Kategoria bloga
Święta Wielkanocne to czas pachnących babek, mazurków, kolorowych pisanek, pysznych sałatek, tradycyjnie podanych wędlin i mięs. Okres przedświąteczny to również czas wzmożonych zakupów. Jednak tegoroczna Wielkanoc, ze względu na panującą pandemię koronawirusa i związane z nią ograniczenia, będzie przebiegać w nieco innej odsłonie.
Przedstawiciele rządu zalecają, aby święta spędzić we własnym gronie w domu, choć nie będzie to czas dużych spotkań rodzinnych, to nie można zapomnieć o wielkanocnej atmosferze. Chociaż klienci nie będą organizowali dużych biesiad ani odwiedzali swoich rodzin to jednak możliwe, że będą chcieli przyrządzić tradycyjne wielkanocne śniadanie. Zalecenia o ograniczaniu spotkań rodzinnych będą miały swoje odzwierciedlenie w koszyku zakupowym naszych klientów. Jak zatem, pamiętając o wprowadzonych obostrzeniach, przygotować sklepy na ten szczególny i w tym roku niezwykle wymagający przedświąteczny okres?
Myśląc o zamówieniach przedświątecznych, dokładnie je zaplanuj. Przygotuj listę towarów, wyszczególnij te, które prawdopodobnie będą sprzedawały się w okresie wielkanocnym. Pamiętaj, że choć śniadania wielkanocne będą odbywały się w kameralnych gronach domowników, bez gości, to na stołach prawdopodobnie nie zabraknie tak tradycyjnych potraw, jak babka wielkanocna, żurek, biała kiełbasa czy gotowane jajka. Wśród najczęściej kupowanych produktów, zapewne znajdą się m.in.:
Zazwyczaj do koszyczków ze święconką chętnie wybierano miniaturowe pieczywo i baranki, w tym roku z pewnością klienci zostaną w domu. Nie oznacza, to jednak, że nie będą chcieli zakupić wspomnianych produktów.
Pamiętaj, że okres przedświąteczny, to także wzmożone porządki – do listy zamówień dodaj asortyment chemii gospodarczej potrzebnej do sprzątania.
W tym roku koniecznie uzupełnij listę zamówienia o środki ochrony indywidualnej. Zadbaj o to, żeby w sklepie nie zabrakło mydła do mycia rąk, płynów dezynfekujących, jednorazowych rękawiczek.
W czasie panującej pandemii COVID-19 najważniejsze jest zagwarantowanie bezpieczeństwa zarówno dla klientów, jak i pracowników sklepu. Przestrzegaj wszystkich obostrzeń związanych z zachowaniem czystości i dezynfekcji powierzchni sprzedażowej. Zabezpiecz dodatkowo towary, które są sprzedawane luzem.
Zdecydowana większość sklepów potwierdza wprowadzenie zalecanych środków bezpieczeństwa, oprócz wprowadzenia standardowych rękawiczek i płynów dezynfekujących, informują o zainstalowaniu pleksi ochronnych, regularnej dezynfekcji wózków i kas oraz wprowadzeniu tzw. stref bezpieczeństwa.
Postaraj się wygospodarować przestrzeń – wolnostojąca wyspa, czołówka regału, która umożliwi dodatkową ekspozycję świąteczną.
Warto wszystkie produkty kojarzące się ze świętami zgromadzić w jednym miejscu, tworząc kiermasz wielkanocny – z pewnością ułatwi to klientowi zrobienie świątecznych zakupów.
Doświadczenie pokazuje, że w okresie Wielkanocy najlepiej sprzedają się produkty sprawdzone, znane i kupowane od zawsze, zatem nie jest to najlepszy czas
na eksperymentowanie z asortymentem.
Na świątecznych stołach Polaków zazwyczaj goszczą tradycyjne potrawy, na które składają się ulubione produkty klientów. Warto zwrócić uwagę na asortyment oferowany w ladzie:
Ograniczenie wizyt w sklepach wpływa na koszyk zakupowy, zatem jeśli posiadasz spory asortyment słodyczy wielkanocnych, zorganizuj przed świętami dodatkowe promocje lub sprzedaż aktywną.
W ten sposób uda Ci się uniknąć problemu z zalegającym towarem świątecznym. Ponadto, być może część klientów nie będzie w tym roku organizowała wielkich wypieków, ale dla zapewnienia świątecznych słodkości w swoich domach, chętniej sięgnie po gotową babkę lub zestaw czekoladowych jajek.
Okres przedświąteczny to czas wytężonej pracy. Ważne jest nie tylko zadbanie o dostawy, ale też o właściwą i płynną pracę personelu. Dla zachowania bezpieczeństwa zarówno swoich pracowników, jak i klientów warto przeorganizować pracę załogi. W tym celu postaraj się podzielić swój zespół na zmiany, tak aby pracujące zespoły nie miały ze sobą styczności. Tego typu posunięcie pomoże uniknąć zamknięcia sklepu w przypadku ewentualnej kwarantanny części personelu.
Wiele sklepów skorzystało już z powyższej rekomendacji, wprowadziło odpowiednie zmiany w grafiku, podzieliło załogę na zespoły. Na poszczególnych zmianach pracuje wyznaczony zespoły. Pracownicy różnych zespołów nie mają ze sobą styczności.
Zapewnij pełne wsparcie dla swojego personelu – wyposaż załogę w środki ochrony osobistej, pilnuj, aby każdy przestrzegał zasad higieny i porządku, ale nie zapominaj też o rozmowie. Niezwykle istotne jest docenianie pracowników i podkreślanie ważności ich pracy, szczególnie w czasie panującego zagrożenia epidemiologicznego.
Odpowiedni plan działania to podstawa sukcesu. Jednak poza zaplanowaniem i wprowadzeniem działań, należy także sprawdzać funkcjonowanie całego procesu. Staraj się być na bieżąco z tym, co się dzieje na pierwszej linii frontu – rozmawiaj z pracownikami, zwracaj uwagę, jeśli dostrzegasz pewne uchybienia, zwłaszcza te dotyczące zasad bezpieczeństwa i higieny. Nie bój się zwracać uwagę również klientom, jeśli widzisz, że nie stosują się do wprowadzonych obostrzeń. Pamiętaj, że są to działania mające na celu bezpieczeństwo wszystkich przebywających w sklepie.
Dobrą sposobem jest wprowadzenie tzw. check-listy zawierającej wszystkie punkty, które trzeba na bieżąco kontrolować – np. dostępność asortymentu, zachowanie higieny – dostęp do rękawiczek, płynu dezynfekującego, porządek w sklepie, właściwa ekspozycja).
Sprawdzaj aktualne informacje i zalecenia dotyczące handlu na stronie www.gov.pl.
Nie zapomnij, że w trudnym czasie pandemii część klientów ma utrudniony dostęp do produktów spożywczych. Już teraz wiele sklepów zaangażowało się w pomoc seniorom w realizacji zakupów, ale przykładów wsparcia jest więcej.
Jednym z nich jest możliwość realizacji zakupów na telefon, które można odebrać w sklepie lub mogą być dostarczone do domów. Część sklepów włączyła się w akcje realizowane wspólnie z innymi podmiotami np. dostarczania darmowego pieczywa do szpitali lub gotowych posiłków dla personelu medycznego. Pojawiły się również inicjatywy zbiórek żywności w sklepach, a nawet środków pieniężnych, które mają zostać przekazane dla konkretnych podmiotów medycznych.
Zastosowanie powyższych rekomendacji z pewnością pomoże nie tylko ułatwić zarządzanie sklepem, ale również zapewnić bezpieczeństwo i zadowolenie klientów w nadchodzącym okresie świątecznym.
Zagrożenie zarażeniem COVID-19 nakłada na nas dodatkowe obostrzenia odnośnie do zasad higieny w sklepie. Przede wszystkim powinniśmy ograniczać wyjścia na zewnątrz, w tym również po zakupy. W szczególności dotyczy to osób starszych. Jednak jak już przyjdzie nam udać się po zapatrzenie naszych lodówek, warto wiedzieć, jakich środków ostrożności powinniśmy przestrzegać.
Staraj się nie przebywać w zatłoczonych miejscach na terenie sklepu lub na parkingu przed sklepem. Zachowaj odstęp minimum 1,5 metra, szczególne w kolejce do kas. W tym celu respektuj oznaczenia – naklejki, taśmy, podporządkuj się również, jeśli pracownik sklepu zwraca ci uwagę i prosi o szanowanie zasad bezpieczeństwa. W przypadku sklepów małopowierzchniowych, w środku nie powinno przebywać więcej niż 1-2 osoby.
Zakładaj jednorazowe rękawiczki, jeśli są umieszczone przy wejściu do sklepu przy wózkach i koszykach i/lub przy stoiskach z pieczywem, owocami i warzywami. Znajdują się one tam w trosce o bezpieczeństwo klientów.
