02-11-2020

2/11/2020

Era Covid 19 - wzrost znaczenia handlu niezależnego

Polscy konsumenci coraz chętniej spoglądają w stronę handlu niezależnego. Ostatnie miesiące szalejącej epidemii koronawirusa i związane z nią obostrzenia jeszcze dobitniej pokazały, że Polacy wolą robić zakupy w sklepach po sąsiedzku. Czym zatem sklepy osiedlowe kuszą swoich klientów?

Mniej wizyt w sklepach, wzrost sprzedaży w handlu tradycyjnym

Eksperci z Nielsena podają, że przed epidemią koronawirusa Polacy robili zakupy nawet 40 razy w miesiącu.[1] Wprowadzone ograniczenia spowodowały, że klienci zdecydowanie rzadziej odwiedzali sklepy, szczególnie w czasie lockdownu popularna stała się misja zakupów robionych na zapas. Na realizację zakupów wybierano sklepy blisko domu, postrzegając je jako miejsca zdecydowanie bezpieczniejsze niż duże supermarkety.[2]

Badania Polskiej Izby Handlu i CMR potwierdzają, że obroty sklepów mało powierzchniowych do 300 mkw. wzrosły w okresie 15.03-15.09 o 6%, mimo że ilość transakcji spadała w tym samym czasie o 16%. Jednocześnie PIH wyraźnie wskazuje, że sprzedaż detaliczna supermarketów w okresie od połowy marca do połowy września b.r. spadła o 2% rdr.[3]

Dane zebrane z systemu M/platform wskazują, że w trakcie największych wiosennych obostrzeń sanitarnych, odwiedziny w lokalnych placówkach były co prawda o 20% rzadsze niż przed kryzysem, ale średni koszyk był nawet o 64% większy, co powodowało, że ogółem wydawaliśmy w sąsiedzkich sklepach o ponad 40% więcej. Aktualnie, nadal utrzymuje się trend większych zakupów w sklepach osiedlowych. Średnia wartość koszyka w czerwcu i lipcu utrzymywała się na poziomie o 11% wyższym od tej sprzed epidemii, a równocześnie wzrosła nieznacznie częstotliwość wizyt. Obecnie wydajemy w sąsiedzkich sklepach ok. 20% więcej niż przed kryzysem wywołanym COVID-19, a późnowiosenny i letni powrót do „nowej normalności” pozostawił trwałe zmiany w nawykach zakupowych.[4]

Największe plusy sklepu po sąsiedzku

Polacy docenili lokalnych przedsiębiorców, trend ten widoczny był już przed erą koronawirusa, jednak czas epidemii znacznie go umocnił. Badanie opublikowane przez MasterCard potwierdza, że 82% konsumentów w Polsce woli kupować od przedsiębiorców, których zna, a 77% ufa poradom lokalnych sprzedawców. Aż 3/4 ankietowanych przyznało, że po zniesieniu obostrzeń stara się robić zakupy u lokalnych przedsiębiorców i tym samym wspierać niezależne sklepy w powrocie do normalności. Ponadto, 1/4 badanych stwierdziła, że poprzez wprowadzenia ograniczania w poruszaniu się odkryli w swojej okolicy punkty handlowo-usługowe, których dotąd nie znali. Co najważniejsze, ponad 2/3 respondentów zamierza w dalszym ciągu kupować w lokalnych sklepach, nawet po zniesieniu wszystkich ograniczeń związanych z zakupami i podróżowaniem.[5]

Za co Polacy najbardziej cenią sklepy sąsiedzkie?[6]

  • bogaty asortyment
  • zawsze świeże produkty
  • dopasowana oferta, możliwość zamówienia, odłożenia produktów
  • lokalne produkty
  • dostęp do wszystkich niezbędnych „awaryjnych” produktów
  • przyjazna, znająca potrzeby obługa klientów
  • dostępność, blisko domu
  • oszczędność czasu

Trendy w lokalnym sklepie

Wzrost znaczenia lokalnych sklepów wiąże się również ze zmianami stylu życia – wybieraniem lokalnych, zdrowszych, bardziej eko produktów, wspieraniem lokalnej przedsiębiorczości, ograniczaniem jazdy samochodem na duże zakupy do marketu, kupowaniem mniej, a częściej (choć ten ostatni element został nieco zaburzony przez epidemię COVID-19), generalnie życiem bardziej w zgodzie z naturą.

Dodatkowo na styl życia nakładają się również przekształcenia w samych sklepach. Obecnie sklep osiedlowy nie przypomina już tradycyjnego sklepu z ladą, gdzie wpadało się po brakujący cukier wanilinowy lub ketchup. Sklepy po sąsiedzku przechodzą metamorfozę, przeobrażają się w sklepy typu convenience. Podmioty te oferują wygodne zakupy w postaci długich godzin otwarcia, bogatej oferty produktowej, z dostępem do ulubionych i świeżych lokalnych przysmaków oraz obsługi, która zawsze dobrze doradzi, bo wie, czego potrzebujemy.

Niepowtarzalny, indywidualny charakter placówki dodatkowo przekonuje konsumentów, którzy szukają „swojego sklepu”. Ponadto warto podkreślić, że coraz więcej właścicieli sklepów inwestuje w swoje biznesy – korzysta z rozwiązań marketingowych, wprowadza promocje, programy lojalnościowe, specjalne oferty. Przedsiębiorcy w większym stopniu wykorzystują również nowe technologie, programy, aplikacje mobilne, które pozwalają im analizować sprzedaż, a w efekcie w jeszcze większym stopniu dostosowywać ofertę do potrzeb klientów.[7]

Wydaje się zatem, że sklep osiedlowy może okazać się idealnym pomysłem na biznes. Specjaliści podkreślają, że rentowność sklepu w dużej mierze zależy od dobrze dopasowanego asortymentu i ceny do potrzeb lokalnych nabywców. Jednocześnie dodają, że wymaga to połączenia trzech elementów: indywidualnego charakteru sklepu, dokładnej analizy sprzedaży i sprawnego dotarcia z ofertą do klientów. Staje się to realne dzięki wykorzystaniu możliwości technicznych oferowanych przez rynek, które nie tylko udostępniają śledzenie ścieżki zakupowej klienta, ale także dopasowują ofertę do potrzeb konsumenta.[8]

[1] Nielsen, Shopper Trends 2018-19

[2] Nielsen, Shopper Shifts to a New Normal, Syndicated Study – Report 1st wave, June 2020

[3] https://filarybiznesu.pl/handel-w-dobie-koronawirusa-supermarkety-vs-male-sklepy-kto-wygra/a6392

[4] https://mplatform.com.pl/wzrost-platnosci-bezgotowkowych/

[5] Badanie zrealizowane przez niezależną firmę badawczą OnePoll, na próbie 13 000 osób dorosłych ankietowanych z 16 krajów, w tym w Polsce, we wrześniu 2020 r.; https://www.dlahandlu.pl/detal-hurt/wiadomosci/polacy-odkryli-lokalny-handel-i-dalej-zamierzaja-kupowac-w-pobliskich-sklepach,89494.html

[6] https://www.portalspozywczy.pl/handel/wiadomosci/sklepy-quot-po-sasiedzku-quot-podbijaja-serca-polskich-konsumentow,179012.html

[7] https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykul/niezalezne-sklepy-moga-rzucic-wyzwanie-dyskontom-i-rywalizowac-o-klienta-z-biedronka-i-lidlem/2

[8] https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykul/niezalezne-sklepy-moga-rzucic-wyzwanie-dyskontom-i-rywalizowac-o-klienta-z-biedronka-i-lidlem/3

       

Podobne artykuły