licznych centrów dystrybucyjnych zlokalizowanych w całej Polsce. Pracują w nich setki osób, które są odpowiedzialne za przyjęcie produktów bezpośrednio od producentów, odpowiednie ich pogrupowanie, spakowanie zgodnie z zamówieniem i wysyłkę do sklepów.
Dzięki zastosowaniu najnowocześniejszych rozwiązań logistycznych udaje się zapewnić równowagę pomiędzy konkurencyjnością kosztów a elastycznością – tak pożądaną w obecnych realiach rynkowych. Centra dystrybucyjne świadczą kompleksowy zakres usług, m.in. odpowiadają za:
- zarządzanie zapasami – realizują zamówienia przy optymalnym zapasie,
- zapewnienie wysokiej jakości dostarczanego asortymentu,
- przyjęcie, magazynowanie i kompletowanie towaru, zgodnie z zamówieniami klientów,
- dostarczanie towaru do sklepów.
Handel niezależny to istotna część rynku detalicznego w Polsce. Sklepy lokalne doskonale wpisują się w trend zakupowy polskich konsumentów, którzy mają coraz mniej czasu i wolą kupować mniej, ale częściej i co najważniejsze – blisko domu, u znanych nam ludzi.
Sprzedawcy, dostawcy i pracownicy centrów dystrybucyjnych – wszyscy są niezwykle istotni. Razem tworzą łańcuch powiązanych ze sobą bohaterów. Dbają, żeby w naszych lodówkach nie zabrakło nie tylko niezbędnych, ale również ulubionych produktów.
Poznaj bliżej bohaterów handlu niezależnego, zobacz jak wygląda ich praca. Jak działa handel niezależny? Dowiedz się tu: https://youtu.be/n2sCjEfaOtU
[1]Badanie „Profil polskiego przedsiębiorcy – właściciela sklepu detalicznego” zrealizowane zostało na zlecenie Akademii Umiejętności Eurocash oraz Polskiej Izby Handlu przez Keralla Research – Instytut Rozwiązań B2B.- https://www.portalspozywczy.pl/handel/wiadomosci/badanie-kim-jest-wlasciciel-sklepu-detalicznego,149396.html
Brak wyników wyszukiwania
Spróbuj wyszukać ponownie.