Pamiętaj, żeby podczas kichania odwrócić się od osób przebywających w twoim otoczeniu, ale również od produktów, szczególnie tych niezapakowanych. Kichając lub kaszląc, zasłoń usta, tak aby nie rozprzestrzeniać drobnoustrojów, ale nie dłonią, którą dotykamy twarzy, gdyż jest to najszybsza droga przedostania się wirusa do nosa, oczu i ust. Kichać i kaszleć należy zasłaniając usta wewnętrzną stroną łokcia, by uniknąć przenoszenia drobnoustrojów na dłoniach i w by ten sposób chronić osoby w naszym otoczeniu.
Korzystaj z płynów odkażających, które są rozmieszczone w sklepie – przy stoiskach z pieczywem, owocami i warzywami lub przed wejściem do obiektu.
Unikaj płacenia gotówką – na banknotach łatwo przenieś groźne drobnoustroje, w tym wirusy. Staraj się korzystać z płatności elektronicznej, w tym celu używaj karty, aplikacji w telefonie czy smartwatcha.
Umyj dokładnie ręce po powrocie ze sklepu, powtórz tę czynność po wypakowaniu wszystkich zakupionych produktów i rozlokowaniu ich w lodówce i szafkach.
Myjąc ręce, pamiętaj o użyciu ciepłej wody i odpowiedniej ilości mydła. Nie zapomnij
o zagłębieniach między palcami, kciukach i nadgarstkach. Prawidłowe umycie dłoni powinno nam zająć nie mniej niż 30 sekund.
Warto zajrzeć także do oficjalnych źródeł, gdzie znajdują się rzetelne i aktualne informacje na temat koronawirusa i środków ochrony:
oraz na stronach:
Czytaj też: Bezpieczeństwo i higiena żywności – wytyczne, które pomogą w codziennej pracy sklepu
CIT (Corporate Income Tax) to nic innego jak dochodowy podatek od osób prawnych. Do jego składania zobowiązane są m.in. spółki kapitałowe (np. sp. z o.o. czy akcyjne). Jak tylko spółka zamknie rok podatkowy, zobowiązana jest w przeciągu pierwszych trzech miesięcy (do 31 marca) złożyć odpowiedni formularz. Jakie obowiązki wiążą się ze składaniem deklaracji CIT. Co jako przedsiębiorca powinieneś wiedzieć na ten temat?
CIT to skrót od angielskiego zwrotu „Corporate Income Tax”, na język polski przekłada się to – podatek dochodowy od osób prawnych. Jest to odpowiednik podatku od osób fizycznych, czyli popularnego PIT-u.
Choć CIT funkcjonuje już od 1989 r., to jednak dopiero od 1992 r. opracowano ustawę (Dz. U. 1992 Nr 21 poz. 86), która obowiązuje do dziś. Ustawę nowelizowano, zmieniano zasady, a także stawki CIT, które dla podatnika są najistotniejszym elementem podatku, ze względu na to, że różnica pomiędzy preferencyjnym a podstawowym podatkiem wynosi aż 10%.
W Polsce podatek CIT płacą zarówno największe podmioty gospodarcze, jak i te mniejsze z różnych branż.
Warto wiedzieć: Zerowy PIT dla młodych - zmiany w prawie od 2020 roku wchodzą automatycznie
Do 2017 r. wszyscy podatnicy zobowiązani byli do opłacania podatku ze stawką 19%. W 2017 r. wprowadzono preferencyjną stawkę na poziomie 15%, dla mniejszych podmiotów. W 2019 r. zredukowano ją do 9%. Ze stawki na tym poziomie mogą skorzystać te spółki, które w poprzednim roku rozliczeniowych uzyskały przychód mniejszy niż 1,2 mln euro. Z podatku na poziomie 9% mogą też skorzystać podatnicy, którzy dopiero rozpoczęli działalność. Wówczas przez pierwszy rok obowiązuje ich stawka preferencyjna. Należy jednak pamiętać, że nie dotyczy ona zysków kapitałowych. Kwotę przelicza się na podstawie średniego kursu NBP z pierwszego roboczego dnia października poprzedniego roku podatkowego.
W 2020 r. mały podatnik będzie mógł osiągnąć znacznie wyższy przychód, by móc zachować swój status. 2 mln euro to granica przychodów, po jej przekroczeniu spółki będą zobowiązane do płacenia 19% podatku.
Czytaj też: Jak obliczyć wysokość składki ZUS?
Jest jednak pewien haczyk. Kwalifikacja do podatku na poziomie 9% obejmuje również rok bieżący. Efekt jest taki, że podatnik, który chce skorzystać z preferencyjnej stawki CIT, nie może przekroczyć 2 mln przychodu za rok poprzedni, a w roku bieżącym przychody nie mogą być wyższe niż 1,2 mln. To dziwna zależność, która na pewno zmniejszy ilość spółek, które będą mogły skorzystać z niższej stawki.
Ustawa o CIT zawiera też zapisy, które określają, kto nie może skorzystać z 9% podatku. Są to m.in.:
Opodatkowaniu podlega dochód, czyli przychód pomniejszony o koszty jego uzyskania. Nie brakuje jednak przypadków, kiedy opodatkowaniu podlega sam przychód. W takiej sytuacji spółka nie może uwzględnić w rozliczeniu poniesionych kosztów.
Co ciekawe w ustawie próżno szukać jakiegoś przewodnika, drogowskazu, a już na pewno niekonkretnej listy z katalogiem wydatków, które można zaliczyć na poczet kosztów uzyskania przychodu. Swego rodzaju „kompasem” dla spółek jest informacja, że do kosztów zaliczyć można wszystkie koszty poniesione w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania i zabezpieczenia źródła przychodów. Jeśli koszty zostały poniesione w obcej walucie, przelicznik stanowi średni kurs NPB z ostatniego dnia roboczego, który poprzedza dzień poniesienia kosztu.
CIT-8 jest zeznaniem, które nie dotyczy każdego podatnika. CIT-8 składają osoby prawne, spółki kapitałowe, a także spółki komandytowo-akcyjne, których siedziba mieści się w Polsce. Zeznanie składają również spółki z siedzibą poza Polską. Są to spółki niemające osobowości prawnej i w takim przypadku opodatkowaniu podlega wyłącznie dochód uzyskany na terenie Polski.
Udogodnieniem dla podatników jest to, że zeznanie CIT-8 wypełnia się wyłącznie drogą elektroniczną. Deklarację wysyła się do naczelnika właściwego urzędu skarbowego.
Deklaracja musi być złożona w określonym terminie. Mamy na to trzy miesiące od daty zakończenia roku podatkowego. Jeśli rok podatkowy podatnika pokrywa się z kalendarzowym, to termin składania CIT-8 przypada na 31 marca kolejnego roku. W przypadku, kiedy 31 marca wypada w sobotę lub na dzień ustawowo wolny od pracy, deklarację składamy w pierwszym możliwym dniu po 31 marca.
Formularz Cit-8 znaleźć można na stronie e-deklaracje. Na tej witrynie znajdują się także instrukcje i poradniki, w jaki sposób należy wypełnić zeznanie. Nie można zapomnieć o niezbędnych załącznikach oraz o tym, by złożyć elektroniczny podpis.
Sytuacja finansowa przedsiębiorstwa musi być dla urzędu skarbowego przejrzysta i czytelna. Sprawozdanie finansowe musi precyzyjnie prezentować wyniki firmy.
Nie da się ukryć, że sprawozdanie to jeden z najważniejszych raportów generowanych przez spółkę. Jest obowiązkowe, jeśli w firmie prowadzona jest pełna księgowość. Istotna jest jego czytelność i precyzja, by urzędnik mógł sprawniej zweryfikować dokument.
Płatnikiem podatku CIT są wszelkie osoby prawne oraz spółki kapitałowe w organizacji. Poza tym podatek obejmuje również spółki komandytowo-akcyjne. Płatnikami podatku CIT mogą być także jednostki organizacyjne, które nie mają osobowości prawnej.
Nieco inną grupą podatników są tzw. podatkowe grupy kapitałowe, na które składają się co najmniej dwie spółki handlowe posiadające osobowość prawną.
Jak to w życiu bywa, istnieją pewne wyjątki od reguły. Wprawdzie większość spółek ma obowiązek złożenia deklaracji CIT i opłacania podatku, to jednak ustawa zwalnia niektóre podmioty z tej czynności. Są to:
Według badań CBOS z października zeszłego roku[1] właściciel małego i średniego sklepu, a także sprzedawca, cieszy się większym prestiżem niż policjant, ksiądz i dziennikarz. Mimo że właścicieli sklepów i sprzedawców wciąż jeszcze sporo dzieli od czołówki hierarchii społecznego szacunku, czyli strażaków i pielęgniarek, trzeba przyznać, że ostatnie dziesięć lat to czas, którego nie zmarnowali. Są doradcami swoich klientów, a zarazem wiele wnoszą w życie lokalnych społeczności, poczynając od zatrudnienia, a kończąc na dofinansowywaniu boisk, placów zabaw, festynów i innych przedsięwzięć, korzystnych dla wszystkich wokół. Nic dziwnego, że społeczny szacunek rośnie czasem nawet szybciej niż zysk z działalności gospodarczej.
Najwyższym szacunkiem społecznym, według CBOS, cieszą się strażacy. Ich praca znajduje uznanie u 94% Polaków. Na drugim miejscu, z uznaniem 89% ankietowanych, znalazły się pielęgniarki. Trzecie miejsce, z wynikiem 84%, zajmują górnicy i wykwalifikowani robotnicy.
W tej hierarchii szacunku społecznego właściciele sklepów znaleźli się tuż za pierwszą dziesiątką, na jedenastym miejscu, ciesząc się uznaniem u 67% respondentów. Na miejscu 12 uplasowali się sprzedawcy (65%).
Według ankiety CBOS, ich pozycja, ze względu na poważanie społeczne, jest wyższa niż w przypadku takich zawodów jak policjant, sędzia, dziennikarz czy urzędnik. Znacznie mniejszym szacunkiem społecznym cieszą się też księża (36%) oraz politycy – na przykład ministrowie (33%) i posłowie na Sejm (27%).
To o tyle interesujące, że jeszcze niedawno zawód handlowca nie cieszył się aż tak szerokim społecznym uznaniem. Jak wynika jednak z badań CBOS, w ciągu ostatnich 10 lat, wielu respondentów doceniło swoje osiedlowe sklepy i pracujących w nich sprzedawców. Jeszcze w 2008 roku szacunek dla nich deklarowało mniej niż połowa Polaków. Teraz pozytywnie oceniają ich 2/3 społeczeństwa.
To oczywiście nie znaczy, że właściciele sklepów i ich pracownicy byli tylko biernymi obserwatorami, czekającymi na cud zainteresowania klientów. Przeciwnie, włożyli wiele wysiłku, żeby ich przedsiębiorstwa wrosły na stałe w krajobraz najbliższego otoczenia.
Małe i średnie sklepy, które działają od lat w tym samym miejscu, to swego rodzaju centra życia towarzyskiego. Są blisko domu, więc nie potrzeba podjeżdżać tramwajem albo autobusem, nie wspominając już o wyprawie samochodem. Można do nich podejść w czasie spaceru, spotkać sąsiadów i wymienić się najnowszymi wiadomościami.
Właściciel z reguły zna wszystkich swoich klientów. Asortyment jest więc skomponowany w taki sposób, żeby zaspokoić ich potrzeby i upodobania. Lokalni przedsiębiorcy również szybciej reagują za zapotrzebowanie.
Właściciele lokalnych sklepów znają też pochodzenie asortymentu. Często mają na półkach towar od małych producentów, wpisujący się w coraz powszechniejszą modę na żywność ekologiczną. Potrafią też doradzić, co kupić. Na przykład, jaki gatunek jabłek wybrać na kompot, jakiego gatunku piwa czy wina warto spróbować, a czasem przypomnieć, że właśnie przyszło ulubione czasopismo czy wyczekiwana książka.
Właśnie na tę więź i zaufanie, które powstaje między klientem a właścicielem sklepu, zwraca uwagę Pedro Martinho, członek zarządu Grupy Eurocash:
„Jestem przekonany, że rynek będzie należał do sklepów małoformatowych. […] Ludzie chcą relacji z produktem oraz ze sprzedawcą. Chcą, by znajoma ekspedientka podpowiedziała im, która kiełbasa jest naprawdę dobra. Nie chcą natomiast kupować wody w butelce, która, zanim trafiła do sklepu, zwiedziła pół świata.”[2]
Można też dostrzec proces stopniowego budowania szacunku społecznego do przedsiębiorcy nieco szerzej.
Przede wszystkim taki sklep daje zatrudnienie. Bardzo często pracują tam osoby, które mieszkają w tej samej miejscowości lub na tym samym osiedlu, nie muszą więc szukać pracy daleko od domu. To w wielu przypadkach jest zbawienne, choćby dla matek z małymi dziećmi albo tych, którzy mają pod opieką seniorów czy osoby niepełnosprawne.
Warto wiedzieć: 8 zasad, które zapewnią w Twoim sklepie sprawną i miłą obsługę klienta
Wielu małych i średnich przedsiębiorców działa też na rzecz lokalnej społeczności. Robią to sami z siebie lub w ramach specjalnych projektów, które umożliwiają im działanie na szerszą skalę. Przykładem może być konkurs „Herosi Innowacyjności” zorganizowany przez Grupę Eurocash w 2019 roku. To projekt, w którym właściciele sklepów mogli zgłaszać projekty na praktyczne zmiany w swoim sklepie – w ramach kategorii konkursowej „Stawiam na praktyczne rozwiązania” i „Inwestuję w technologię”, ale także na aktywności prospołeczne w swojej okolicy w ramach obszaru „Zmieniam świat lokalnie”. Zakres zgłoszonych inicjatyw w tej trzeciej kategorii był bardzo szeroki – od zakupu sprzętu dla Ochotniczej Straży Pożarnej, przez kino plenerowe, place zabaw, po siłownie na świeżym powietrzu.
Czytaj też: Jak zarządzać asortymentem w sklepie spożywczym?
„W poprzednich edycjach naszego konkursu widzieliśmy również inne przykłady takich prospołecznych aktywności: organizowanie lokalnych festynów, wsparcie szpitali, szkół, przedszkoli, drużyn sportowych, wysyłanie dzieci na obozy szkolne. Inny przykład to ufundowanie przez naszego franczyzobiorcę pięciorgu dzieci koszulek do gry w piłkę nożną, bo same nie miały strojów, albo bicie rekordu świata w liczbie dorosłych, którzy równocześnie czytają wiersz dzieciom. Czy to nie jest coś fantastycznego? Może niektórzy tutaj w Warszawie się z tego zaśmieją, ale tam, w małej miejscowości, dla tych ludzi, to jest niesamowicie ważna rzecz”[3]. - podkreśla Pedro Martinho, członek zarządu Grupy Eurocash. Warto jednak przy tym dodać, że różnego typu nowości technologiczne i praktyczne rozwiązania zgłoszone w ramach Herosów w 2019 roku, przeznaczone dla sklepów, także będą służyć korzystającym z nich klientom.
Eurocash nagrodził, między innymi, dofinansowaniem wysokości 50 tys. zł, projekt „Aktywny koszyk – osiedlowy sklepik on-line dla aktywnych społecznie". Pomysł polega na tym, że klienci mogą zamówić oraz opłacić wybrane produkty przez internet i odebrać już spakowane w sklepie. Zdobywają nie tylko punkty lojalnościowe, ale mogą też podarować towar, wybrany dowolnie z własnego koszyka, osobie potrzebującej. Jedni zyskują więc czas, drudzy – produkty, na które z różnych względów nie mogą sobie pozwolić. Powoli więc, ale konsekwentnie, właściciele sklepów wyrastają na lokalnych liderów. Nie tylko sprzedają niezbędne produkty, ale i integrują wokół siebie społeczność, a także dbają o jej dobrostan. Klient przestaje uważać właściciela sklepu za kogoś, kto dba wyłącznie o własny zysk. Przeciwnie, ceni jego wiedzę, a także starania i wkład w ulepszanie miejsca, w którym mieszka.
Trudno na razie przewidzieć, w jaki sposób ta zmiana w postrzeganiu przedsiębiorców wpłynie na kolejne rankingi społecznego uznania. Można jednak przypuszczać, że będą oni nadal piąć się w górę. W gruncie rzeczy bowiem trudno sobie wyobrazić rzeczywistość bez sklepów osiedlowych, tych tradycyjnych i tych, które nie rezygnując z tradycji, stawiają na nowe technologie.
[1] https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2019/K_157_19.PDF
[2] https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykuly/pedro-martinho-eurocash-w-polsce-brakuje-uznania-s,49832/3
[3] https://www.wiadomoscihandlowe.pl/artykuly/pedro-martinho-eurocash-w-polsce-brakuje-uznania-s,49832/1
Rozliczanie PIT to obowiązek każdego przedsiębiorcy. Początek nowego roku to moment, w którym należy złożyć zeznanie rocznego za rok, który się właśnie skończył. Składane w 2020 r. rozliczenie podatkowe nie będzie się znacząco różniło od tego składanego w roku poprzednim.
PIT, czyli z angielskiego: Personal Income Tax, to nic innego jak podatek od dochodów osobistych. Celem składania formularza PIT jest obliczenie rocznego podatku od uzyskanych dochodów osobistych w poprzednim roku. Jest to też rodzaj podatku bezpośredniego, co oznacza, że stanowi on bezpośredni koszt podatnika. Do złożenia podatku PIT zobowiązane są osoby fizyczne, osoby prawne składają podatek CIT.
Podatek PIT jest powszechnie stosowanym na świecie podatkiem od dochodów uzyskiwanych zarówno przez osoby fizyczne, czyli od wynagrodzeń za wykonywaną pracę, z tytułu emerytur, rent, zasiłków, a także od wykonywania wolnego zawodu oraz od prowadzenia własnej działalności. Podatek obejmuje umowy o pracę, o dzieło i umowy zlecenie. Samodzielne rozliczenie podatkowe jest obowiązkowe dla każdej osoby, która ukończyła 18. rok życia, ale też pracująca i żyjąca na własny rachunek. Dzieci, przed wejściem w wiek pełnoletni, rozliczane są z rodzicami na wspólnym formularzu.
Rozliczenie PIT ma rozstrzygnąć, czy mamy nadpłatę, czy niedopłatę. W pierwszym przypadku urząd skarbowy zwraca nam nadwyżkę, drugi scenariusz oznacza, że jesteśmy zobowiązani zwrócić niedopłacony podatek do urzędu.
Jest kilka rodzajów PIT-ów i nie jest wcale taką prostą rzeczą wybrać odpowiedni formularz, za pomocą którego rozliczymy dochód. Co więcej, może się zdarzyć, że nie wystarczy wypełnienie jednego rodzaju dokumentu. Warto zatem zapoznać się z rodzajami PIT-ów, by wybrać właściwy formularz:
Jeśli jesteś przedsiębiorcą, który rozlicza podatek dochodowy na zasadach ogólnych, czyli według skali podatkowej, zobowiązany jesteś do wypełnienia deklaracji PIT-36. W tym zeznaniu powinny się znaleźć te dochody, które opodatkowane są według stawek 17% oraz 32%. Wyższa stawka wchodzi w życie w momencie, kiedy przekroczony zostanie I próg podatkowy, czyli jeśli jako przedsiębiorca uzyskasz dochód w kwocie powyżej 85 528 zł. Na jednym formularzu PIT-36 można rozliczyć dochody z takich źródeł jak etat, zlecenie czy właśnie działalność gospodarcza. Opodatkowanie na zasadach ogólnych, według skali podatkowej, umożliwia także rozliczanie się wspólnie ze współmałżonkiem. Warunkiem jest jedynie posiadanie wspólności majątkowej oraz bycie w związku małżeńskim przez cały rok podatkowy.
Rozliczanie na zasadach ogólnych niesie ze sobą korzyści w postaci ulg podatkowych takich jak:
Ostateczny termin składania rozliczenia dochodowego na zasadach ogólnych przypada na 30 kwietnia kolejnego roku podatkowego.
Podatek liniowy oznacza, że jako przedsiębiorca rozliczasz się według stałej stawki podatku, który wynosi 19%. Stawka podatku nie jest w żadnym wypadku uzależniona od wysokości osiągniętego dochodu, jest zawsze taka sama. Jest to szczególnie atrakcyjna forma rozliczania dla przedsiębiorców, którzy osiągają wysokie dochody z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej. Pamiętać jednak należy, że podatek liniowy uniemożliwia łączenie w zeznaniu rocznym innych źródeł przychodów. Wynik jest taki, że jeśli uzyskujesz dochód z tytułu prowadzenia działalności oraz umowy o pracę, zobowiązany jesteś do rozliczenia tych dochodów na dwóch osobnych formularzach. PIT 36L posłuży do rozliczenia działalności, a PIT-37 dochody wynikające z pracy na etacie.
Tak samo, jak w przypadku podatku na zasadach ogólnych, termin składania formularza PIT-36L przypada na 30 kwietnia. Warto też zauważyć, że podatek liniowy pozbawia przedsiębiorcę z pewnych możliwości oraz ulg:
Można jednak tak, jak w przypadku PIT 36, korzystać z ulgi termomodernizacyjnej do kwoty 53 000 zł.
Jedną z różnic pomiędzy PIT-em 28 a 36 i 36L jest to, że trzeba go złożyć do 2 marca 2020 r. Do złożenia tego rodzaju formularza zobowiązane są osoby fizyczne, które prowadzą jednoosobowe działalności gospodarcze opodatkowanych od przychodów ewidencjonowanych w formie ryczałtu. Drugą grupą osób, które muszą złożyć PIT-28 są osoby, które prowadzą działalność w formie spółki cywilnej lub jawnej osób fizycznych, w przypadku kiedy opodatkowane są ryczałtem. Również osoby, które osiągają przychody z najmu czy dzierżawy (umowy nie mogą być zawierane w ramach działalności), są zobligowane do składania formularza PIT-28.
Minusem tego rozwiązania jest to, że przedsiębiorca nie może skorzystać z ulgi prorodzinnej i nie ma możliwości rozliczania się wspólnie ze współmałżonkiem. Jest natomiast możliwość skorzystania z ulgi internetowej, z tytułu darowizny (np. na cele pożytku publicznego), a także z nowej ulgi termomodernizacyjnej.
Ten rodzaj formularza jest przeznaczony dla podatników, którzy rozliczają się za pomocą karty podatkowej. Celem karty podatkowej jest wykazanie realnie opłaconych i odliczonych od niej składek na ubezpieczenie zdrowotne w roku podatkowym.
Czytaj też: Do 30 stycznia rozlicz podatek dochodowy pracowników - PIT4R i PIT 8AR
Warto pamiętać, że jeśli pominiemy jakąś płatność w ciągu roku, to pozbawiamy się możliwości odliczenia jej od karty oraz umieszczenia jej w formularzu PIT-16A. Ten rodzaj formularza uniemożliwia także rozliczanie się wspólne z małżonkiem.
Rozliczenie PIT-ów online już od kilku lat działa i coraz chętniej podatnicy korzystają z tej formy ich składania. Jak donosi Ministerstwo Finansów, z usługi „Twój e-PIT” w 2019 r. skorzystało ponad 2,5 miliona osób (dotyczy to formularzy PIT-37 i PIT-38). W 2020 r. będzie można złożyć drogą internetową także formularze:
By skorzystać z tej usługi, należy wejść do serwisu podatki.gov.pl i wybrać usługę „Twój e-PIT”. Następnie trzeba przejść przez uwierzytelnienie, wypełniając wzmagane informacje (PESEL, kwoty przychodu, etc.) lub użyć profilu zaufanego.
Deklaracje roczne składane elektronicznie wysyłane są bezpośrednio do urzędu skarbowego. To, o czym należy pamiętać to pobranie dokumentu UPO (Urzędowe Poświadczenie Odbioru). Jest to o tyle ważne, że trzeba je przechowywać przez 5 lat podatkowych. Jest to dokument równoznaczny z pieczęcią urzędu skarbowego, jeśli składalibyśmy zeznanie osobiście. Nie powinno to nam jednak przysporzyć wielkich trudności, operacja jest prosta do wykonania.
Po stronie plusów stojących za elektronicznym wysyłaniem deklaracji jest wygoda. Elektroniczna forma eliminuje oczekiwanie w kolejkach, usprawnia cały proces. Nie jesteśmy też ograniczeni godzinami pracy urzędu, możemy wypełnić deklarację o każdej porze, z dowolnego miejsca.
Warto wiedzieć: Czas na Pit-11
Minusem takiego rozwiązania jest to, że może pojawić się błąd systemowy. By zminimalizować taką ewentualność, należy korzystać z najnowszych programów do rozliczania PIT.
Rozliczenia podatkowe jesteśmy zobowiązani złożyć w odpowiednim terminie. Dla formularzy PIT 36 oraz PIT-36L należy złożyć do 30 kwietnia 2020 r., PIT-28 do 2 marca 2020 r., natomiast PIT-16A do 31 stycznia.
Koniec roku zbliża się wielkimi krokami. Dla każdego przedsiębiorcy to także czas dodatkowej pracy związanej z przygotowaniem inwentaryzacji fachowo zwanej spisem z natury składników majątkowych firmy. Inwentaryzacja w sklepie spożywczym to także spore wyzwanie organizacyjne, które spędza sen z powiek właściciela sklepu. Co zrobić, aby proces ten przebiegł sprawnie? Trzeba się dobrze przygotować!
Remanent to nic innego jak spis z natury czyli policzenie tego, co mamy w sklepie i na magazynie oraz sprawdzenie, czy liczby te potwierdzają dokumenty księgowe potwierdzające zakup towarów i ich sprzedaż. Dokumenty księgowe, z którymi należy zweryfikować listę spisanych produktów, to m.in. faktury zakupu, PZ-ty, raporty kasowe czy umowy kupna-sprzedaży. Musimy pamiętać ,że inwentaryzacja to żmudny i czasochłonny proces, dlatego nie warto zostawić go na ostatnią chwilę.
Inwentaryzacji podlegają produkty handlowe, wyroby gotowe, półwyroby oraz odpady. Spis wszystkich tych towarów porządkuje wiedzę o naszych stanach magazynowych lub o brakach produktów. Inwentaryzacja pomaga także w ustaleniu faktycznego dochodu firmy w danym roku podatkowym. To, co ważne, inwentaryzacji nie podlegają tylko te towary, które fizycznie znajdują się w sklepie lub magazynie, ale również te które zostały zakupione, ale nie ma ich jeszcze na stanie (są w drodze lub jeszcze w magazynie hurtownika).
Dokument powinien zawierać informację „spis zakończono na pozycji …”.
Plik podpisują członkowie zespołu odpowiedzialnego za inwentaryzację oraz właściciel placówki.
Pamiętaj!
W spisie nie należy ujmować środków trwałych ani wyposażenia, np. mebli czy kas fiskalnych.
Na koniec spisu wszelkie towary, jakie się w nim znalazły, trzeba wycenić. Sumę z remanentu wpisuje się do Księgi Przychodów i Rozchodów na koniec roku podatkowego w ostatniej pozycji. Materiały i towary handlowe wycenia się według cen zakupu, nabycia lub według cen rynkowych na dzień sporządzenia spisu. Wyroby gotowe wycenia się według kosztów wytworzenia.
Spis sporządza się pod koniec roku podatkowego lub w innym - przewidzianym ustawą - dniu zamknięcia księgi przychodów i rozchodów. Ustawodawca podaje, że termin spisu uważa się za zachowany, jeśli rozpocznie się on nie wcześniej niż trzy miesiące przed końcem roku obrotowego,
a zakończy 15 stycznia następnego roku.
Warto wiedzieć!
Sklep tak jak każda firma ma prawo wypracować własne szczegółowe uregulowania dotyczące przeprowadzenia inwentaryzacji, które będą uwzględniać specyfikę jego działalności.
Jest to rodzaj wewnętrznego regulaminu inwentaryzacji, który najczęściej zostaje przygotowany przez głównego księgowego lub osobę odpowiedzialną za inwentaryzację. Taki regulamin musi zatwierdzić osoba zarządzająca sklepem.
W regulaminie powinno się znaleźć informacje ogólne dotyczące procesu inwentaryzacji, terminy i częstotliwość przeprowadzania spisu oraz wskazane osoby odpowiedzialne za proces. Dobrze jest w regulaminie opisać także zasady szkolenia przedinwentaryzacyjnego i opis czynności związanych z przygotowaniem inwentaryzacji. Uzupełnieniem regulaminu mogą być rodzaje dokumentów inwentaryzacyjnych i zasady wyceny inwentaryzowanych składników.
Inwentaryzacja to obowiązek każdego przedsiębiorcy wynikający z ustawy o rachunkowości. Przy odrobinie chęci możemy jednak zalety tego procesu. Inwentaryzacja może być dla nas źródłem wiedzy o sklepie. Spisując towary zdobywamy informację o tym, które produkty się sprzedają a co zalega nam na półkach magazynowych. To także dobry moment na sprawdzenie czy stan faktyczny zgadza się z tym, co posiadamy w dokumentach i czy przypadkiem nie mamy przysłowiowego manka. Jednym słowem warto skupić się na zaletach, bo przez sam proces inwentaryzacji i tak musimy przejść.
Źródła:
Prowadzenie ewidencji czasu pracy należy do obowiązków pracodawcy, a w 2019 roku zmieniono i rozszerzono przepisy dotyczące prowadzenia kart pracy. Dość istotna zmiana to także wydłużenie okresu, przez który pracodawcy zobowiązani są przechowywać dokumentację dotyczącą ewidencji czasu pracy.
Obowiązek ewidencjonowania czasu pracy pracowników dotyczy wszystkich pracodawców, a więc obejmuje zarówno sklepy wielkopowierzchniowe, jak i właścicieli sklepów niezależnych. Wszyscy pracodawcy zobowiązani są do prowadzenia ewidencji czasu pracy, w tym kart pracy, ewidencji urlopów, miesięcznej karty ewidencji czasu pracy pracownika, rocznej ewidencji czasu pracy, list płac oraz list obecności. Warto przy tym pamiętać, że każdy pracownik ma prawo do wglądu w ewidencję swojego czasu pracy.
Pracodawcy muszą założyć i prowadzić osobne karty ewidencji czasu pracy dla każdego pracownika w odniesieniu do każdej poszczególnej doby. To szczególnie istotne w przypadku sklepów oraz punktów handlowych, w których praca odbywa się na różne zmiany, także w weekendy, a nawet dni świąteczne, bo musimy mieć świadomość tego, że wszystko to podlega ewidencjonowaniu. Każdej zatrudnionej osobie przypada indywidualna karta czasu pracy, w której odnotowywane są jego obecności, nieobecności oraz liczba przepracowanych godzin. Ewidencja czasu pracy dotyczy też wszystkich nieobecności w pracy - usprawiedliwionych, jak i nieusprawiedliwionych, urlopów, dyżurów, a także zwolnień z pracy.
Zajrzyj: Niski ZUS - wielkie nadzieje dla nowych firm i mikroprzedsiębiorców
Pracodawcy mają z kolei dużą dowolność w zakresie prowadzenia list obecności, które mogą być zarówno drukowane, jak i elektroniczne. Wybór zależy wyłącznie od indywidualnych preferencji. Można prowadzić standardowe drukowane listy obecności, albo zamontować czytniki linii papilarnych rejestrujące przyjścia i wyjścia pracowników, karty zbliżeniowe, itd.
Pracodawca, który nie prowadzi dokumentacji pracowniczej, do której zalicza się ewidencja czasu pracy, musi liczyć się z tym, że jest to kwalifikowane jako wykroczenie przeciwko prawom pracownika zagrożone nawet karą grzywny w kwocie od 1.000 zł do 30.000 zł.
Zgodnie z kodeksem pracy ewidencja nie odnosi się do trzech grup pracowników:
W zakresie stworzenia karty pracy pracownika istnieje duża dowolność, bo nie obowiązuje żaden odgórnie narzucony wzór. Karta pracy musi mieć formę imienną, a powinna zawierać takie dane, jak:
Od 1 stycznia 2019 roku obowiązują regulacje rozszerzające zakres dokumentacji, która powinna zawierać również wnioski, dokumenty i zgody.
Wnioski pracownika w zakresie:
Dokumentację dotyczącą:
Zgody:
Te dokumenty stanowią część dokumentacji związanej ze stosunkiem pracy, w związku z czym nie powinny być przechowywane razem z ewidencją czasu pracy.
Od stycznia 2019 roku dokumentację pracowniczą należy przetrzymywać przez cały okres zatrudnienia pracownika. Jeżeli pracownik zrezygnuje z pracy lub zostanie zwolniony, pracodawcy muszą przechowywać dokumentację przez okres 10 lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym ustał stosunek pracy.
Może Cię zainteresować: 10 rzeczy, które pomogą w budowaniu zespołu
Warto pamiętać, że przy umowach zlecenie, które są bardzo popularne w branży handlowej, pracodawcy także muszą prowadzić ewidencję czasu pracy. Liczba przepracowanych godzin może zostać ujęta w umowie, a także może zostać określona na podstawie oświadczenia pracownika wykonującego zlecenie, który powinien przekazać tę informację pracodawcy w terminie poprzedzającym wypłatę wynagrodzenia.
Odprowadzanie składek na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jest obowiązkiem każdej osoby prowadzącej działalność gospodarczą. Dotyczą one ubezpieczenia zdrowotnego oraz społecznego (emerytury i renty). Dodatkowo, jeśli płacimy pełną składkę ZUS, realizujemy przy tym także wpłatę na Fundusz Pracy. Przedsiębiorca, który zatrudnia pracownika, jest dodatkowo zobowiązany do pokrycia części jego składki ZUS.
Wysokość składki zależy od kilku czynników, m.in. od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę brutto. Od 2021 roku nastąpił wzrost płacy minimalnej w stosunku do roku 2020 o 200 zł brutto (płaca minimalna w Polsce od roku 2021 wynosi 2800 zł brutto), co przekłada się również na minimalną wartość składki ZUS na poziomie 840 zł.
Poniżej wyjaśniamy, jak obliczyć składkę ZUS w 2021 roku.
W 2021 roku, podobnie jak w poprzednich latach, nowi przedsiębiorcy będą mogli skorzystać z przepisów prawnych gwarantujących im dwa lata ulgi na wpłaty do ZUS.
Jest to rozwiązanie dla osób, które zakładają swoją pierwszą w życiu firmę lub tych, które w ciągu ostatnich pięciu lat nie prowadziły działalności gospodarczej i teraz ponownie ją rozpoczynają. Wysokość procentowa składek społecznych wynosi tyle samo dla przedsiębiorców opłacających preferencyjne składki, jak i pełny ZUS. Obliczane są jednak od innych podstaw.
Preferencyjne składki ZUS to nic innego jak ulga dla początkujących przedsiębiorców. Jej celem jest ułatwienie rozwinięcia firmy i zabezpieczenie przed ponoszeniem wysokich kosztów już na starcie działalności. Podstawę dla obliczenia składek nowego przedsiębiorcy stanowi 30% minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w danym roku rozliczeniowym.
Od 1 stycznia 2021 roku nastąpiła zmiana wysokości płacy minimalnej. Podwyżka wyniosła 200 zł brutto, co oznacza, że obecnie najniższa dopuszczalna pensja kształtuje się na poziomie 2800 zł brutto („na rękę” jest to 2061,67 zł). Wzrost płacy minimalnej przekłada się na powiększenie podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie o 60 zł. Dla przedsiębiorców rozliczających się na preferencyjnych warunkach (realizujących niższe wpłaty do ZUS) jest to zatem obecnie kwota rzędu 840 zł (w ubiegłym roku było to 780 zł).
Należy pamiętać, że grupa początkujących przedsiębiorców zwolniona jest z konieczności odprowadzania składek do Funduszu Pracy.
Wartość poszczególnych składek w tym przypadku wynosi:
Nic nie trwa jednak wiecznie i po upływie okresu preferencyjnego składki na ZUS wzrastają, i to znacznie. Dlaczego tak się dzieje? Po pierwsze, zdecydowanie wyższa jest podstawa ich obliczania, po drugie dochodzą dodatkowe koszty, takie jak chociażby wspomniany wcześniej Fundusz Pracy. W przeciwieństwie do preferencyjnych składek, pełnowymiarowa składka ZUS liczona jest od średniego wynagrodzenia podanego przez Główny Urząd Statystyczny na dany rok, a jej podstawę wyliczenia stanowi 60% tegoż wynagrodzenia.
Od stycznia 2021 roku, podobnie, jak w przypadku płacy minimalnej, nastąpił wzrost wysokości średniego wynagrodzenia. W 2020 roku wynosiło ono 5167,47 zł, z kolei prognozowane średnie wynagrodzenie w 2021 roku ma wzrosnąć do 5259 zł. Oznacza to wzrost wysokości składek ZUS do poziomu 3155,40 zł.
Wartość poszczególnych składek w tym przypadku wynosi:
O ile wyliczenie swojej składki jest stosunkowo proste, to już policzenie składki za pracownika może wymagać nieco więcej wiedzy. Dlatego warto skorzystać z istniejących kalkulatorów lub pomocy księgowego, który zrobi to za nas. Wysokość składek dla pracownika związana jest bezpośrednio z jego wynagrodzeniem brutto. Część obowiązkowych składek opłacanych jest przez pracownika (tzn. są one potrącane z jego wynagrodzenia), a pozostałą kwotę pokrywa pracodawca z własnych środków, ponad wynagrodzenie wypłacane pracownikowi.
Wartość poszczególnych składek za pracownika w tym przypadku wynosi:
Procent podstawowy
Rodzaj ubezpieczenia
Kto płaci?
19,52 % podstawy
ubezpieczenie emerytalne
obciąża po połowie pracownika (pensja brutto) i pracodawcę
8,00 % podstawy
ubezpieczenie rentowe
6,5% obciąża pracodawcę, a 1,5% pracownika
2,45% podstawy
ubezpieczenie chorobowe
obciąża wyłącznie pracownika
2,45% podstawy
ubezpieczenie na Fundusz Pracy
obciąża wyłącznie pracodawcę
min. 1,67 % podstawy*
ubezpieczenie wypadkowe
obciąża pracodawcę
0,10 % podstawy
składka na Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych
obciąża pracodawcę
* Od 1 kwietnia 2021 r. zmieniła się wysokość składki na ubezpieczenie wypadkowe dla niektórych grup działalności. Sposób jej obliczania dla poszczególnych grup działalności został przedstawiony w poradniku ZUS, który można znaleźć tutaj.
Od początku 2019 roku obowiązują przepisy prawne gwarantujące ulgi dla przedsiębiorców o małych obrotach. Wprowadzenie tzw. Małego ZUSu umożliwiło przedsiębiorcom płacenie składek ZUS uzależnionych od faktycznie osiąganego przychodu. W roku 2020 zmieniły się jednak warunki – z omawianego rozwiązania mogą skorzystać przedsiębiorcy, których przychód z działalności gospodarczej w poprzednim roku kalendarzowym nie przekroczył kwoty 120 000 zł.
Należy pamiętać, że jeżeli przedsiębiorca w poprzednim roku rozpoczął, zakończył lub zawieszał działalność – przez co prowadził ją tylko przez część roku – limit, którego nie mógł przekroczyć przychód z jego działalności, jest odpowiednio niższy.
W 2019 roku rząd ogłosił wprowadzenie Pakietu dla Przedsiębiorców, który zakłada wprowadzenie m.in. ulg w składkach ZUS. Zapisy te dotyczą przedsiębiorców, którzy osiągają dochody poniżej 6000 zł lub przychody do 10000 zł miesięcznie. Przedsiębiorcy prowadzący pozarolniczą działalność gospodarczą płacą składkę zmniejszoną o 500 zł.
Źródła:
Opracowano na podstawie artykułów:
Podstawa wymiaru składek – wysokość składek ZUS przedsiębiorcy i pracownika, PoradnikPrzedsiębiorcy.pl
Składki ZUS na ubezpieczenia przedsiębiorców – 2021, PoradnikPrzedsiębiorcy.pl
„Mały ZUS plus” w 2021 r. – wyjaśnienia z przykładami, ZUS.pl
Wysokość składek za osoby prowadzące działalność gospodarczą, ZUS.pl
Obowiązek posiadania kasy fiskalnej nie jest niczym nowym. Przybywa natomiast grup przedsiębiorców, którzy mają ustawowy obowiązek jej posiadania. Rolą kasy fiskalnej jest rejestrowanie sprzedaży towarów oraz usług tak, aby uszczelnić system i zwiększyć wpływy do budżetu państwa. W tym roku wprowadzono kolejne zmiany w ustawie mające poprawić ewidencjonowanie sprzedaży. Sprawdźmy więc, kto ma obowiązek posiadania urządzenia i jakie musi spełniać inne warunki związane z jego użytkowaniem, aby prowadzić działalność zgodnie z prawem.
Dokumentowanie transakcji na podstawie kasy fiskalnej dotyczy przede wszystkim sprzedaży dla osób prywatnych, a także rolników. Warunkiem jej posiadania jest limit transakcji w wysokości 20 tys. zł rocznie. Zwolnienie z obowiązku i limit wydatku nie będzie jednak obowiązywał, jeśli nasz sklep zajmuje się sprzedażą towarów i usług, które objęte są bezwzględnym obowiązkiem ewidencjonowania.
Są przypadki, kiedy nie można skorzystać ze zwolnienia z obowiązku posiadania kasy fiskalnej. Dotyczy to placówek sprzedających towary z akcyzą takich jak wyroby tytoniowe czy napoje alkoholowe.
Jeśli okaże się, że podlegamy obowiązkowi wdrożenia kasy fiskalnej w naszym sklepie, to wówczas w pierwszej kolejności kluczowy jest wybór sprawdzonego dostawcy urządzenia, którego kasy mają wymagane prawem zezwolenia. Kolejny krok to fiskalizacja i zgłoszenie kasy do urzędu skarbowego, którego dokonać może tylko i wyłącznie uprawniony serwis. Jest to czynność jednorazowa i często można ją przeprowadzić w punkcie sprzedającym kasy. Wybierając najbardziej odpowiednie urządzenie warto poszukać takiego właśnie producenta czy sprzedawcy, który gwarantuje usługę fiskalizacji i później serwisowania sprzętu. Trzeba też pamiętać, że kasę należy wymieniać raz na pięć lat.
Kolejny obowiązek, jaki ustawa nakłada na przedsiębiorców, to proces archiwizacji kopii paragonów fiskalnych. Sprzedawca ma obowiązek ich przez 5 lat, licząc od końca roku obrotowego, w którym został on wydrukowany. Sposób przechowywania dokumentów zależy od modelu wybranego przez nas urządzenia. Na tym nie koniec. Przedsiębiorca musi także drukować i przechowywać raporty z całego dnia sprzedaży, tzw. raport dobowy oraz miesięczny, który należy wystawić po zakończeniu miesiąca, w którym odbywała się sprzedaż – najpóźniej do 25-tego dnia następnego miesiąca.
Zobacz też: Faktura Vat - kiedy jest ważna
Kasy fiskalne dostępne w Polsce oferują trzy rodzaje przechowywania danych: papierową, elektroniczną i online. Od 1 maja 2019 roku weszły w życie nowe przepisy, które systematycznie będą wycofywać z obiegu urządzenia dające elektroniczne oraz papierowe kopie na rzecz kas online. Pochodzące z nich dane będą spływać bezpośrednio do Centralnego Repozytorium Kas . Ci przedsiębiorcy, którzy będą posługiwać się kasą online, zostaną zwolnieni z obowiązku tworzenia raportów dobowych.
Zgodnie z nowymi przepisami, od 31 lipca należy zmienić oznaczenia literowe dla stawek VAT w kasach rejestrujących. Obowiązek dotyczy wprowadzenia oznakowania tylko dla używanych w placówce stawek VAT.
Zakup kasy fiskalnej to duży wydatek Na szczęście jej koszt można częściowo wliczyć w koszty działalności. Kupując nową kasę fiskalną można odliczyć od podatku kwotę, jaką wydaliśmy na jej zakup. Ulga nie może być jednak większa niż 90 proc. ceny netto kasy, a jednocześnie nie może wynosić więcej niż 700 zł.
Trzeba pamiętać, że każdy przedsiębiorca, który znajduje się w grupie podmiotów objętych ustawowym obowiązkiem posiadania kasy fiskalnej i wydawania paragonów jako potwierdzenia sprzedaży, może otrzymać mandat skarbowy albo grzywnę za niewłaściwe funkcjonowanie urządzenia lub jego brak.
Najważniejsze zasady związane z użytkowaniem kasy fiskalnej[1]:
[1] Źródło: Strefa Biznesu, Marta Serafin doradca podatkowy: https://strefabiznesu.pl/nowe-prawo-2019-r-kasy-fiskalne-do-31-lipca-2019-r-zmien-oznaczenia-w-kasach-rejestrujacych-a-co-z-wymiana-kas-na-kasy-online/ar/c3-14216593
Podatek VAT, liczony od towarów i usług, należy do podatków pośrednich. Nie płaci się go bowiem osobno w urzędzie skarbowym, ale w trakcie kupna danego towaru czy usługi. Jest wliczony w cenę. Finalnie natomiast zasila budżet państwa. Faktura VAT jest podstawowym dokumentem potwierdzającym transakcję w ten sposób opodatkowaną. Brak faktury uniemożliwia odliczenie podatku. Błędy w fakturach VAT mogą z kolei spowodować poważne straty i kary finansowe.
Faktura VAT to szczególny rodzaj rachunku wystawiany przez płatników VAT, posiadających numer identyfikacji podatkowej. Powinna być wystawiona przynajmniej w dwóch egzemplarzach i zawierać:
Faktura VAT musi być wprowadzona do obrotu prawnego, czyli przekazana adresatowi. Każda strona transakcji powinna mieć swój egzemplarz.
Warto nie tylko orientować się na bieżąco w obowiązujących stawkach podatku VAT, ale i monitorować ewentualne zmiany. Pozwoli to uniknąć przypisania danemu towarowi, czy usłudze nieprawidłowej stawki. Podstawowa stawka to 23%, ale dla niektórych towarów i usług przewidziano też stawki obniżone - 8% oraz 5%:
Wspomniane na wstępie monitorowanie zmian jest jednak konieczne, ponieważ łatwo popełnić taki błąd, jaki popełnia jadący na pamięć kierowca. W tym roku niektóre stawki podatku VAT uległy zmianie.
Na przykład w marcu 2019[1] polski rząd zatwierdził obniżenie do 5% stawki VAT na owoce tropikalne i cytrusowe (objęte dotąd stawką 8%), pieczywo wszelkiego rodzaju oraz ciastka (dotąd wysokość stawki zależała od minimalnej daty trwałości lub terminu przydatności i sięgała nawet 23%), czy żywność dla niemowląt i małych dzieci, a także smoczki, pieluszki oraz foteliki samochodowe (dotąd 8%).
Z kolei wyższy VAT nałożono na niektóre przyprawy - szafran, kurkumę i kmin – teraz 8% (poprzednio 5%), owoce morza: kraby, langusty, krewetki, ostrygi, małże, ślimaki, a także kawior, ich przetwory oraz dania sprzedawane w placówkach gastronomicznych, których składnikiem są te produkty – teraz objęte stawką 23% (poprzednio 5%). Wyższym podatkiem VAT objęto też lód do celów spożywczych – to 23% (poprzednio 5%).
Przeczytaj również Jak zarządzać asortymentem w sklepie spożywczym?
Ważne jest przestrzeganie wszystkich zasad formalnych, dotyczących faktury VAT, jednak prawodawca dzieli błędy na te większej i mniejszej wagi.
Te poważne, które unieważniają fakturę, a także mogą za sobą pociągnąć konsekwencje natury finansowej, to miedzy innymi brak w fakturze VAT jednostek miary towaru, jego ilości i ceny jednostkowej czy kwoty należności ogółem z podatkiem i bez podatku. Przykładowo, poważnym błędem jest podanie wartości brutto sprzedanych towarów z pominięciem ich wartości netto. Inaczej mówiąc, faktura jest nieważna, kiedy błąd uniemożliwia sprawdzenie, czy wysokość podatku została ustalona prawidłowo.
Błędy mniejszej wagi nie mają wpływu na to, czy faktura jest ważna. Należą do nich pomyłki w numerze NIP czy brak daty wystawienia dokumentu.
Z oryginalnej faktury nie można już usunąć błędów. Poprawienie jej polega na wystawieniu faktury korygującej, którą należy dołączyć do oryginału. Warto więc nawet kilka razy sprawdzić fakturę, zanim się ją wydrukuje czy zachowa w formie elektronicznej, bo i taka jest możliwa.
Brak podpisu na fakturze nie jest błędem formalnym, ale może okazać się kłopotliwy w sytuacji, kiedy jeden z uczestników transakcji będzie z niej niezadowolony. Jeśli bowiem dojdzie do rozprawy sądowej, np. z powodu braku płatności za towar, podpis na fakturze ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Podpis i pieczątka nabywcy na nieopłaconej fakturze jest dla sądu potwierdzeniem transakcji i tym samym oznacza najczęściej wydanie nakazu zapłaty. Nie znaczy to, że niepodpisany dokument jest nieważny. Dochodzenie swoich praw wymaga jednak od sprzedającego znacznie więcej czasu i cierpliwości – niezbędne jest przesłuchanie stron, powołanie świadków, czyli cała procedura trwa znacznie dłużej.
Warto przeczytać: Niski ZUS - wielkie nadzieje dla nowych firm i mikroprzedsiębiorców
Trzeba przez cały czas mieć w pamięci, że wszystko, co dotyczy naszej działalności gospodarczej musi być właściwie i poprawnie udokumentowane. Im dokładniej wypełniona i sprawdzona faktura VAT, tym mniejsza możliwość przeoczenia, które ją unieważni albo, jak w przypadku braku podpisu i pieczątki, utrudni odzyskanie własnych pieniędzy od dłużnika.
[1] https://www.pit.pl/aktualnosci/na-co-wyzszy-vat-a-na-co-nizsza-stawka-podatku-949691
Zbliża się termin planowanych przez rząd zmian dotyczących obowiązku przyjmowania płatności bezgotówkowych przez przedsiębiorców oraz przez organy administracji publicznej. W praktyce oznacza to, że prawie każdy przedsiębiorca i urząd będzie musiał zaopatrzyć się w obowiązkowe terminale płatnicze lub aplikacje umożliwiające e-płatności.
Polacy pokochali e-płatności. Jak podaje Narodowy Bank Polski, w naszych portfelach jest 41,2 mln kart płatniczych. Liczba ta wciąż rośnie. Tylko w ciągu ostatniego kwartału zwiększyła się o prawie milion. Cały rynek płatności mobilnych i elektronicznych rośnie w tempie dwucyfrowym. To zasługa m.in. młodych pokoleń Polaków urodzonych już w dobie internetu i łatwego dostępu do nowych technologii, którzy nie wyobrażają sobie życia bez tego typu udogodnień. Zresztą trzeba uczciwie przyznać, że to bardzo wygodne. Nie musimy się martwić o drobne do wydania reszty, czy rozmieniać gotówki.
To już fakt. Doskonałym potwierdzeniem tej tezy są kraje skandynawskie takie jak Dania czy Szwecja, gdzie elektroniczne pieniądze niemal wyeliminowały z rynku gotówkę, stanowiącą teraz zaledwie kilka procent wszystkich transakcji. Płatności bezgotówkowe stały się normą także w naszym kraju. Zmiany dotarły nawet do małoformatowych sklepów i punktów usługowych. Teraz przyszedł czas na kolejną rewolucję.
Nowa ustawa, nad którą cały czas pracuje rząd, zakłada szerokie upowszechnienie stosowania płatności bezgotówkowych oraz zastąpienie części transakcji gotówkowych cyfrowymi instrumentami płatniczymi, czyli kartami płatniczymi, przelewami, płatnościami mobilnymi (telefonem) oraz BLIKiem. Wszyscy zaniepokojeni nie mają jednak powodów do zmartwień, gdyż zmiana ta nie ma na celu wyeliminowania gotówki, ale zapewnienie klientom prawa swobodnego decydowania o formie płatności. Płacenie gotówką np. za usługi lub za zakupy będzie cały czas możliwe.
Trudności z płatnościami bezgotówkowymi dotykały dotąd głównie sklepy małopowierzchniowe, dla których instalowanie terminali w związku z kosztami ich zakupu i wysokością prowizji od transakcji było do tej pory nieopłacalne. By ułatwić firmom rozpoczęcie przyjmowania płatności bezgotówkowych, powstał Fundusz Wsparcia Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego bezpłatnie wspomagający wprowadzanie płatności elektronicznych do firm. Fundusz ten finansuje koszty instalacji terminali i całej obsługi transakcji bezgotówkowych. Program powstał w odpowiedzi na deklarację rządu o obowiązku stosowania jednego z dostępnych rozliczeń bezgotówkowych. Jego głównym celem jest wsparcie przedsiębiorców we wdrożeniu e-płatności w ich przedsiębiorstwach.
Ustawa ma objąć zarówno sektor prywatny – handel czy usługi, jak i sektor publiczny, czyli urzędy. Dla przedsiębiorców oznacza to obowiązek przyjmowania płatności również w formie innej niż wyłącznie gotówka. Przepis ten będzie jednak dotyczył tylko tych firm, które posiadają kasę fiskalną. Przedsiębiorcy ci będą musieli przyjmować płatności za pomocą przynajmniej jednego z powszechnie dostępnych instrumentów elektronicznych, np. przelewy, płatności kartą płatniczą lub telefonem.
Zajrzyj: 5 sprawdzonych sposobów, jak ograniczyć koszty stałe i podnieść rentowność swojego sklepu
Projekt ustawy o rozwoju płatności elektronicznych zakłada też ułatwienia w przyjmowaniu płatności bezgotówkowych w instytucjach administracji publicznej, np. za opłaty administracyjne czy podatki. Chodzi tu o możliwość dokonywania zapłaty podatków, opłat, niepodatkowych należności budżetowych, opłaty skarbowej oraz opłat w organach podatkowych, o których mowa w przepisach o podatkach i opłatach lokalnych, a także należności w postępowaniu egzekucyjnym. W myśl zapisów, organy administracyjne, takie jak urzędy miast, gmin, czy urzędy skarbowe, również będą miały obowiązek zapewnienia możliwości dokonywania płatności za pomocą transakcji bezgotówkowych.
Przeczytaj również: Do 30 stycznia rozlicz podatek dochodowy pracowników - PIT4R i PIT 8AR
Czemu mają służyć zmiany?
Spodziewanym efektem podejmowanych działań jest wzrost liczby punktów akceptujących płatności elektroniczne – zarówno wśród przedsiębiorców, jak i instytucji publicznych, a także wzrost ilości transakcji bezgotówkowych. Przedsiębiorcy będą mogli pozyskać nowych klientów, m.in. poprzez oferowanie nowych usług w oparciu o terminale, a w procesie ich wdrażania mogą liczyć na pomoc Fundusz Wsparcia Obrotu Bezgotówkowego.
Prace nad ustawą trwają, ale nie warto czekać na ostatni moment. Wyposażenie sklepu w terminale przystosowane do płatności zbliżeniowych, BLIKiem to wyjście naprzeciw oczekiwaniom klientów oraz ukłon w kierunku ich wygody, gdy w najbliższej okolicy nie znajduje się ani jeden bankomat. Z roku na rok przybywa osób, które za swoje zakupy płacą telefonem czy zegarkiem, ceniąc sobie wygodę i bezpieczeństwo takich rozwiązań. To przyszłość transakcji i handlu.
Zapotrzebowanie na narzędzia do płatności bezgotówkowych w punktach handlowych jest widoczne nie tylko w rządowych statystykach. Obserwujemy je także wśród naszych partnerów biznesowych, którzy zgłosili się do konkursu „Herosi Innowacyjności”, organizowanego przez Grupę Eurocash. W gronie projektów zgłoszonych w kategorii „Stawiam na praktyczne rozwiązania” aż 14 wniosków dotyczy zainstalowania urządzeń do dokonywania płatności bezgotówkowych w sklepie. Argumentując swój wniosek, przedsiębiorcy powoływali się na potrzeby swoich klientów, którzy coraz częściej chcą zapłacić za zakupy kartą czy telefonem, a w ich sklepie nie mają takich możliwości. Podkreślali też, że wyjście naprzeciw oczekiwaniom klientów wzmacnia wizerunek sklepu i zachęca do częstszych zakupów.
1. Źródło: NBP, Raport: Informacja o kartach płatniczych, Styczeń 2019
2. Źródło: Parkiet, 28 marca 2019 r. https://www.parkiet.com/Akademia-inwestycyjna/303289920-Smartfon-zegarki-i-obraczki--zamiast-plastikowej-karty.html
25 czerwca br. rząd przyjął projekt ustawy, zgodnie z którą od 1 sierpnia 2019 roku pracujące osoby przed 26. rokiem życia nie zapłacą podatku dochodowego od osób fizycznych z uzyskanych przychodów. Zwolnienie z podatku będzie obowiązywało do progu rocznych zarobków w kwocie 85 528 zł w roku podatkowym.
Nowe regulacje obowiązują od 1 sierpnia br. Jednak w 2019 r. limit zwolnienia wynosi 5/12 limitu rocznego, czyli 35 636,67 zł, ponieważ zwolnienie obowiązuje przez 5 miesięcy br.: od sierpnia do grudnia. Po raz pierwszy limit w pełnej wysokości będzie miał zastosowanie do przychodów uzyskanych od 1 stycznia 2020 r.
Ustawodawca przyjął też zasadę, że w bieżącym roku podatkowym płatnik nie będzie musiał obliczać i pobierać zaliczek na PIT (od sierpnia do grudnia) pod warunkiem, że młody podatnik złoży oświadczenie, że jego dochody w całości zostaną objęte zwolnieniem z PIT.
Zwolnienie będzie obowiązywać niezależnie od liczby zawartych przez pracownika umów lub liczby płatników. Jeżeli zarobki przekroczą próg, to opodatkowana według skali podatkowej zostanie kwota powyżej określonego limitu, czyli kwoty 85 528 zł.
Od 2020 roku wchodzi automatyczne uwzględnienie zerowego PIT-u dla młodych pracowników do 26 roku życia – z wyjątkiem sytuacji, kiedy to pracownik złoży wniosek o pobór zaliczek. Sytuacja ta dotyczy osób, które otrzymują wynagrodzenia z kilku źródeł, a ich przychody łącznie mogą przekroczyć limit ustalonego zwolnienia, czyli 85 528 zł.
W przypadku otrzymania wspomnianego wyżej wniosku od podwładnego płatnik zobowiązany jest do pobierania zaliczek najpóźniej od następnego miesiąca.
Należy pamiętać, że jeśli osoba, której przychód przekroczy ustaloną kwotę 85 528 zł, nie wystąpi z wnioskiem o pobieranie zaliczek, musi liczyć się z koniecznością dopłaty podatku, ponieważ w takiej sytuacji płatnicy niezależnie od siebie stosowali zwolnienie.
Szacuje się, że nowe przepisy będą dotyczyć ok. 2 mln młodych Polaków. Dzięki nowym przepisom osoby poniżej 26 roku życia będą otrzymywać wyższe wynagrodzenie. Jak podaje strona rządowa, na podatku PIT mogą zaoszczędzić od 133 do nawet 564 zł miesięcznie.
Ulgą zostaną objęci podatnicy w wieku poniżej 26 lat, ale nie wszyscy. Nowe przepisy wykluczają z tego przywileju osoby, które założą jednoosobową działalność gospodarczą i te zatrudnione na umowę o dzieło. Furtkę dla samozatrudnionych może być częściowe przeniesieni ich przychodów z działalności na umowę zlecenia, to jak zapewniają eksperci podatkowi jest proste i zgodne z prawem rozwiązanie.[1]
Przeczytaj również:Pit 8ar
Powyższe rozwiązanie podatkowe ma na celu aktywizację najmłodszej grupy zawodowej na rynku pracy. Korzystniejsze staje się bowiem ich zatrudnienie.
[1] Źródło: https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/prawo-i-podatki/zerowy-pit-dla-mlodych-a-prowadzenie-wlasnej-firmy-kto-skorzysta/vnwmjm4
Spróbuj wyszukać ponownie.